Metallica
#5
Metallica - Metallica (1991)

[Obrazek: 840.jpg?2027]

tracklista:
1.Enter Sandman 05:32
2.Sad but True 05:25
3.Holier than Thou 03:48
4.The Unforgiven 06:27
5.Wherever I May Roam 06:44
6.Don't Tread on Me 04:00
7.Through the Never 04:04
8.Nothing Else Matters 06:29
9.Of Wolf and Man 04:17
10.The God That Failed 05:09
11.My Friend of Misery 06:50
12.The Struggle Within 03:54

rok wydania: 1991
gatunek: modern melodic post thrash
kraj: USA

skład zespołu:
James Hetfield - śpiew, gitara (rytmiczna)
Kirk Hammet - gitara (prowadząca)
Jason Newsted - gitara basowa
Lars Ulrich - perkusja


Za bardzo nie ma tu o czym pisać, wszystko zostało napisane przez ostatnich trzydzieści lat.
Może tak: w roku 1991 METALLICA wydała swój kolejny album... Nie, to już było. Przypomnę więc tylko tę słynną anegdotę, jak to w 1991 zapytano pewne dziewczę, czy zna jakiś metalowy zespół. Dziewczę powiedziało, że zna METALIKA, a gdy zapytano, co o nim dziewczę sądzi, to odpowiedziało "świetne mają piosenki i ballady".

Fenomen ten płyty polega na wytyczeniu nowego kierunku. Modern melodic post thrash powiedzmy, czy melodic groove jak się czasem to szerzej klasyfikuje. Thrasherzy się zaczęli i w szale zapluwać, wyrzucać koszulki z cmentarzem, szok i huk w metalowej prasie, bo wtedy internetów nie było, a telefony międzymiastowe zamawiało się na poczcie. Umasowienie i umieszczenie METALLICA w muzycznej pop kulturze stało się faktem, przy czym zasadniczo nikt z tego nowego ultra wielkiego tłumu fanów nic o wcześniejszych dokonaniach zespołu nie wiedział, a jak się dowiedział, to był zazwyczaj skonsternowany. Ciasnogłowi i twardogłowi thrasherzy dostali po kulach, co więcej jeszcze kilka razy w ciągu najbliższych lat, bo to, co zrobiła METALLICA z powodzeniem, powtórzyły EXODUS i TESTAMENT, a nawet i SLAYER złagodniał, choć gwoli prawdy historycznej nieco wcześniej niż Metka.
Album ukazał się w okresie szczytowego powodzenia death metalu jako gatunku oraz usilnego i namolnego promowania grunge, gdzie się tylko dało, a już w najbardziej w najmniej do tego powołanym jakże wpływowym piśmie "Metal Hammer" i dlatego przestałem je kupować.

Wspaniały nowoczesny sound tego LP był czymś nowym po dosyć suchych poprzednich produkcjach METALLICA i jednak dyskretną opowiedzą na paskudny sound grunge lat 60/70 i sztampowy death metalowy produkt z Morisound Tampa Floryda. Dziękujemy ci za mastering George Marino i Spoczywaj w Spokoju.
Natomiast poziom naiwnego tłumaczenia, dlaczego ta okładka jest tylko czarna, zupełnie mnie nie przekonuje. A jakby byli rycerze na koniach to Enter Sandman i Sad but True miałyby wymiar epicki? Swoją drogą co za fenomenalne dwa kawałki na początek! Jest tu trochę słabizny na bardzo dobrym poziomie i to na pewno Through the Never i Of Wolf and Man, a już na pewno Wherever I May Roam. Najbardziej przereklamowany i przeceniany kawałek METALLICA doby nowożytnej.
METALLICA zazwyczaj na tej płycie się nie spieszy, ale nieco szybsze tempo Holier than Thou bardzo wzmacnia wrażenie tej pierwszej mainstreamowej ballady ulubionej przez naiwne dziewczęta, czyli The Unforgiven. Ulubionej i tak popularnej jak Winds Of Change SCORPIONS, ale to porównanie dumą wcale nie napawa. Oczywiście z kasetowych magnetofonów The Unforgiven rozbrzmiewało tak głośno na całym świecie, że dokręcono dalsze części, tak jak w przypadku "Wojen Gwiezdnych" czy "Obcego" Gniecie? Gniecie. Wzrusza? Wzrusza. No, ale pod względem muzycznym Nothing Else Matters prezentuje chyba nieco wyższy poziom. Dobra, nie mówię o solo w U. METALLICA nie porzuciła pewnych chwytów ustalonych może jeszcze na MOP, a uwypuklonych na AJFA. Wystarczy posłuchać kapitalnego Don't Tread on Me, jednego z najlepszych killerów na płycie. Melodia refrenu ma znaczenie dużo większe niż sądzą fani "piosenek" z tej płyty.
Ostatnia część płyty jest trudniejsza i bardziej wymagająca. Na pewno taki jest fenomenalny w swej ascetycznej surowości The God That Failed, a klimat tam stworzony pogłębia My Friend of Misery. Czujecie ducha wcześniejszych instrumentalnych numerów METALLICA w pracy gitar? I na koniec prawdziwy metalowy heroizm w The Struggle Within, taki może trochę pokręcony, ale gramy tu przecież modern.

Po raz kolejny rzeka złota popłynęła w stronę wytwórni Electra i Verigo i to już nie tylko z kieszeni zazwyczaj niebogatych fanów metalu. Około 400 wydań i reedycji skatalogowanych, w tym wiele wydań nieoficjalnych. Chłopcy z 1983 przekształcili się w Instytucję o zasięgu Galaktycznym i mogli wreszcie sobie kilka lat odpocząć od komponowania "piosenek".


ocena: 9,7/10

new 15.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Metallica - przez Memorius - 15.07.2020, 12:00:37
RE: Metallica - przez Memorius - 16.07.2020, 19:54:29
RE: Metallica - przez Memorius - 08.08.2020, 18:04:14
RE: Metallica - przez Memorius - 09.08.2020, 18:27:30
RE: Metallica - przez Memorius - 15.08.2020, 12:41:26
RE: Metallica - przez Memorius - 20.08.2020, 19:35:31
RE: Metallica - przez Memorius - 22.08.2020, 18:55:36
RE: Metallica - przez Memorius - 23.08.2020, 11:35:42
RE: Metallica - przez Memorius - 03.09.2020, 16:55:34
RE: Metallica - przez Memorius - 27.09.2020, 10:47:22
RE: Metallica - przez Memorius - 14.04.2023, 10:25:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości