Sabbrabells
#2
Sabbrabells - Sailing on the Revenge (1986)

[Obrazek: R-12035323-1526992894-4229.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Devil's Rondo 04:05       
2. Hawk Emblem 02:27     
3. 破壊 (Hakai) 04:39       
4. Dead Point 03:01     
5. Running My Way 04:21     
6. Moon Struck 03:48     
7. Diamond City 03:31       
8. 鏡張りの部屋 (Kagamibari no Heya) 04:52       
9. Your Song 05:00       
10. Sailing on the Revenge 04:40


Rok: 1986
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Japonia

Skład:
Kiichi Takahashi - śpiew
Hiroyuki Sano - gitara
Junichiro Matsukawa - gitara
Keiichi Miyao - bas
Shigeo Ishibashi - perkusja


Sabbrabells powraca z nową płytą pod szyldem wytwórni Nexus, która już wtedy była prężnie działającą wytwórnią, wydającą nie tylko japońskie edycje płyt takich zespołów jak Manowar czy Virgin Steele, ale i japońskiej, jak Anthem czy Earthshaker.
Nie dziwi więc, że Nexus przygarnął Sabbrabells, które świeciło sukcesy i pomogło pobudzić japońską scenę metalową. Po wielu koncertach, przyszedł w końcu czas na nowy materiał i trzy lata po debiucie pojawiło się Sailing on the Revenge, który zawiera również stare kompozycje, ale pierwszy raz na CD i ten LP jest uznawany prze zespół za ich pełnoprawny deboiut.

Jest krócej, jest przystępniej, co słychać w skróconych wersjach starych utworów i można by powiedzieć, że wyszło im to na dobre, gdyby nie jeden szczegół, mianowicie Takahashi. Wybitnym śpiewakiem nie był nigdy, trudno nawet powiedzieć, żeby był dobry, ale teraz brzmi przeciętnie, a momentami słabo.
Ciekawiej jest, kiedy wchodzą w speed power pod Metal Church w Hawk Emblem i gdyby taka była cała płyta, to by było konkretne zniszczenie, a tak to granie pod Accept w Hakai, Running My Way, Diamond City i to w marnym wydaniu.
Moon Struck to bardzo przeciętny teutoński heavy metal, ale Your Songs to ballada. Muzycznie to może i jakoś się to broni, bo mniej jest toporności Accept a więcej UK/USA, ale Takahashi jest po prostu fatalny. Na koniec Accept w Sailing on the Revenge i oddech ulgi, że to koniec.

Brzmienie dobre i są niemal nieznaczące pogłosy Tightrope Anthem, ale to nie dziwi, skoro za mastering odpowiadała ta sama osoba, Akira Makino. Tutaj jest nieco bardziej wypolerowane, ale bardzo możliwe, że to zasługa remastera z 2000 roku.
Gitarowo w większości jest słabiej niż poprzednio i sola nie porywają, zmienił się perkusista i Fumikazu Sekiguchi został zastąpiony przez Shigeo Ishibashi, ale znaczącego wpływu to nie ma dla tej płyty. Takahashi po prostu fatalny i on tylko pogłębia przeciętność płyty.
Inny wokalista jednak by nie uratował w większości miałkich kompozycji.

Ocena: 5.2/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Sabbrabells - przez SteelHammer - 08.10.2019, 12:53:35
RE: Sabbrabells - przez SteelHammer - 28.10.2019, 14:16:46
RE: Sabbrabells - przez SteelHammer - 28.10.2019, 20:30:06

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości