X-Piral
#1
X-Piral - Hunters (2007)

[Obrazek: R-10749291-1503606723-7640.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. .com - fusion 06:11
2. Golden Wings 05:26
3. Fall Into Oblivion 07:31
4. Hunters 05:44
5. Duat (Land Of The Dead) 07:18
6. Timechaser 03:42
7. Powerlust 06:30
8. Hear Me Calling 07:04
9. The Fire is Burning Bright 06:28
10. Dead Within 06:15
11. Lie Down Free 06:13

Rok wydania: 2007
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: Grecja

Skład zespołu:
Michael Apostolakis - śpiew
Nick Papanikolaou - gitara
Dimitris Marinis - instrumenty klawiszowe, pianino
Makis Petritsis - bas
Fragiskos Samoilis - perkusja

Heavy power metal z klawiszami. Taką kombinację zaproponował na swojej drugiej płycie, wydanej w marcu przez Burning Star Records grecki X-PIRAL, występujący w pięcioosobowym składzie i niekiedy nie do końca słusznie obdarzany przymiotnikiem progresywny. Bo też i niczego wykraczającego poza ramy dynamicznego, melodyjnego metalu z mocnymi gitarami i stosowną dawką power metalowego sposobu wykonania tu nie ma.

Fakt, utwory są długie, przeważnie trwają ponad sześć minut, ale nie obfitują w jakieś specjalnie nieoczekiwane momenty i instrumentalne fragmenty o nietypowej innowacyjnej strukturze.
Surowy głos wokalisty Apostolakisa, typowego dla greckiego heavy/power ogranicza stosowanie żonglerki klimatami, bo po prostu w śpiewie delikatnym nie ma on wiele do zaoferowania. To słychać już w wolniejszej części ".com-fusion" czy w rozgrywanym w miarowym tempie "Golden Wings" oraz najbardziej w balladowym songu "Hear Me Calling". Energiczny, sprawny w swoim fachu gitarzysta, kompetentna sekcja rytmiczna i... klawiszowiec Marinis. Ten pan jest tu wyciągnięty jakby z zupełnie innej muzycznej bajki. Bardzo interesująco gra, w różnorodnych klimatach się obraca. Jest to dyskretny i eteryczny w tle, to znów wysuwa się w pasażach na plan pierwszy. To najmocniejszy punkt zespołu i gdyby go odjąć od tego wszystkiego, to X-PIRAL byłby jednym z wielu takich sobie zespołów heavy/power metalowych nawet ograniczając się tylko do sceny greckiej. Marinis jest w znacznym stopniu spokrewniony muzycznie ze stylem gry Boba Katsionisa i jeśli już na siłę doszukiwać się czegoś progresywnego w muzyce X-PIRAL, to chyba tylko tych granych w manierze Katsionisa rozległych i pełnych ukrytych treści pasażach. Płyta jest bardzo długa, trochę nawet za długa, niemniej obok mniej udanych numerów w rodzaju "Duat", gdzie jest co najwyżej poprawny i mało atrakcyjny pod względem melodii heavy/power, jest i co nieco charakterystycznego dla Grecji melodyjnego, wzniosłego grania na granicy epiki. Tu wyróżnia się "Fall Into Oblivion" z wyjątkowo interesującymi ponadto zagrywkami perkusisty oraz "Dead Within", gdzie łagodne tło klawiszowe doskonale uzupełnia się z mocnymi power gitarami w bojowej, ale zarazem nastrojowej melodii. W jakiś sposób zespół w wielu utworach, mimo wykorzystania klawiszy, upodabnia się do stylu innych grup ze swojego kraju i zapewne najwięcej tu można usłyszeć MARAUDER z różnych okresów działalności, choć oczywiście nie tylko. Przykładem może tu być "Lie Down Free" albo najkrótszy bardzo szybki "Timechaser" ze strzelistymi nowoczesnymi klawiszami.
Świetny klawiszowiec, bardzo dobry perkusista. Dobre, ale tylko dobre sola gitarowe, trochę ubogie w porównaniu z tym co solo tu prezentuje Marinis. W tym wszystkim najsłabiej wypada jednak wokalista, który gdyby tu tych klawiszy nie było, swoją chropawo-toporną manierą by tak nie raził. Zresztą, Apostolakis pożegnał się z zespołem jakiś czas po nagraniu tego albumu i został zastąpiony przez technicznie znacznie bardziej zaawansowanego Tassosa K.

Produkcja jest bardzo dobra i o ile gitary są po prostu klasycznie mięsiste i głębokie, to perkusja jest wspaniała w brzmieniu i przestrzennym rozplanowaniu. Wyjątkowo starannie ustawiono również dalsze plany zagospodarowane przez klawisze. Pod względem produkcyjnym ten LP zdecydowanie różni się od ascetycznych i nieraz nawet prymitywnie zrealizowanych albumów greckich. Wystarczy posłuchać jak perfekcyjnie została zrobiona przepiękna instrumentalna druga część kompozycji "Hear Me Calling". Smaczki i niuanse, niuanse i smaczki.
To dobra, mimo wszystkich niedostatków płyta, tyle, że jednocześnie trzeba lubić zarówno mocny metalowy sound gitar, jak i delikatne klawisze i pianino. To w przypadku tej płyty X-PIRAL dwie rzeczy nierozerwalnie ze sobą związane.


Ocena: 7,7/10

27.10.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości