Dark Passage
#1
Dark Passage - The Legacy of Blood (2020)

[Obrazek: 828841.jpg?0408]

tracklista:
1.The Father and the Son 02:55
2.Heavens Bent 05:51
3.To Cleanse with Blood 01:43
4.When I Killed the King 04:11
5.Hatching Lies 01:26
6.Lie 04:49
7.Legacy to Stand 01:56
8.The Legacy of Blood 04:11
9.A Roll of Dice 01:36
10.An Outcast's Choice 05:20
11.Royal Breed 02:26
12.Crown Prince 05:11
13.Son of War 01:17
14.Charade of Souls 07:16
15.The Last Defeat 02:29
16.Words of Wisdom 03:52

rok wydania: 2020
gatunek: epic heavy metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Giovanni Lauria - śpiew, gitara basowa
Marco Fontana - gitara
Paolo Boraso - gitara
Christian Fiume - perkusja

Jest debiut płytowy grupy z Turynu, która choć istnieje od roku 2012, to do tej pory miała ma na koncie tylko EP "Sounds Of The Passage" wydaną w ograniczonym nakładzie w roku 2015. Pełnometrażowy album wydany został przez znaną turyńska wytwórnię Rockshots Records na początku kwietnia 2020.

DARK PASSAGE to zespół grający epicki heavy i słychać w ich muzyce inspiracje takimi grupami jak DARK QUARTERER, ETRUSGRAVE, MARTIRIA czy DOMINE. Album ma charakter starannie rozplanowanego konceptu epic fantasy, gdzie dłuższe kompozycje są łączone gustownymi interludiami z gitarami akustycznymi, planem "cinematic" i łagodnym, choć mocnym śpiewem Giovanni Lauria. Ten wokalista robi wrażenie. Niski głos z dużą dozą dramatyzmu, głos zmęczonego bojem rycerza lub strapionego króla, epicki, w najlepszej tradycji gatunku. Głos pełen mocy i dostojeństwa i szczególnie dobrze prezentujący się w tych smutnych fragmentach, momentach pełnych zadumy i monumentalizmu, których na tej płycie nie brakuje. Mnie mocno przypomina to styl narracji Tiziano Sbaragli i podobnie jak właśnie "Hammerhead" prowadzi on słuchacza w teatralny sposób przez całą opowiadaną tu historię. Ta nie jest może szczególnie oryginalna, bo były podobne rzeczy w twórczości i innych zespołów z Italii, jest to jednak w opcji samej muzyki dzieło bardzo dobrze skomponowane i wykonane. 
Są tu i kompozycje o bardziej classic heavy stylistyce MARTIRIA, jak i naznaczone power metalową umiarkowaną energią DOMINE, a wszystko wycyzelowane, pozbawione metalowej surowizny, klimatyczne. Muzycznie ta historia wciąga od razu, już od stanowiącego swoisty wstęp The Father and the Son. Potem poetycko, choć mocno rozbrzmiewają takie kompozycje jak Heavens Bent czy When I Killed the King i jest w tym mnóstwo szorstkiego true metalowego wdzięku. Lekkie akcenty progresywne pojawiają się w Lie, An Outcast's Choice, Crown Prince i gdy zespół gra w taki sposób, to przypomina klimatem ADRAMELCH  z albumu "Light From Oblivion". Centralnie umieszczony utwór tytułowy The Legacy of Blood ma wiele z melancholijnie ujętych riffów typowych dla DOMINE i zaskakuje tym, że ostatecznie okazuje się być utworem instrumentalnym... Grupa praktycznie nie używa chwytów folk/power tak lubianych przez ekipy z kręgu VEXILLUIM czy FOGALORD i skocznego grania w tym stylu praktycznie tu nie ma. Jest klimat zadumy, nostalgii bez zapuszczania się w obszary łatwego odbiorze folk/melodic power. Na pewno narastająca moc najdłuższego Charade of Souls przypomina chwalebne tradycje wczesnego DARK QUARTERER. Samo zakończenie, czyli Words of Wisdom jest smutne, z gitarami akustycznymi, pełne nostalgii i wysublimowanej epiki. Pięknie się to kończy, bez fanfar, bez apokaliptycznego zwieńczenia. Płacze gitara, rzewnie płacze i tyle w tym podniosłego dramatyzmu. Piękne zakończenie! 

Zespół jest bardzo zgrany, słychać doskonałą współpracę gitarzystów z sekcją rytmiczną oraz ogólny wysiłek ekspozycji wokalisty. Efekt? Bardzo dobry. Produkcja jest bardzo klarowna, a choć surowość stalowo ołowianych gitar jest zdecydowana, to ogólnie całość utkana jest z mieszaniny tej surowości i delikatności innych wycyzelowanych ornamentacji i inkrustacji, co razem tworzy interesujący efekt.
Płyta zawiera muzykę o ambitniejszym charakterze niż typowy true epic heavy spod znaku miecza i topora i może lekko rozczarować zwolenników WOTAN. Jeśli jednak ktoś przedkłada klimat nad bojowe barbarzyńskie hymny, to szczerze polecam.


ocena: 8,5/10

new 3.04.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości