Nevermore
#4
Nevermore - Dead Heart in a Dead World (2000)

[Obrazek: R-2650807-1515627702-4742.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Narcosynthesis 05:31     
2. We Disintegrate 05:11     
3. Inside Four Walls 04:39       
4. Evolution 169 05:51       
5. The River Dragon Has Come 05:05       
6. The Heart Collector 05:55     
7. Engines of Hate 04:42       
8. The Sound of Silence (Simon & Garfunkel cover) 05:13     
9. Insignificant 04:56     
10. Believe in Nothing 04:21     
11. Dead Heart in a Dead World 05:06

Rok wydania: 2000
Gatunek: Groove/Thrash/Heavy Metal
Kraj: USA

Skład:
Warrel Dane - śpiew
Jeff Loomis - gitara
Jim Sheppard - bas
Van Williams - perkusja


Tim Calvert odszedł z zespołu niedługo po Dreaming Neon Black i nie dotrwał do nagrania kolejnej płyty, jedynie do końca trasy koncertowej. Zespół nie szukał drugiego gitarzysty na stałe, a na koncertach rolę drugiego gitarzysty odgrywali Curran Murphy i Chris Broderick.
Następca DNB był bardzo wyczekiwany i zespół nie kazał długo czekać. W 2000 roku nagrany został Dead Heart In a Dead World.
 
Po części logiczna kontynuacja płyty poprzedniej, co słychać w bardzo melodyjnym Narcosynthesis, tylko z jeszcze bardziej podkreślonymi refrenami. Tym razem jednak różnica jest znaczna, bo cały zespół dostaje szansę zabłysnąć, szczególnie Jeff Loomis, który gra tutaj wspaniałe sola.
Nacisk na melodię jest ogromny i We Disintegrate i nakładki wokalne są tutaj zrealizowane wybornie, tak jak perkusja Van Williamsa, który na tym albumie odgrywa swoje najlepsze partie do tej pory. Mechaniczne, powtarzalne granie w Inside Four Walls zabija i pokazuje, że pomysły z pierwszych dwóch płyt mogły być zrealizowane znacznie lepiej, szczególnie inspiracje FLOTSAM AND JETSAM. Balladowy, hipnotyczny Evolution 169 jest zrealizowany bardzo dobrze, heavy metalowy fundament mocno trzyma tę kompozycję, a Warrel Dane śpiewa jeszcze lepiej, niż poprzednio.
W The River Dragon Has Come głównie przykuwa uwagę ekspozycja basu i ciekawe partie perkusji, ale zabrakło tutaj przebojowości kompozycji poprzednich, którą starają się nadrobić techniką.
Technika i melodia dobrze za to uzupełniają się w The Heart Collector, ale bardzo przeciętnie wypada tutaj Engines of Hate. Niby miało być brutalnie i ostro, a wyszło dość nudne amerykańskie granie bez polotu, w którym poza stroną techniczną nie ma nic ciekawego. Nie ma to nawet porównania do genialnego coveru Simon & Garfunkel The Sound of Silence. Zagrane wybornie, z werwą i melodią, której zabrakło w Engines of Hate.
Jeśli chodzi o ballady na tej płycie, to moim faworytem jest Insignificant. Piękne, z mocą, idealna symbioza zespołu i nie ma tutaj zbędnej nuty, tylko ogromny i namacalny ładunek emocji. Przy tym Believe In Nothing brzmi blado, bo to prosta ballada na rockowym fundamencie i takie rzeczy lepiej grało SAVATAGE czy Oliva solo.
Na koniec techniczna eksplozja i szaleństwo w tytułowym Dead Heart In a Dead World. Mocno zagrane, bardzo dobra melodia i każdy spisał się na medal. Idealne zakończenie albumu.
 
Za mix i mastering odpowiada tutaj Andy Sneap i spisał się na medal. Idealne, ostre gitary, selektywne brzmienie, dzięki czemu świetnie słychać bas, pomimo mocnej perkusji. Brzmienie godne nowego millenium. Świetny śpiew Warrela Dane’a, ciekawa perkusja Van Williamsa, bardzo dobre partie basu Shepparda oraz porywające sola gitarowe Jeffa Loomisa, okraszone atrakcyjnymi melodiami.
Zespół tym albumem tylko potwierdził słuszność swojej obecności na szczycie i popularność tylko rosła.
W 2003 roku jednak postanowili podzielić fanów.

 
Ocena: 8.4/10
 
SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Nevermore - przez SteelHammer - 05.07.2020, 15:09:17
RE: Nevermore - przez SteelHammer - 05.07.2020, 16:17:18
RE: Nevermore - przez SteelHammer - 16.07.2020, 12:17:57
RE: Nevermore - przez SteelHammer - 18.07.2020, 16:54:32
RE: Nevermore - przez SteelHammer - 24.07.2020, 01:02:49
RE: Nevermore - przez SteelHammer - 25.08.2020, 15:13:40
RE: Nevermore - przez SteelHammer - 17.06.2021, 13:27:30

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości