Crimson Wind
#3
Crimson Wind - Beyond the Gates (2020)

[Obrazek: 839663.jpg?4204]

Tracklista:
1. Orchid 01:52         
2. Black Swan 05:16     
3. Incomplete 04:09     
4. Cradle of Insanity 04:01     
5. Eyes of Acrjionda 05:07         
6. WhIiln 05:04     
7. We Are the Brave 03:17     
8. Exodus 04:34     
9. The Revelation (Black Swan Pt. II) 05:07        
10. White Swan (Black Swan Pt. III) 05:57         

Rok wydania: 2020
Gatunek: Symphonic Power Metal
Kraj: Włochy

Skład:
Guido Macaione - śpiew
Giuseppe Taormina - gitara
Enrico Macaione - gitara
Niki Zummo - bas
Claudio Florio - perkusja
Andrea Amata - instrumenty klawiszowe

CRIMSON WIND powraca po 5 latach pod szyldem Underground Symphony Records z nowym albumem, który został wydany 20 sierpnia. Zaszły drobne zmiany w składzie, dołączył drugi gitarzysta i klawiszowiec, osoby kompletnie nieznane i jest to ich debiut.

Było MOONLIGHT CIRCUS, było progresywne VISION DIVINE... tym razem jest symfonicznie. Coś z THY MAJESTIE, coś z WINTER'S VERGE, a jak Włochy, to i GREAT MASTER, i RHAPSODY nie mogło zabraknąć.
Black Swan to całkiem niezła próba odtworzenia klimatu morza, bardzo to stonowane, próbują budować klimat, największym problemem jest Macaione. Na tym albumie jest momentami bardzo mechaniczny, bez emocji, to słychać bardzo mocno w zwrotkach, ale i refrenie, w którym potrzeba było znacznie więcej mocy w głosie.
Incomplete to coś z WINTER'S VERGE i GREAT MASTER, w połączeniu z VISION DIVINE, ale to jest kombinacja bardzo ciężka, szczególnie przez kompletnie monotonny śpiew Macaione. Cradle of Insanity zaskakuje, bo są silne inspiracje ADAGIO, ale niestety, duet Taormina/Macaione to nie jest Stéphan Forté, sama kompozycja to dobra próba, ale raczej kopiowania niż własnego pomysłu. ADAGIO pojawia się jeszcze w Eyes of Acrijonda i tutaj Guido Macaione pokazuje, że jednak kiedy chce, to może być wszechstronny i głosem przekazać emocje, szkoda tylko, że to kompozycja raczej tylko poprawna.
WhIiln jest średnio udane i dziwne. To jasne, że są inspiracje THY MAJESTIE i innymi ekipami włoskimi, jak KALEDON i GREAT MASTER, ale wstawki folklorowe zagłuszają czasami wokalistę kompletnie, momentami potrafią przytłumić nawet melodię główną, która jest przecież całkiem niezła. Partia środkowa zaczyna się ciekawie, niestety od 3 minuty nie dzieje się nic i cały zespół wyszedł ze studia. Szkoda, że nie starczyło pomysłu i może jednak trzeba było skończyć na tych trzech minutach. Bardzo ożywcze natarcie ADAGIO rozpoczyna We Are the Brave ze świetnie wyeksponowanym basem i te szybkie partie są bardzo dobre, nawet mimo niesamowicie przeciętnych sol gitarowych. SECRET SPHERE wita w Exodus i jest to zagrane całkiem nieźle, jednak zabrakło romantyzmu no i wokalista to nie Luppi albo Messina. ADAGIO i KALEDON słychać w The Revelation (Black Swan, Part 2) i jest to kompozycja dobra, tak jak White Swan (Black Swan, Part 3), mimo że SEBASTIEN i RHAPSODY zagrały to lepiej. A na pewno znacznie lepiej zaśpiewały.

Brzmienie jest solidnie wykonane, typowo włoskie, z cofniętą perkusją i mocniej wyeksponowanymi orkiestracjami i dobrze słyszalnym basem, który od czasu do czasu bywa obok gitar. Czasami jest chaos w tym wszystkim i jest to na granicy czytelności, jak pewne momenty We Are The Brave, gdzie słychać tylko bas, a pozostali są w sąsiednim pokoju. Może nie trzeba było aż tak bardzo momentami cofać wokalisty, że jest zaledwie na granicy słyszalności, jak w Cradle of Insanity, z drugiej strony jednak dobór nie dziwi, bo Guido Macaione to wokalista może i dobry, ale raczej nie stworzony do takiej muzyki i czasami odnoszę wrażenie, że nie czuje się w niej zbyt pewnie.
Zagrało tutaj dwóch gitarzystów, ale w samej muzyce trudno to stwierdzić, bo grają mniej od tego, co grało THY MAJESTIE na ostatnich płytach, a tam był tylko jeden wioślarz.
Album bardziej przystępny od poprzedniego, na pewno lepiej się go słucha, ale nie można mówić o żadnym objawieniu, bo to jest oparte o sprawdzone już pomysły, czy to KALEDON, RHAPSODY czy THY MAJESTIE.
Kolejna przystępna płyta z Włoch z muzyką typową dla tej sceny. Osoby, które lubią stamtąd wszystko jak leci i tym albumem się nie rozczarują.
Pozostali posłuchają parę razy i zapomną.


Ocena: 7.4/10

SteelHammer
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Crimson Wind - przez SteelHammer - 05.08.2020, 01:11:26
RE: Crimson Wind - przez SteelHammer - 11.08.2020, 21:03:12
RE: Crimson Wind - przez SteelHammer - 23.08.2020, 17:21:41

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości