Witchtower
#2
Witchtower - Hammer Of Witches (2016)

[Obrazek: R-9648273-1484171944-8345.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Salem Witch Trials 05:29
2.Fast Broomsticks 04:23
3.Better Run 04:21
4.Spiritual Love 05:02
5.November of 1786 04:48
6.Darkest Hour 04:11
7.Black Cauldron 06:44
8.Acid Witch (Forever Burn in Hell) 05:18

rok wydania: 2016
gatunek: heavy metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Víctor Manuel de la Chica Cañas - śpiew, gitara
Alex Ortega - gitara
Dani Martinez - gitara basowa
Jose Jimenez - perkusja

W roku 2016 WITCHTOWER powrócił z drugą płytą, tym razem nagraną przez Victora Manuela z grupą muzyków sesyjnych.

Tym razem tematyka okultystyczna wysunięta została jeszcze bardziej na pierwszy plan, jednak co ciekawe, inspiracje muzyczne się zmieniły i teraz dominuje raczej granie zorientowane na pierwsze płyty TANK i po części także GRIM REAPER. Ponadto, brzmienie jest znacznie mocniejsze, naznaczone współczesną technika nagraniową. Jest to sound głębszy, bardziej mięsisty i soczysty w gitarach, i odbiór tego LP w tym zakresie jest lepszy niż debiutu. Sama konstrukcja utworów jest nadal stylizowana na wczesne lata 80-te. Rytmiczne riffowanie i płynne przechodzenie do klasycznie brzmiących refrenów. Wybuchowe sola i bezwzględne basowe natarcia.

Fantastyczny jest początek tego LP w postaci melodyjnego i pełnego surowego wdzięku Salem Witch Trials z wybornym refrenem i ozdobnikami gitarowymi. Autentyczny killer NWOBHM, bez wątpienia. Po nim zachwyca fenomenalny Fast Broomsticks i ten riff podstawowy przynależy tylko NWOBHM i jest jednym z największych NWOBHM osiągnięć. Tu WITCHTOWER wydobył z tego wszystko co najlepsze. To killer numer dwa na tym albumie. Jest to także jeden z najlepszych numerów jakie powstały z wykorzystaniem tego kultowego motywu. Better Run - killer numer trzy. Nie może być inaczej w przypadku tak melodyjnego kawałka i zagranego z taką energią i wyczuciem stylu i konwencji.
Spiritual Love przypomina rock/metalowe nagrania z lat 70-tych XX wieku i jest to bardzo ładnie dopowiadana gitarą historia tajemnicza i oniryczna. November of 1786 jest surowy i posępny i z pewnością najbliższy temu, co gra i obecnie w podgatunku okultystycznego heavy metalu. Dobry numer, ale jednak nie robiący większego wrażenia. Tak dosyć podobnie gra szwedzki PORTRAIT. Za to Darkest Hour, choć także surowy w gitarach i wokalu, jest bardzo dobry. Pięknie tu chodzi bas i melodyjny refren tworzy udany kontrapunkt. Black Cauldron to wysmakowana nastrojowa kompozycja ze świetnym wstępem gitarowym oraz wspaniałymi partiami basu i perkusji w najlepszej rockowej tradycji ubiegłego stulecia. Bez wątpienia killer numer cztery. Także w tej drugiej, szybszej części.
Jedynie zakończenie jest kontrowersyjne. Oczywiście rozumiem, że okultystyczne podsumowanie jest tu niezbędne, ale wykorzystanie do tego psychodelicznego rocka lat 70 tych nie bardzo do mnie trafia. Nie bardzo to także pasuje do faktycznej muzycznej zawartości tej płyty.

Po raz drugi Víctor Manuel de la Chica Cañas i towarzyszący mu muzycy przypominają to, co najlepsze w stylistyce NWOBHM. Tym razem nieco inne inspiracje, ale warto było, chociażby dla fenomenalnego Fast Broomsticks.
Dzięki takim muzykom jak Victor i takim zespołom jak WITCHTOWER NWOBHM nie ma prawa odejść w zapomnienie.

ocena: 9/10

new 28.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Witchtower - przez Memorius - 28.05.2019, 15:24:44
RE: Witchtower - przez Memorius - 28.05.2019, 16:15:27
RE: Witchtower - przez Memorius - 23.02.2020, 19:55:23

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości