Last Bastion
#1
Last Bastion - The Road To Redemption (2014)

[Obrazek: a0533059320_16.jpg]

tracklista:
1.I Know When I'm Home 04:45
2.Ancient Lands 07:46
3.Plataea 06:45
4.Northern Kingdom 04:23
5.Angel's Tyranny 06:40
6.Road to Redemption 08:03
7.The Way of Kings Pt I: Cursed by Fate 03:58
8.The Way of Kings Pt II: Stormblessed 03:24
9.Liberation 04:15
10.Forevermore 06:35

rok wydania: 2014
gatunek: power metal
kraj: USA

skład zespołu:
Joe Lovatt - śpiew, gitara
Matt Lahr - gitara
Larry Barnard - gitara basowa
Matt Carter - perkusja
Matt Bethman - instrumenty klawiszowe

Chociaż Seattle kojarzy się zazwyczaj z grunge, to jest tam także sporo zespołów stricte metalowych, mniej lub bardziej znanych, a czasem wartych poznania.
Jednym z nich jest LAST BASTION istniejący od roku 2012. Grupa została rozwiązana w 2017, choć praktycznie pierwotny skład rozleciał się już  w 2015, a więc w roku następnym po wydaniu nakładem własnym jedynego albumu "The Road To Redemption".

LAST BASTION na tym LP to grupa power metalowa, grająca w stylu epickim, ale bliższa stylistyce europejskiej niż amerykańskiej. Muzycy z tej ekipy większego doświadczenia muzycznego nie mieli i tylko Larry Barnard zaliczył epizod w słynnym SKELATOR w latach 2012-2013. Oczywiście inspiracji europejskich jest tu wiele, ale gdy sięgać do bliższych, amerykańskich, to ten zespół mieści się w obszarach stylistycznych ARMORY. Klawisze pełnią tu dosyć istotne role, przy czym po części jest to robione w stylu symfonicznym na planie drugim. A ponadto... A ponadto melodyjny, heroiczny power metal w dosyć szybkich tempach, z jednak charakterystycznym dla USA zadziorem metalowym. Wielka zaleta to dwaj doskonale grający gitarzyści, pewna wada - Lovatt to jednak wokalista klasy co najwyżej średniej i momentami nieco niedbały w tym co robi, niezbyt ciekawy w partiach wysokich i trochę gubiący się w końcówkach wersów.
Niemniej otwierającego ten LP dynamicznego i heroicznego I Know When I'm Home słucha się bardzo dobrze. Tak, nieskomplikowany killer w średnio szybkim tempie i takie konkretne i wyraziste melodie w power metalu z USA XXI wieku nie zdarzają się zbyt często. Gdy uderzają w tony BLIND GUARDIAN (The Way of Kings, Liberation, Forevermore)  i folk rycerskiego metalu, to jest to także uderzenie udane, ale równie dobrze można posłuchać legionu niemieckiego w tym gatunku. Faktem jest, że ten epicki klimat tworzą w sposób inteligentny i to zasługa dobrze obmyślanych instrumentów klawiszowych (Plataea), ale także pompatycznych, bojowych rytmów i melodii refrenów. ARMORY się przypomina przy okazji szybkich, ale nieco chaotycznych numerów Northern Kingdom,  Angel's Tyranny gdzie niestety konflikt pomiędzy bardzo dynamiczną sekcją rytmiczną, ostrym wokalem i nadmiernie wygładzonymi klawiszami jest słyszalny nader wyraźnie. Trzeba jednak podkreślić, że refreny w tych utworach są więcej niż dobre i zapadają w pamięć. Długi Road to Redemption w takiej nieco rozchwianej epicko-powerowej konwencji jest po prostu za długi i te błędy aranżacyjne się tu mocno uwidaczniają przez powtarzanie pewnych sekwencji, i to nie tych najlepszych.

Jeśli chodzi o brzmienie, to jest to wszystko, jak na rycerski ciężar gatunkowy, zagrane zbyt lekko. Owszem, to sound folk metalowych bandów nastawionych na radio, ale tu jednak mocniejsze brzmienie, przynajmniej na poziomie SUIDAKRA, by dodało temu wszystkiego wyrazu. A tak to trochę taki krużgankowy metal w starej zbroi BLIND GUARDIAN. Najlepiej zrealizowane zostały pewne partie instrumentów klawiszowych oraz basu.

Jakie będą losy zreformowanego LAST BASTION to się jeszcze zobaczy. Grupa nadal jest w fazie reorganizacji, a jedynym kto pozostał ze składu, który stworzył ten LP, jest Joe Lovatt.


ocena: 7/10

new 10.09.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości