Destinia
#1
Destinia - Metal Souls (2018)

[Obrazek: R-14501660-1575830475-4471.jpeg.jpg]

Tracklista:
1.Metal Souls 05:12
2. Be a Hero 05:02
3. Rain 04:52
4. Raise Your Fist 05:24
5. Metamorphosis 04:29
6. The End of Love 04:32
7. Judgement Day 04:25
8. Cross the Line 04:31
9. Take Me Home 05:50
10.Promised Land 04:53

Rok wydania: 2018
Gatunek: power metal
Kraj: Japonia

Skład zespołu:
Nozomu Wakai- gitara
oraz
Ronald Romero - śpiew
Marco Mendoza - gitara basowa
Tommy Aldridge - perkusja

Guitar Hero Nozomu Wakai przedstawia swoją drugą płytę wydana przez Ward Records w maju 2018. Tym razem nieco skromniej na okładce, bo zamiast NOZOMU WAKAI'S DESTINIA jest tylko DESTINIA.
Wakai, mimo że na co dzień współpracuje z muzykami japońskimi, w tym z takim tuzem jak Yukhi, ten album nagrał z udziałem muzyków sesyjnych. I to jakich muzyków! Zasługi Mendozy dla rocka, hard rocka i metalu długo by wymieniać, a co dopiero, jeśli chodzi o Aldridge'a. Ten człowiek jest po prostu niezniszczalny i chyba nigdy nie pójdzie na muzyczną emeryturę.
Ronald Romero to Chilijczyk, który od 2015 znajduje się w składzie RAINBOW, a w Hiszpanii występuje w uznanej grupie  LORDS OF BLACK. Także ten zespół przedstawił w tym roku nową płytę "Icons of the New Days".

O ile sceniczny image Wakai nie każdemu, w tym mnie, przypada do gustu, to gitarzystą jest po prostu znakomitym.
DESTINIA gra to, co grają najlepsze power metalowe zespoły japońskie z GALNERYUS na czele - melodyjny energetyczny power metal z mega chwytliwymi refrenami. Tu też wszystko kipi od melodyjnych eksplozji jądrowych kompozycji Nozomu i jego morderczego shredu, który musi zaniepokoić starych japońskich mistrzów gitary. Naprawdę, to, co pokazuje  tutaj to jest godne podziwu. Taka moc to Metal Souls, Be a Hero, The End of Love, Judgement Day, a Cross The Line to już w ogóle poruszający emocjami killer nad killery. No i ten power rockowy feeling w Promised Land. Co za hicior! Jest jednak i wolniej, i ciężej, i bardziej hard rockowo jak w pięknym Rain, gdzie Romero może pokazać wszystko na co go realnie stać. Tak mógłby grać RAINBOW. Raise Your Fist to wolniejszy i ociekający metalową dumą metalowy numer w bardziej tradycyjnej formie z inspiracjami US Metalem. Metamorphosis zagrany swobodnie w spokojniejszym nieco tempie ma kolejny porywający refren. Rewelacyjna produkcja co najmniej na poziomie płyt GALNERYUS i trzeba przyznać, że wytwórnia Ward od lat nie wypuszcza niczego, co by pod tym względem było mniej niż znakomite.

Aldridge zdumiewa żywiołowością i siłą. Muzyka DESTINIA to nie jest jakieś rockowe plumkanie. Mendoza także wyśmienitej formie, choć bas na tym LP nie jest aż tak kruszący pancerne płyty jak na albumach innych power metalowych grup z Japonii. Bardzo dobrze wypadł Romero, ba zdemolował, choć przy pierwszym kawałku Metal Souls miałem pewne obawy, że może tego nie udźwignąć. Jednak udźwignął i dał tej muzyce mnóstwo rockowego ciepła. Tak jak w przepięknym songu Take Me Home. Uwielbiam takie granie z Japonii. Te melodie i tę gitarową pirotechnikę.
Wybaczam Wakai jego sukienki i jego fryzury. To Guitar Hero kompletny, tak jak i jego muzyka na tym albumie.
Perfekcja.

ocena: 10/10


new 5.07.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Destinia - przez Memorius - 05.07.2018, 20:56:24
RE: Destinia - przez Memorius - 13.06.2019, 17:13:59

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości