Liturgy Of War
#1
Liturgy of War - Liturgy Of War (2010)

[Obrazek: R-8191451-1477739808-9448.jpeg.jpg]

tracklista:
1.Prologue To War 01:11
2.Promised Land 04:43
3.Castaway 05:46
4.Into the Wild 05:25
5.Ziqqurat 06:15
6.Liturgy of War 05:15
7.Tower of Doom 09:06
8.I Am Everything 05:22
9.Epilogue 02:04

rok wydania: 2010
gatunek: neoclassical metal/ heavy metal
kraj: Kanada

skład zespołu:
Cosmin Aioniţă - śpiew
Claudio Minotti - gitara, gitara akustyczna, gitara basowa
Enrique Paglia - perkusja
William Sweetling - instrumenty klawiszowe

W zasadzie pełna nazwa tego projektu to CLAUDIO MINOTTI'S LITURGY OF WAR i pochodzi od nazwiska lidera - włoskiego gitarzysty, który przeniósł się do Kanady i tam w Ottawie założył tę grupę w roku 2008. Początkowo na dwóch wydanych nakładem własnym albumach nieco eksperymentował ze stylem, śpiewały wokalistki, w tym także w duetach i w zasadzie dopiero trzeci album przyniósł ugruntowanie stylu w obszarze neoklasycznego power metalu o heroicznym charakterze.
Ten album to także zupełnie nowy skład, jak zwykle międzynarodowy, przy czym tym razem europejskim elementem jest udział znakomitego rumuńskiego wokalisty Cosmina Aioniţă, w tym czasie co prawda jeszcze u progu muzycznej kariery.

LITURGY OF WAR gra metal dynamiczny o cechach power metalowych na bazie neoklasyki z czasów epickiego RISING FORCE Malmsteena z lat 80tych i te analogie są bardzo słyszalne w szybkim i znakomicie poprowadzonym Promised Land, ale także w wolniejszym, dostojnym i monumentalnym Castaway. Wyborna gitarowa gra Minotti idzie tu w parze z classic metalowym, zadziornym głosem wokalisty choć jeszcze Cosmin na tej płycie nie ujawnił w pełni swojego talentu. Na to przyjdzie czas później. Och, ta malmsteenowska epicka triumfalna neoklasyka pięknie się ujawnia w podniosłym i potoczystym, pełnym mocy Into the Wild. Tu także Monotti gra jedną z najlepszych solówek na całej płycie i udowadnia, że jest gitarzystą o nieprzeciętnych umiejętnościach. Jest także bardzo kreatywny poza obszarem typowego skandynawskiego neoclassical i dowodem jest bardzo interesujący Ziqqurat nawiązujący bardziej do stylu progresywnej neoklasyki ARTENSION ze Staffelbachem. Wracają do rycerskiego metalu w klasycznym stylu w tytułowym Liturgy Of War, gdzie ciężkie, heroiczne refreny przeplatają się z łagodniejszym refleksyjnym stylem zwrotek i suma jest niezwykle urzekająca, podobnie jak piękne romantyczne i pełne dramatycznej głębi solo.
Wzorem innych grup z tego kręgu przedstawia także rozbudowanego epickiego kolosa z futurystyczną narracją na wstępie czyli Tower of Doom z nowoczesnym planem klawiszowym, ostrymi nieustępliwymi riffami w miarowym tempie i w ponurej atmosferze. Realnie obraca się to w obszarach power doom o oczywiście epickim wymiarze i to co należy do świata doom jest pomyślane bardzo dobrze. Jeśli chodzi o dostojny true metalowy numer I Am Everything to ma on dwa bardzo interesujące plany - wokalny z doskonałymi epickimi atakami Cosmina oraz gitarowy i warto posłuchać jak to się różni i jednocześnie wzajemnie uzupełnia. Świetnie to zrobili!

Realizacja tej płyty jest bardzo dobra, choć bez udziału wielkich sław inżynierii dźwięku. Całość mixu i masteringu wykonał Enrique Paglia i jeśli się do czegoś przyczepić, to może właśnie do dosyć suchej perkusji, na której sam zagrał. Poza gitarą ciekawie brzmią klawisze w stylu i tonacjach JOHANSSON oraz wyraziste wyeksponowanie wokalu Cosmina.
Płyta i zespół bardzo mało znane, a szkoda. To mnóstwo wysokiej klasy epickiego grania w eleganckiej, neoklasycznej oprawie. Jak na razie to ostatnia muzyczna propozycja Minotii. Może jednak nie ostatecznie ostatnia.
A Cosmina można posłuchać jak przepotężnie śpiewa w hiszpańskim heavy/power metalowym SNAKEYES, do którego dołączył w roku 2013. Drugi "Ripper"!


ocena: 9,7/10

new 28.12.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości