11.05.2019, 11:26:03
Night Legion - Night Legion (2017)
tracklista:
1.Into the Light 03:42
2.Night Legion 02:53
3.Enter the Storm 03:59
4.The Warrior 04:10
5.This Time 04:23
6.Hell Below 04:46
7.The Eye of Hydra 04:19
8.As Flames Scorch the Ground 03:29
9.Titan 06:20
rok wydania: 2017
gatunek: power metal
kraj: Australia
skład zespołu:
Steven Simpson - śpiew
Stu Marshall - gitara
Glenn Williams - gitara basowa
Clay Tchakalian - perkusja
NIGHT LEGION to jeszcze jedna grupa gdzie liderem i gitarzystą jest Stu Marshall, i jeszcze jedną, gdzie powracają echa DUNGEON i nowszych trendów, jakie Stu zaproponował w EMPIRES OF EDEN. Debiut NIGHT LEGION wydała wytwórnia Massacre Records w październiku 2017.
W składzie zespołu znaleźli się muzycy doświadczeni, którzy wcześniej współpracowali z Marshallem w innych grupach -Steven Simpson w EMPIRES OF EDEN, Glenn Williams w DUNGEON, a Clay Tchakalian w BLASTED TO STATIC.
Sam Marshall nie wychylił się tu poza typowy power metal o wskazanych wyżej korzeniach i jest to zestaw kompozycji dobrych, ale jednak nieekscytujących. Grupa proponuje mix power metalu europejskiego i amerykańskiego, bazującego na riffach i aranżacjach, jakie już wcześniej można było usłyszeć na płytach z udziałem Marshalla. Kompozycyjnie i pod względem atrakcyjności melodii wyróżnia się heroiczny Into the Light z mocnym gitarowym natarciem, ale już Enter the Storm to bardzo typowy standardowy power metal z klasycznym europejskim rozległym refrenem. Hell Below w tej kategorii to także numer typowy i co najwyżej pewien dramatyzm i dynamiczna gra Marshalla jest tu bardziej godna podkreślenia. Solidne, nieco bardziej klasycznie heavy metalowe numery jak Night Legion, The Warrior i This Time cierpią trochę z powodu raczej średnio atrakcyjnych refrenów, często nieco zbył miękkich i wygładzonych w stosunku do bojowego, rycerskiego charakteru muzyki zwrotek.
Sam Marshall nie wychylił się tu poza typowy power metal o wskazanych wyżej korzeniach i jest to zestaw kompozycji dobrych, ale jednak nieekscytujących. Grupa proponuje mix power metalu europejskiego i amerykańskiego, bazującego na riffach i aranżacjach, jakie już wcześniej można było usłyszeć na płytach z udziałem Marshalla. Kompozycyjnie i pod względem atrakcyjności melodii wyróżnia się heroiczny Into the Light z mocnym gitarowym natarciem, ale już Enter the Storm to bardzo typowy standardowy power metal z klasycznym europejskim rozległym refrenem. Hell Below w tej kategorii to także numer typowy i co najwyżej pewien dramatyzm i dynamiczna gra Marshalla jest tu bardziej godna podkreślenia. Solidne, nieco bardziej klasycznie heavy metalowe numery jak Night Legion, The Warrior i This Time cierpią trochę z powodu raczej średnio atrakcyjnych refrenów, często nieco zbył miękkich i wygładzonych w stosunku do bojowego, rycerskiego charakteru muzyki zwrotek.
Do najsłabszych numerów należy pozbawiony wyrazu power epic metal w The Eye of Hydra, wyrażający takie samo niezdecydowanie stylistyczne jak kompozycje innej australijskiej formacji ILIUM. Natomiast następujący po nim As Flames Scorch the Ground to czołówka płyty, pełen mocy i pędu speed power z fenomenalnymi atakami gitarowymi Stu. Jest także wyrazista melodia heroiczna i to kawałek wysokiej klasy. Dosyć słabo ten LP kończy się niestety bezbarwnym heavy metalowym Titan i nie ratuje tego szybsza część druga, gdzie cały ciężar przejmuje na siebie gitarzysta.
Trzeba przyznać, że Stu gra na tym albumie bardzo dobre sola i ogólnie wykonanie jest na wysokim poziomie. Perkusja jest żywa i aktywna, a basowe szarże Glenna Williamsa doprawdy najwyższych lotów. No i Steven Simpson. On tu śpiewa wybornie, potrafi wiele, co słychać już w jego popisach w Into the Light. Bardzo ubarwia te kompozycje pełnym ekspresji wykonaniem, wydobywając głosem więcej niż wynika z ogólnej koncepcji poszczególnych utworów. Naprawdę godny szacunku występ frontmana.
Klasyczna klarowna australijska produkcja bez epatowania nadmiernym ciężarem, typowa dla Marshalla.
W sumie ten zespół rewolucji na scenie klasycznego metalu w Australii nie czyni. Solidne granie doświadczonych muzyków, ale bez powiewu świeżości i jednak mało oryginalne.
ocena: 7/10
new 11.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"