Wrathblade
#1
Wrathblade - Into the Netherworld's Realm (2012)

[Obrazek: R-3450757-1330872934.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. God-Defying Typhoeus 05:32
2. Dolorous Shock 06:03
3. In Metal We Trust 03:21
4. Dream Trap (Doomopolis pt I) 08:00
5. Reins of Doom (God of War pt I) 05:27
6. Flee to Freedom 04:31
7. Signs of Wrath 05:04
8. For You 06:14

Rok wydania: 2012
Gatunek: Epic Power Metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Nick Varsamis - śpiew
Nick Sotiriou - gitara
Chris Mosalos - gitara
George Koumparoulis -bas
Giannis Alexandrakis - perkusja

Ateński WRATHBLADE na lokalnej scenie jest grupą dosyć znaną. Szerzej już nie bardzo i zapewne część członków tej grupy jest bardziej kojarzona z epic doom/heavy metalowym LITHANY, choć i ten zespół nie należy do greckich potentatów.

"Into the Netherworld's Realm" to debiut WRATHBLADE, przy czym cztery utwory zostały wcześniej już zaprezentowane na demo z 2011, które zresztą otworzyło drogę tej grupie do kontraktu z wytwórnią Eat Metal Records. To co grają, to metal epicki, zdecydowanie bliższy jednak power metalowi z pewnymi folk elementami typowymi dla wczesnego AIRGED L'AMH niż temu, co proponuje BATTLEROAR. Bardzo to wszystko surowe i można by powiedzieć stylizowane na pewien prymitywizm, co słychać w wokalu Nicka Varsamisa, łomocącej sekcji rytmicznej i prostocie powtarzalnych riffów gitarowych.
Ta surowość razi w "God-Defying Typhoeus" czy też w "Reins of Doom (God of War pt I)" i słychać, że ta muzyka musi mieć więcej melodii i wzniosłości, aby bardziej zainteresować. Ta wzniosłość pojawia się w wolniejszym "Dolorous Shock", tu jednak dzieje się bardzo niewiele i ekipa rozgrywa w kółko kilka power metalowych motywów, a i część instrumentalna powiela je w nieznośny sposób. To uporczywe trzymanie się rozgrywania tych samych sekwencji bardzo męczy również w "Flee to Freedom", a szybszy typowo power metalowy fragment, jaki się tu pojawił, jest jednym z najbardziej pozbawionym pomysłu, jaki się pojawił na greckich epic albumach ostatnich lat. Mnóstwo grania dla grania bez ładu i składu, niestety. Co więcej, te same rzeczy pojawiają się w kilku utworach i "Signs of Wrath" to na tej płycie danie odgrzewane i wykonane z resztek. Może tylko coś w solo gitarowym, mrocznym i dramatycznym przez moment intryguje, ale to sekundy tylko, bo to solo jak i wszystkie pozostałe jest po prostu marne.Decydująca próba to "Dream Trap (Doomopolis pt I)", osiem minut nudnawego epic heavy/doom niemal kopiującego dokonania LITHANY i generalnie na pt II chyba nie bardzo warto czekać. Jest jeszcze na tym LP nijaki niby epic "For You" na zakończenie. Jest także manifest "In Metal We Trust", ale słaby muzycznie, bardzo słaby i nieudolnie po raz kolejny kopiujący wczesny styl AIRGED L'AMH.

Brzmieniowa amatorska surowizna. Przaśne i toporne wyrażenie greckiej epiki metalowej. Słabiutko, słabiutko na tle mocarnej sceny herosów epickiej Hellady.



Ocena: 3,9/10

1.03.2012
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości