Orden Ogan
#2
Orden Ogan - Easton Hope (2010)

[Obrazek: R-6520286-1421107742-1949.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Rise and Ruin 02:16
2.Nobody Leaves 05:57
3.Goodbye 04:10
4.Easton Hope 06:49
5.Welcome Liberty 05:46
6.All These Dark Years 05:47
7.Nothing Remains 06:46
8.Requiem 04:58
9.We Are Pirates! 07:34
10. The Black Heart 06:00
11.Of Downfall and Decline 08:51

rok wydania: 2010
gatunek: power metal/modern metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Sebastian Levermann - śpiew, gitara
Tobias Kersting - gitara
Lars Schneider - gitara basowa, śpiew
Sebastian Grütling - perkusja
Nils Weise - instrumenty klawiszowe, śpiew


Druga płyta ORDEN OGAN jest tym samym wyrażeniem eksperymentu w mieszaniu gatunków co i pierwsza.
Album został nagrany w roku 2009 i wydany w styczniu 2010 przez AFM Records.

Eksperyment prowadzi, jak poprzednio do eklektycznego rezultatu. We Are Pirates! jest oczywiście zdecydowanie trybutem dla RUNNING WILD, zagrał tu zresztą gościnnie Majk Moti i w sumie to nic ponad lekko zagrany semi cover RUNNING WILD i nawet ta melodia nie jest zbyt ekscytująca, chociażby w porównaniu z podlanym rumem running metalem ALESTORM z tego okresu.
Bardzo różna tu jest muzyka i chyba najlepszy utwór to klimatyczny i po części zrealizowany jak symfoniczny modern metal Goodbye ze sporym ładunkiem dramatyzmu i znakomitym dostojnym refrenem. Gdy grają melodyjny modern metal w stylu skandynawskim, z rozległymi refrenami w Nobody Leaves, Welcome Liberty czy Easton Hopenie, jest to może poziom MERCENARY czy ASSAILANT, ale bardzo solidne nowoczesne granie.
Melodic metal w All These Dark Years (świetne partie klawiszowe) zwraca uwagę starannością przygotowania aranżacji, a The Black Heart ciekawym połączeniem lekkiego epickiego grania symfonicznego z pewnymi nowszymi trendami w power metalu. W Nothing Remains, gdzie akcenty folk i modern się przeplatają z melodyjnymi refleksyjnymi chórami, interesujące są w zasadzie tylko te chóry oraz gra perkusisty, którym jest tu gościnnie Thmas Stacuch (ex BLIND GUARDIAN). Zasadniczo grają tu jakiś rodzaj power metalu, który by w innej sytuacji można uznać za progresywny, tu jednak co najwyżej za eklektyczny. Konstrukcyjnie i stylistycznie bardzo podobny jest Of Downfall and Decline, choć łagodniejszy i bardziej modern w brzmieniu gitar. Jest tu także mdły, akustyczny song Requiem, który zupełnie nic nie wnosi do tej płyty.

Godzina zróżnicowanego metalu o wszelkiego typu inspiracjach, ale czegoś zdecydowanie zapadającego w pamięć nie ma.
Poza brzmieniem rzecz jasna, bo realizacja jest znakomita, tym bardziej że znany spec od masteringu Michael Schwabe wsparł tu w tym zakresie Sebastiana Levermanna.
Generalnie nic specjalnego, nawet w sferze wykonania, choć na pewno lider śpiewa bardzo dobrze i w zróżnicowany sposób. Na plus także chóry i chórki. Poza tym jednak nie ma tu niczego, czego nie oferowałyby solidne niemieckie grupy grające melodyjny metal progresywny. Znalazła się jednak pewna liczba fanów tego zespołu, także poza granicami Niemiec i ekipa, choć z nową sekcją rytmiczną, zaprezentowała dwa lata później kolejny album.

ocena: 7/10

new 6.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Orden Ogan - przez Memorius - 25.08.2019, 18:34:27
RE: Orden Ogan - przez Memorius - 06.11.2019, 20:12:53
RE: Orden Ogan - przez Memorius - 14.11.2019, 18:51:06
RE: Orden Ogan - przez Memorius - 27.11.2019, 15:06:36
RE: Orden Ogan - przez Memorius - 01.12.2019, 12:00:32
RE: Orden Ogan - przez Memorius - 12.03.2021, 12:47:04

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości