Redrum
#1
Redrum - No Turning Back (2007)

[Obrazek: R-5360762-1391459177-9866.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Rise Up 05:20     
2. No Turning Back 04:25     
3. Thirsty for Love 05:48     
4. Heart to Heart 03:57     
5. Judgement Day 05:10     
6. Innocent 05:28     
7. Lonely Lady 04:25     
8. Rock Nation 04:47     
9. You're Unusable 06:00     
10. Too Good to Be True 04:08     
11. Overpower 04:18     
12. Ready for the Big Ones 04:04

Rok: 2007
Gatunek: Melodic Heavy Metal/Hard Rock
Kraj: Grecja

Skład:
Michael Bormann - śpiew
Athan "Lyssa" Kazakis - gitara
Panos Baxevanis - gitara
Billy Topalides - bas
Thanos Sarkentzis - perkusja

Gościnnie:
Sakis Bandis - instrumenty klawiszowe (4-6, 8-12)
Sotos Noukas - instrumenty klawiszowe (1-3, 7)

Heavy metal podlany hard rockiem, poza pojedynczymi, często nieudanymi, numerami epic metalowych zespołów (jak chociażby Born in the 70's Battleroar) to raczej widok niecodzienny w kraju, który słynie z grania przede wszystkim epickiego.
Wyłamać się postanowiło Redrum, w którym udzielają się w większości Grecy, a akcentem zagranicznym jest wyborny wokalista Michael Bormann, pochodzący z Niemiec.

Rock, rock i jeszcze rock i można by spędzić cały dzień, wymieniając inspiracje, od Deep Purple, Whitesnake po Bon Jovi i Bonfire, a i tak by pewnie nie starczyło czasu i coś by się pominęło.
Zaśpiewane i zagrane to jest z niesamowitą energią i luzem, a przede wszystkim autentycznie. Często wychodzi siłowość w takim graniu, ale Rise Up i No Turning Back to świetne rozpoczęcie, podobnie bardzo melodyjny i ciepły Thirsty for Love, z którego bije klasyczna moc rocka.
Może Heart to Heart mogło być lepsze, bo to już rejony ograne przez Magnum i Gotthard.
Judgement Day to już powrót do grania luźnego rocka i Bormann się tutaj spełnia, a partia środkowa zabija. Innocent zaczyna się płaczem dziecka i bardzo rzadko to jest dobry znak, bo to zapowiada sztampę i trochę jej tutaj jest, ale refren to wynagradza. Łagodny, miły, taki Masterplanowy i Jorn z Coverdalem by byli dumni, chociaż sama kompozycja, podobnie jak poprzednia, niekoniecznie musiała trwać 5 minut.
Typowa Beatlesowa ballada w Lonely Lady, potem typowy rocker Rock Nation, takie rzeczy grało Accept i cały legion innych zespołów, ale mało który z Bormannem. You're Unusable również solidny, ale moim zdaniem troszkę za długi.
W Too Good to Be True słychać bardzo silną inspirację klasykiem Thorogooda Bad to the Bone i jest to zagrane świetnie. W Overpower słychać coś z Europe, głównie przez hammondy, refren świetny i czuć tu lata 70te i 80te i gitarzyści chyba mają tu najwięcej frajdy, jeśli chodzi o sola.
Na koniec Ready for the Big Ones i to tradycyjne zakończenie tradycyjnej rockowej płyty. Świetne, z luzem i na luzie z kapitalną perkusją i kompletnie oklepanym, ale jak nośnym refrenem. Może i najlepsza kompozycja na całej płycie

Produkcja świetna, Bormann wraz z dwoma innymi panami wiedzieli, co chcą osiągnąć i jest to klasyczny rock z dzisiejszymi nowinkami technicznymi, ale żaden plastik czy sztuczność. Talerze pięknie tu brzmią.
Zespół zagrał dobrze, fajerwerków nie ma, ale słychać, że dobrze się bawili, ale gwiazdą tutaj jest Bormann, który jest w świetnej formie i nie słychać u niego choćby cienia fałszu czy sztuczności.
Może i muzycznie to płyta dobra i nic ponad to, która zasługuje na notę w granicach 7-7,5, ale przez wgląd na Bormanna i jak dobry z niego tutaj szołmen i wokalista, płyta zasługuje na notę nieco wyższą.

Ocena: 8/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Redrum - przez SteelHammer - 07.11.2019, 00:07:33
RE: Redrum - przez SteelHammer - 19.11.2019, 21:20:58

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości