Manowar
#6
Manowar - Kings of Metal (1988)

[Obrazek: R-369589-1534001773-4194.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Wheels of Fire 04:10
2. Kings of Metal 03:45
3. Heart of Steel 05:11
4. Sting of the Bumblebee 02:50
5. The Crown and the Ring (Lament of the Kings) 04:50
6. Kingdom Come 03:56
7. Pleasure Slave 5:38
8. Hail and Kill 05:59
9. The Warrior's Prayer 04:20
10. Blood of the Kings 07:30

Rok wydania: 1988
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Eric Adams - śpiew
Ross "The Boss " Friedman - gitara
Joey DeMaio - bas, pianino, instrumenty klawiszowe
Scott Columbus - perkusja


Atlantic Records. Wielka wytwórnia z Nowego Jorku i MANOWAR.
Dla niej w roku 1988 w Chicago MANOWAR nagrał kolejny album pod dumnym tytułem "Kings of Metal".
Wybujałe ego? Przerost ambicji?
A może po prostu poczucie własnej wartości niezszargane przez mainstreamowych "speców" od metalowej muzyki?

Otwarcie tego albumu nie jest klasyczne dla MANOWAR. To potężne porywające rozpoczęcie tym razem stalowymi silnikami, a nie okutymi w stal końmi. Wheels of Fire. To moc i potęga w kategorii amerykańskiego sławienia Koni Mechanicznych. Wielu próbowało, ale tak pompatycznie to chyba nikomu się nie udało tego zrobić. Nieprawdopodobna, nieprawdopodobna energia i melodia w typowo manowarowym stylu.
Na tym tle zagrany w średnim tempie typowy, bardzo dobry Kings of Metal jest po prostu bardzo dobry i tyle.
To, że są Królami Metalu, udowodnili na tym albumie parokrotnie. Udowodnili to w Heart of Steel, przecudownym songu metalowym z Adamsem śpiewającym przy pianinie DeMaio i to jak się ta przepiękna dumna, monumentalna melodia rozwija, to jest arcymistrzostwo i tyle. Te chóry, te wybuchy w tle, te dzwony, ta dostojna perkusja. To jest niepojęte, jak oni to zrobili. I jak Adams zaśpiewał linijkę "Born with a heart of steel".
Czego nie było na Heart of Steel, jest na The Crown and the Ring (Lament of the Kings).
Stuosobowy chór męski towarzyszy Ericowi w tej epickiej, smutnej opowieści. Ja nie jestem w stanie opisać swoich uczuć przy tym utworze. Jeśli najpiękniejsze na świecie są oczy psa, to ten utwór jest zaraz na drugim miejscu. Po prostu usłyszeć i zapamiętać na zawsze.

High and mighty alone we are kings
Whirlwinds of fire we ride
Providence brought us the crown and the ring
Covered with blood and our pride

Jaka jasna metalowa moc bije z Kingdom Come! Tu są jedne z najwspanialszych okrzyków Adamsa ever i kapitalne przejście do sola Rossa The Bossa, który na tym albumie gra po prostu rzeczy wymagające wyłącznie odsłuchu z pozycji kolan.
Niezwykły epicki ładunek niesie także Hail and Kill, patetyczny w części wstępnej i dewastujący true graniem w części drugiej.
Pleasure Slave wywołał oburzenie pewnych środowisk feministycznych i konserwatywnych. Nie znalazł się także wersji winylowej, choć początkowo miał tam być zamiast The Warrior's Prayer.
Ciężki, dostojny powolny i z klasycznym tekstem, nieśmiertelnym tekstem MANOWAR.

Woman be my slave
That's your reason to live
Woman be my slave
The greatest gift I can give
Woman be my slave

Co ciekawe, niektórym moim koleżankom, niesłuchającym na co dzień metalu ten kawałek bardzo się podobał. Twierdziły, że ocieka testosteronem.
Zniszczenie!
Kropka na "i" to mega epicki, kolejny hymn-song dedykowany fanom, genialny i przepotężny Blood of the Kings, gdzie wykorzystano tytuły kompozycji MANOWAR, a Eric rozdziera nieboskłon dewastującym wokalem barbarzyńskim.

Brothers, the battle is raging
Choose your side
Sing with us the Battle Hymns
Into Glory Ride
Hail To England
The Sign Of The Hammer's our guide
Forever we're Fighting The World
Side by side

"Lot trzmiela" Rymskiego-Korsakowa. Ktoś tam próbował imputować, że DeMaio to taki plumkający basista pod perkusję.
DeMaio zagrał ten klasyczny kawałek praktycznie sam na basie i co? Wstyd wam gadać bzdury?
Metalowa bajka opowiedziana przez dziadka wnuczkowi w The Warrior's Prayer. Czy to wszystko nie jest po prostu bajką?

Wykonanie wszystkiego na tej płycie jest dewastujące. Tu nie ma ani chwili zachwiania, ani jednego błędu, jest taka moc, że wszelkiej maści pozerzy zostają natychmiast zmasakrowani i wracają do DREAM THEATER albo DEPECHE MODE.
Jest też wyborna realizacja, twarda, przejrzysta, z ogromną selektywnością wszystkich instrumentów (te blachy!). Imponująca produkcja prawdziwie metalowej muzyki.
Death To False Metal!
Magnum Opus heavy metalu i Królowie na Tronie!

ocena: 10/10

new 25.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Manowar - przez Memorius - 02.07.2018, 18:38:11
RE: Manowar - przez Memorius - 25.07.2018, 15:27:35
RE: Manowar - przez Memorius - 25.07.2018, 16:21:42
RE: Manowar - przez Memorius - 25.07.2018, 17:46:12
RE: Manowar - przez Memorius - 25.07.2018, 18:34:05
RE: Manowar - przez Memorius - 25.07.2018, 19:42:59
RE: Manowar - przez Memorius - 25.07.2018, 21:11:38
RE: Manowar - przez Memorius - 19.08.2018, 16:06:31
RE: Manowar - przez Memorius - 22.08.2018, 21:02:58
RE: Manowar - przez Memorius - 27.08.2018, 12:17:16
RE: Manowar - przez Memorius - 27.08.2018, 14:02:15
RE: Manowar - przez Memorius - 27.08.2018, 19:27:47
RE: Manowar - przez SteelHammer - 10.10.2019, 20:19:02

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości