10.06.2020, 17:12:46
Robię sobie teraz przerwę do niedzieli wieczór, także gońcie i przegońcie mnie! Tym bardziej, że w sumie trochę ugrzęzłem i nie mam z nikim żadnej opcji dialogowej, świat cały wyeksplorowałem już, a do wejścia w pewne miejsce, które by fabułę ruszyło muszę znaleźć jakiś sposób, bo przycisk nie działa Wykorzystałem wszystkie możliwe pomysły jak sobie z tym poradzić póki co, może ta przerwa sprawi, ze wpadnę na coś nowego.
Miałem pisać, że zagrożenie, które początkowo wydawało się tak bliskie, jednak było ściemą, aż nie zobaczyłem co stało się z pewnymi małomównymi panami prawie że na moich oczach! Jest zdecydowanie ciekawie, choć wydaje mi się, że przez całą przygodę z Sagą, prawie nikt nie okazywał Beziemu odpowiedniego respektu i przez pychę większość przeciwników przegrywała, mimo fantastycznych planów i możliwości.
Bardzo uradowało mnie całe zadanie "Przeminęło z wiatrem", a trzeci bohater, choć sędziwy, nadawał temu bardziej wzniosłego tonu. Wiele mądrych słów też padło, a gdy nie słowa, to czyny. Nie mogę się też doczekać, jak rozwinie się zadanie z moimi podwładnymi w prześcieradłach! W sumie nie tylko ono, wyczekuję też wielu indywidualnych historii w obozie Krucjaty, jest tam kilka osób, które tylko czekają na odpowiedni moment, by coś zrobić...
Co do klimatu to dodam, że nowe stworki dwukrotnie przyprawiły mnie o zawał, gdy idę sobie spokojnie przez znane mi tereny, a tu nagle takie bydlaki pojawiają się z rykiem na ekranie i Bezi ginie!
Miałem pisać, że zagrożenie, które początkowo wydawało się tak bliskie, jednak było ściemą, aż nie zobaczyłem co stało się z pewnymi małomównymi panami prawie że na moich oczach! Jest zdecydowanie ciekawie, choć wydaje mi się, że przez całą przygodę z Sagą, prawie nikt nie okazywał Beziemu odpowiedniego respektu i przez pychę większość przeciwników przegrywała, mimo fantastycznych planów i możliwości.
Bardzo uradowało mnie całe zadanie "Przeminęło z wiatrem", a trzeci bohater, choć sędziwy, nadawał temu bardziej wzniosłego tonu. Wiele mądrych słów też padło, a gdy nie słowa, to czyny. Nie mogę się też doczekać, jak rozwinie się zadanie z moimi podwładnymi w prześcieradłach! W sumie nie tylko ono, wyczekuję też wielu indywidualnych historii w obozie Krucjaty, jest tam kilka osób, które tylko czekają na odpowiedni moment, by coś zrobić...
Co do klimatu to dodam, że nowe stworki dwukrotnie przyprawiły mnie o zawał, gdy idę sobie spokojnie przez znane mi tereny, a tu nagle takie bydlaki pojawiają się z rykiem na ekranie i Bezi ginie!
Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!