Under Silence
#1
Under Silence - Memories Lost in Time (2010)

[Obrazek: Memories%20Lost%20in%20Time.jpg]

Tracklista:
1. Memories Lost In Time 02:50
2. Wartunes From Afar 06:43
3. Around The Blaze 05:01
4. The Only Truth 04:53
5. A Cycle Ends 04:45
6. New Winds 04:19
7. Wrath And Sorrow 04:38
8. Under The Serpent Spell 07:10

Rok wydania: 2010
Gatunek: heavy metal/power metal
Kraj: Hiszpania

Skład zespołu:
Robert Bruna - śpiew
Ibon San Vicente - gitara
Aitor López - gitara
Ricardo Rovira - bas
Gonzalo Libano - perkusja

To nowy zespół z Bilbao założony w roku 2009 na bazie rozwiązanego SUGAAR, o którym bliżej niewiele wiadomo. Hiszpański zespół, śpiewający po angielsku i opierający się na niemieckim stylu grania heavy i power metalu.Tak można by określić na wstępie debiut tej grupy wydany nakładem własnym w końcu listopada 2010 roku.

Od razu trzeba też dodać, że to metal rycersko epicki w łagodnej raczej formie nastawionej na melodie. Łagodnej, ale nie w wokalu. Tu śpiewa twardy facet i chyba za twardy do tej muzyki w wielu momentach, ale nie w tych, gdy wchodzi wokal znacznie lżejszy i wyższy. Oba są takie średnie raczej i tu wzmacnianie tego rycerskimi bojowymi chórkami wiele nie zmienia. Bardzo to wszystko jest przewidywalne i brzmi jak skrzyżowanie pozbawionego siły GRAVE DIGGER, BLIND GUARDIAN bez szybkości z dawnych czasów i masy innych zespołów z Niemiec. Trochę folkowo ogniskowych elementów w tym wszystkim, jak w "Around The Blaze", ale bardzo prostych i mało interesujących. Wloką się te numery bardzo, zagrane w ramach jednego schematu -wzorca powielanego cały czas z godnym podziwu uporem, ale bez rezultatu w postaci zaciekawienia słuchacza. Niewiele mają tu do powiedzenia gitarzyści i te sola są ubogie, a numery zbudowane z kilku zaledwie riffów. Doprawdy trudno jest odróżnić od siebie te utrzymane w średnich marszowych tempach utwory i gdzieś dopiero przy "A Cycle Ends" zapala się dla UNDER SILENCE zielone światełko. Może dlatego, że to numer instrumentalny i ten nieciekawy wokalista milczy, a gitarzyści zmuszeni są do większego zaangażowania w budowanie jakiejś melodii. Bardzo nudna akustyczna ballada ogniskowa "New Winds" zaśpiewana tym razem głosem czystym, nie najgorszym, ale tu rzępolenie gitar psuje wszystko totalnie. Zdecydowanie brak na tej płycie punktu zaczepienia, a schematyzm jest nie do zniesienia, co już osiąga szczyt we "Wrath And Sorrow". Niby to tym razem nieskomplikowany przyjazny melodic power, ale i tu musieli na siłę dodać te przyciężkie męskie chórki, identyczne jak we wszystkich pozostałych numerach. No nie ma na czym ucha zawiesić, a już na pewno nie na tradycyjnie na końcu umieszczonym najdłuższym melodic epickim "Under The Serpent Spell". Przykład bezproduktywnego naśladowania metalu niemieckiego w tym obszarze i raczej wzory nie były czerpane od najlepszych.

Wykonanie rzemieślnicze i wyróżnić nikogo nie można, podobnie jak w kwestii brzmienia nie można powiedzieć niczego poza tym, że to nie wywołująca frustracji produkcja o niskim budżecie.
Zespół nie wykorzystał żadnych atutów, jakie zazwyczaj wspomagają muzykę power metalową z Hiszpanii. Ani lekkości wykonania, ani pasji i temperamentu południowców, ani doładowania akumulatorów słońcem świecącym nad Półwyspem Iberyjskim. To metal niemiecki, nudny i z dalekiego zaplecza.
Grupa wkrótce potem, 25 września 2011 roku, została rozwiązana.


Ocena: 5,5/10

18.01.2012
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości