Project Arcadia
#1
Project Arcadia - A Time of Changes (2014)

[Obrazek: R-7922171-1451731474-6498.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Here to Learn 04:33
2.Shelter Me 04:19
3.I Am Alive 04:56
4.Beggars at the Door 04:31
5.The Ungrateful Child 04:01
6.Timeless 04:10
7.Joy 01:36
8.A Time of Changes 04:39
9.Formidable Foe 04:16
10.The Deal 03:45
11.Shadows of the Night 05:04

rok wydania: 2014
gatunek: progressive heavy power metal
kraj: Bułgaria

skład zespołu:
Urban Breed - śpiew
Płamen Uzunow - gitara
Wilisław Neszew - gitara
Dobromir Paraskow - gitara basowa
Daniel Dimitrow - perkusja


Grupa PROJECT ARCADIA z Sofii już w roku 2009 zwróciła na siebie uwagę debiutanckim albumem "From The Deste Of Desire". Tym większe zainteresowanie wzbudziła, gdy w 2014 jako wokalista dołączył nie kto inny jak Urban Breed.
Słynny szwedzki frontman TAD MOROSE i BLOODBOUND zaśpiewał tutaj do kompozycji o charakterze heavy/power z wyraźnym progresywnym odcieniem, nie tak mocno zagranych jak przez TAD MOROSE i melodyjnych w inny sposób niż BLOODBOUND  z lat 2005-2007. Jest w tych melodiach PROJECT ARCADIA dużo klimatu, nastrojowości, emocji, przebojowości niełatwej, ale chwytającej za serce od razu albo wcale. Chociaż  z Bułgarii, jest to płyta bardzo szwedzka, gdzie COLDSPELL spotyka EVERGREY, a wydała go wytwórnia Nightmare Records.

Nieco złożony Here to Learn jest dobrym tylko otwarciem, po którym dwa razy grupa czaruje pięknymi klimatycznymi kompozycjami Shelter Me i I Am Alive. Słychać w nich także jak wybornie ten zespół jest zgrany i jak doskonale w tę muzykę wpasował się Urban Breed. W nieco mocniejszych Beggars at the Door, A Time of Changes i Shadows of the Night łączą atrakcyjny, melodyjny heavy power z progresywną konstrukcją, w The Ungrateful Child są rockowo łagodni, korzystając z gitar akustycznych i dalszego planu z orkiestracjami, a Urban Breed rzadko śpiewa tak delikatnie. Wybornie także prezentuje się w pełnym rock/metalowego rozmachu i przestrzeni Timeless z przebojowym refrenem.  Formidable Foe jest bardzo podobny do utworów EVERGREY z tą samą nutką tajemniczości, elegijnego charakteru i w tym samym tempie, w jakim EVERGREY rozgrywa takie właśnie kompozycje. Jeszcze więcej EVERGREY słychać w bardzo klimatycznym, trochę smutnym The Deal ze znakomitym refrenem.

Wszystko to razem sprawia bardzo dobre wrażenie, bo kompozycje są zarazem melodyjne, przystępne a równocześnie zdecydowanie dopracowane jako progresywne, be udziwnień i zbędnych łamańców. Wokalnie Urban Breed jest wyśmienity i wartość tego albumu z innym wokalistą byłaby na pewno mniejsza. W PROJECT ARCADIA spotkał on na wysokiej klasy muzyków, w tym kreatywnych gitarzystów oraz bardzo, bardzo dobrego perkusistę Daniel Dimitrowa. Warto specjalnie posłuchać jak on gra!
Z pewnością każdy miałby tu swój własny ulubiony utwór, ale mnie najbardziej podoba się Shelter Me. Podoba mi się także brzmienie całości, chłodnawe, szwedzkie, wyważone na niezbyt ciężkim poziome mocy gitar i idealnym ustawieniu perkusji. Breed jest wysunięty, jest postacią centralną i tu być inaczej nie może. Album był przygotowany w Szwecji i mix oraz mastering to dzieło mistrza soundu Jonasa Matsa Kjellgrena.
Szwecja spotyka Bułgarię. A może odwrotnie?


ocena: 8,9/10

new 4.12.2018
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Project Arcadia - Of Sins and Other Tales (2024)

[Obrazek: 1194321.jpg?3223]

tracklista:
1.Rusty Cage 04:49
2.Of Sins Part I: Envy 04:38
3.Sweet Scented Madness 04:54
4.The Portrait 06:11
5.Of Sins Part II: Pride 04:05
6.To My Muse 04:35
7.The Forgotten Ones 04:28
8.The Hourglass 06:41
9.Of Sins Part III: Greed 04:49
10.Of Sins Part IV: Anger 03:23

rok wydania: 2024
gatunek: melodic progressive power metal
kraj: Bułgaria/ International

skład zespołu:
Deibys Artigas - śpiew
Płamen Uzunow - gitara
Milczo Kolew - gitara
Rich Gray - gitara basowa
Fabio Alessandrini - perkusja

Po dziesięciu latach powraca Płamen Uzunow ze swoim Projektem Arcadia. To nie jest po prostu odnotowanie faktu dotyczącego mało znanej bułgarskiej sceny metalowej - to jest wydarzenie światowego formatu. Uzunow tym razem zebrał skład zdecydowanie bardziej międzynarodowy i są to nazwiska rozpoznawalne na pewno, jeśli chodzi o sekcję rytmiczną. Włoch Fabio Alessandrini grał z Watersem w ANNIHILATOR, a od 2022 występuje w słynnym niemieckim rock/metalowym BONFIRE, Rich Gray też współpracował z ANNIHILATOR, a na co dzień występuje w brytyjskim progressive metalowym AEON ZEN. Milczo Kolew to znakomity bułgarski shred master, a Deibys Artigas Venegas z Wenezueli... O nim za chwilę.
Album ukazał się nakładem własnym, pod szyldem PA Music 30 stycznia.

Jest to album hipnotyzujący, jest to album zniewalający melodiami, jest to album zadziwiający techniką wykonania, jest to album zachwycający poziomem realizacji dźwięku (szwedzki Mistrz Marko  Tervonen).
Jest to album, od którego się oderwać nie można, bo śpiewa tu jeden z najwspanialszych głosów na metalowej scenie, Deibys Artigas Venegas z Wenezueli. Być może w Wenezueli odkryli go już dawno, ale Wenezuela to nie jest metalowa, powszechnie rozpoznawalna potęga. Tu odkrył go dla świata Płamen Uzunow i jak się okazuje, nie trzeba Urbana Breeda, by stworzyć muzyczne widowisko na światowym poziomie. Wspaniały, wspaniały głos i tu opisywać go nie ma sensu, bo trzeba go po prostu posłuchać. Posłuchać w openerze Rusty Cage i wszystko staje się jasne. Kapitalna melodia, niesamowity refren Rusty Cage... Często tak jest, że ta pierwsza kompozycja jest po prostu najlepsza i potem bywa różnie, gdy mamy do czynienia z progressive melodic power metal. Nie tym razem, bo tu jest dziesięć killerskich melodii i dziesięć killerskich refrenów. Często się to rozpoczyna niewinnie, jakby w pewnym oderwaniu od tego, co stanowi zasadniczą treść kompozycji, ale to jest już taki progresywny metalowy chwyt, który w PROJECT ARCADIA ekipa opanowała do perfekcji. Często jest też tak, i to dotyczy głównie grup włoskich i amerykańskich, że w tym stylu wkrada się dosyć szybko monotonia wykorzystywania jednego klimatu, jednego tempa. Tu jest bogato, jest różnorodnie, bo jest to złożony z czterech części Of Sins, gdzie Part I Envy to klasyczny, melodyjny progressive power metal o wielkiej przystępności, a ostatnia Part IV: Anger to dynamiczny heavy power metalowy numer w nowocześnie podanej formie. Kapitalny jest tu Fabio Alessandrini i niesamowite partie rozgrywa. Nic dziwnego, że jest tak rozchwytywany w ostatnich latach także jako gość specjalny i muzyk sesyjny. Bas jest w takiej muzyce bardzo ważny. Tu Rich Gray punktuje idealnie, zawsze we właściwym miejscu i czasie, i to jest ten styl, który prezentuje w AEON ZEN, styl progresywnego wykorzystania gitary basowej, jako instrumentu wychodzącego poza ramy sekcji rytmicznej. Taki skromny jest lider Płamen. On tu się nigdzie nie pcha przed zespół, nigdzie się specjalnie nie afiszuje swoimi umiejętnościami... Sola zagrał w większości Milczo Kolew i aż dziwne, że ten doskonały technicznie sheder nie pojawił się wcześniej w żadnym metalowym zespole. Elegancja i finezja jego gry momentami zapiera dech w piersiach. I tak grają zmieniając klimaty, ale nie zmieniając swojej tożsamości przepiękny, łagodniejszy i nastrojowy The Portrait.
Z rockowymi akcentami AOR w refrenie, grają monumentalny, poetycki The Hourglass, grają wszystkie pozostałe utwory, a Deibys Artigas czaruje, czaruje, czaruje..

Czasem, gdy ciężko coś sensownego powiedzieć w podsumowaniu po wysłuchaniu takiej muzyki, trzeba po po prostu napisać - jestem kompletnie pozytywnie zniszczony!
Absolutna ekstraklasa światowa.


ocena: 10/10

new 31.01.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości