07.06.2020, 18:23:22
W końcu opuściłem tajemniczą wysepkę. Muszę przyznać, że gra wciąga już od pierwszego zdania zamienionego z Vatrasem. Atmosfera jest jeszcze bardziej gęsta i przygnębiająca niż w Epilogu a do tego w tle GENIALNA muzyka, a raczej po mistrzowsku wpasowana w ten ciężki i beznadziejny klimat. Już na samym początku mamy do czynienia z zarysem nowych intryg i dziwnych tajemnic a także mierzymy się z ograniczonym zaufaniem do niektórych towarzyszy podróży. Kilka postaci zachowuje się dość podejrzanie i z pewnością trzeba mieć na nich oko...
Słówko o oprawie graficznej: moim skromnym zdaniem ekran menu głównego oraz ekran wczytywania są najpiękniejszymi z całej Sagi Przeznaczenia.
Przed opuszczeniem wysepki zdobyłem poziom doświadczenia i nakarmiłem przyjaciela, za co z pewnością będzie mi wdzięczny.
Cieszę się ze spotkania z moim ulubionym handlarzem. Niczyja obecność nie potrafi tak dodać otuchy i poprawić humoru jak właśnie tego pana. I ten jego przytyk w stronę Returninga... Mistrz!
Słówko o oprawie graficznej: moim skromnym zdaniem ekran menu głównego oraz ekran wczytywania są najpiękniejszymi z całej Sagi Przeznaczenia.
Przed opuszczeniem wysepki zdobyłem poziom doświadczenia i nakarmiłem przyjaciela, za co z pewnością będzie mi wdzięczny.
Cieszę się ze spotkania z moim ulubionym handlarzem. Niczyja obecność nie potrafi tak dodać otuchy i poprawić humoru jak właśnie tego pana. I ten jego przytyk w stronę Returninga... Mistrz!