Night Demon
#1
Night Demon - Curse of the Damned (2015)

[Obrazek: R-6604161-1422913576-2719.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Screams in the Night 03:29
2.Curse of the Damned 04:58
3.Satan 03:02
4.Full Speed Ahead 02:36
5.The Howling Man 06:47
6.Heavy Metal Heat 03:04
7.Livin' Dangerous 04:30
8.Mastermind 04:06
9.Run for Your Life 03:04
10.Killer 03:12
11.Save Me Now 05:15

rok wydania: 2015
gatunek: heavy metal
kraj: USA

skład zespołu: 
Jarvis Leatherby - śpiew, gitara basowa
Brent Woodward - gitara
Dustin Squires - perkusja


Kalifornia to wielki i bogaty stan, gdzie przydarzyć się może wszystko, w tym nawet pojawienie się czystego gatunkowo NWOBHM. To zdarzyło się w Ventura i trzyosobowa ekipa NIGHT DEMON pod wodzą Jarvisa Leatherby (a właściwie Jeffa Hershey'a) zamieniła na muzyczną opowieść literacki horror "Blood Sacrifice".

Ten debiut NIGHT DEMON jest dokładnym, stylistycznym odwzorowaniem brytyjskiego grania pierwszej i najbardziej wpływowej fali nurtu NWOBHM i zawiera w sobie kwintesencję najwcześniejszego IRON MAIDEN, DIAMOND  HEAD, ANGELWITCH i wielu innych czołowych grup tego okresu w UK. Zawiera muzykę bardzo prostą, ale w szybkich numerach porywającą jak w Screams in the Night, a wolniejszych przesyconą okultystycznym klimatem i nieraz z fantastycznymi refrenami jak w Satan. Umieją oddać ten klimat, ten pewien chłód i zdystansowanie ekip tamtych czasów i to słychać w dosyć energicznym Full Speed Ahead. Posiłkują się słuchowiskową narracją takich grup jak PAGAN ALTAR czy WITCHFINDER GENERAL w ponurym i pełnym okultystycznego mroku The Howling Man, a zarazem ultra klasycznym riffowo dla wczesnego DIAMOND HEAD The Howling Man. Wspaniałe, przepiękne jest to nagłe przejście do wolnego przesyconego rockiem lat 70tych grania w drugiej części tej kompozycji.
Te bardziej rockowe, przebojowe podjazdy wspaniale realizują w porywających Heavy Metal Heat, w Livin' Dangerous. 
Łagodniejszy styl, ten rock/metalowy trochę romantyczny NWOBHM zaprezentowali w rytmicznym, gęsto akcentowanym basem Mastermind, ale i tu w pewnym momencie dorzucają nutkę DIAMOND HEAD. Tak jak na początku albumu Screams in the Night, tak i pod koniec NIGHT DEMON dewastuje kapitalnym rytmicznym Run for Your Life, ale nie w stylu IRON MAIDEN, a raczej znakomitego debiutu DEF LEPPARD. Majstersztyk jeśli chodzi o refren oraz powiązania basu z gitarą rytmiczną. Co tu dużo mówić, rewelacyjny w manierze debitu DIAMOND HEAD jest także Killer.
Ta motoryka, ten zamierzony chłód! Ekstraklasa po prostu. A na koniec odpowiednia dawka occult, mroku, horroru i heavy metalu w finale opowiedzianej tu strasznej historii. To Save Me Now i tu już inspiracji musi każdy sobie poszukać sam...

Jarvis Leatherby ma głos idealny do odtwarzania i powielania stylu frontmanów brytyjskich z pierwszych lat 80tych, Brent Woodward z pewnością słuchał wiele z tego najlepsze w gitarowych patentach tamtego okresu. Grają tak idealnie w konwencji NWOBHM, że gdyby słuchać tego "w ciemno", to można by sobie zadać tylko jedno pytanie - "Co to za zespół z obszaru muzycznego Newcastle i dlaczego go nie znam?!"
Do tego to brzmienie! To brzmi jak albumy z Neat, ale te, na które ta skąpa dosyć wytwórnia nie pożałowała pieniędzy na produkcję. Absolutny oldschool!
Ogólnie, to jest być może najbardziej stylowy album z muzyką NWOBHM jaki powstał poza Wielką Brytanią, a na pewno poza Europą. Zespół zdobył duże uznanie już niemal po premierze tej płyty i nagle muzycy z Ventura stali się sławni.
Jarvis Leatherby w roku 2016 zaangażował się w reaktywację legendarnego CIRITH UNGOL, nie przeszkodziło mu to jednak w nagraniu w roku 2017 drugiej płyty NIGHT DEMON.


ocena: 9,5/10

new 15.07.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Night Demon - przez Memorius - 15.07.2019, 16:07:49
RE: Night Demon - przez Memorius - 21.08.2019, 21:05:06
RE: Night Demon - przez Memorius - 18.03.2023, 20:10:39

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości