Tribulance
#1
Tribulance - Trials & Tribulations (1995)

[Obrazek: R-8439925-1480936019-7766.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Father Of Betrayal 05:32
2. The Sun Will Rise 04:33
3. Decisions 04:05
4. Bonds Of Power 04:22
5. The Natural 03:18
6. Hollow Dreams 05:30
7. Mystic State 03:21
8. Trials & Tribulations 07:43
9. Outkast 04:34
10. La Bamba(Richie Valens cover) 02:27
11. Deceitful Mind 05:28

Rok wydania: 1995
Gatunek: Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Michael Vidal - śpiew
Salvador Flores - gitara
Lawrence Silva - bas
Stanley Bacinski - perkusja

TRIBULANCE to mało znany zespół z Tuscon w Arizonie, który działał w połowie lat 90-tych i nagrał jeden tylko album, "Trials & Tribulations", po czym został niebawem rozwiązany.
Grupa należała do szerokiej sceny christian metalowej, a muzycznie wyrażała swoje przesłanie w stylu power metalowym.

Pojęcie power metal ma w tym przypadku znaczenie umowne, bo choć zachowane są zasady typowe dla stylu power, to realnie jest to całkowicie pozbawione energii i mocy. Owszem, jest mocny, wysunięty bas i riffy o charakterze power metalowym oraz głośna, aktywna perkusja, ale to chyba wszystko, co tę muzykę łączy z power metalem. Dosyć wysoki, czysty wokal jest niezły, ale pasowałby znacznie bardziej do jakiejś grupy grającej progresywny metal. Zresztą zespół w niewyszukany sposób próbuje tu nawiązywać do pewnych tradycji power metalu progresywnego, ale niewielkie umiejętności techniczne i zdolności kompozytorskie spowodowały, że ten LP to zbiór bez iskry odegranych, monotonnych kompozycji, jednowymiarowych i pozbawionych pomysłów.
Jednostajne, średnie i średnio wolne tempa czasem przywodzą na myśl grupy grające power/doom, jednak brak tu i melodii i klimatu, który można tu nazwać ponurym, szarym i dusznym w najgorszym tego słowa znaczeniu. Słabe sola to tylko przerywniki w nieustannym ciągu podobnych do siebie zagrywek, z których część ma charakter thrashowy, jednak brak mocy jest ewidentny. Zespół nic nie prezentuje ciekawego, także w kilku bardziej melodyjnych kompozycjach, a pół akustyczna pół ballada "Hollow Dreams" to chyba najbardziej charakterystyczny przykład kompozytorskich i wykonawczych możliwości zespołu, a najdłuższy, tytułowy "Trials & Tribulations" jest ostatecznym pokazem bezradności.
Jest tu także cover słynnego "La Bamba". Nagrywanie coverów takiej jakości powinno być chyba zabronione...

Dyskomfort z odbioru bardzo pogłębia amatorska produkcja z płaskim brzmieniem i okropnie prezentującą się perkusją.
Zespół swoim graniem popularności nie zdobył, a grup christian metalowych, grających o niebo lepiej jest i było w USA mnóstwo. O zespole ucichło na długie lata, i dobrze, jednak w lutym 2011 oryginalny skład zebrał się ponownie i zamierza znów zaprezentować się w nowych utworach.


Ocena: 2/10

10.11.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości