King Misfit
#1
King Misfit - Under Ancient Ground (2011)

[Obrazek: R-9150013-1493222827-8153.jpeg.jpg]

trackista:
1.Corridor 03:16
2.Under Ancient Ground 07:26
3.Council of Deceit 03:49
4.Ground Wave 04:20
5.Anguish 07:50
6.Dislocated 08:25
7.Shadow of a Crown 04:58
8.Stone Gravity 04:17
9.Five Dollar Soldier 08:31

rok wydania: 2011
gatunek: progressive melodic metal
kraj: Kanada

skład zespołu:
William Hawksworth - śpiew
Todd Kidd - gitara
Richard Miles - gitara
Michael Burk - gitara basowa
Michael Muzzatti - perkusja
Chuck Arsenault - instrumenty klawiszowe

KING MISFIT utworzyła grupa muzyków z kilku miast w prowincji Ontario w roku 2009 i jak na razie jedyną płytą tej ekipy jest wydany nakładem własnym w marcu 2011 LP "Under Ancient Ground".

Muzyka tego zespołu jest niekiedy nieco na wyrost nazywana symfonicznym metalem, choć instrumentalne, podniosłe i rozbudowane intro Corridor może sprawiać takie wrażenie. Zasadniczo jednak ten element symfoniczny jest po prostu tłem i dobrą, a miejscami zdumiewająco udaną próbą budowania planu własnego o monumentalnym i dostojnie melancholijnym klimacie i to jest bardzo trafny zabieg zważywszy na charakter melodii tych utworów. Gdy go brakuje, to mamy kompozycje prostsze (Ground Wave, Council of Deceit) i raczej obracające się w obszarach mniej ekspresyjnego melodic power granego przez część zespołów kanadyjskich z pewnym wpływem sceny francuskiej. Nie można także jednoznacznie zaliczyć KING MISFIT do obszaru progressive melodic power metal głównego nurtu, poza może Ground Wave, Shadow of a Crown czy też chyba najbardziej reprezentatywnym Stone Gravity. To niezłe, choć mało oryginalne granie, w umiarkowanych tempach i umiarkowanym poziomie partii instrumentalnych, choć ogólne umiejętności muzyków są wysokie. Styl zespołu jest poniekąd determinowany przez czysty i łagodny głos wokalisty Williama Hawkswortha oraz francuskie inklinacje klawiszowe Chucka Arsenault. Największą, najsilniejszą, i najbardziej skuteczną bronią są długie, wsparte kunsztownymi klawiszowymi ornamentacjami kompozycje o podniosłym, hymnowym charakterze oparte na mocno zapadających w pamięć refrenach. Tytułowy Under Ancient Ground jest wspaniałym przykładem takiego grania i spokój w jaki to prezentują w mocno poetyckiej atmosferze jest godny uznania. I rozkwita to wszystko w refrenach, fenomenalnych refrenach wspartych naprzemiennymi solami obu gitarzystów. Tak, KING MISFIT promienieje w tych długich, miejscami instrumentalnie onirycznych utworach, a wokalista wybornie dopasowuje sie do tworzonej atmosfery, a nawet ją podkreśla i pogłębia. To słychać w drugim z tych niemal magicznych utworów z wykorzystaniem tym razem pianina jako instrumentu idącego śladem głosu wokalisty. No i ten refren, przeszywający, dramatyczny i pełen ciepła i zadumy... Przepiękny Anguish. I wreszcie, ale już na koniec Five Dollar Soldier. Cudowna łagodność, wspaniale malowane emocje w wolnych tempach, których się trzymają mimo serii mocniejszych akordów o power metalowym charakterze.
Wśród tych najdłuższych utworów jest jeszcze Dislocated, ale ta kompozycja stanowi dosyć typowy przykład na dobry, ale ograny i dosyć powszedni melodic progressive power, taki w sumie bardzo kanadyjski i zdecydowanie mało amerykański... Dzieje się sporo, nawet z akcentami neoklasycznymi, ale tak do końca nie chwyta za serce, bo momentami jest zbyt pokomplikowane.

Warto zwrócić uwagę na wyborne brzmienie, a w przypadku grup kanadyjskich ze sceny niezależnej często bywa, że ten sound jest albo przerysowany, albo niedopracowany. Tu po prostu wszystko jest na miejscu i nawet bas, jakże często na innych albumach z wysuniętymi klawiszami schowany, tu ma doskonałą ekspozycję.
Klimatyczny, elegancki melodyjny progresywny metal z Ontario.


ocena: 8,5/10

new 29.12.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości