NZM
#3
NZM - Time's Running Out (2020)

[Obrazek: 886332.jpg?0941]

tracklista:
1.Time's Running Out 03:29
2.Savior 03:25
3.Call My Name (Never Fade Away) 02:53
4.Too Young to Die 04:01
5.Stand Up 03:22
6.Goddess 03:36
7.Endless Hope 03:44
8.Incredible Woman 03:45
9.Under a Spell 03:26
10.The Land of Light 03:19
11.Self Confidence 03:46
12.Kingdom of the Sun 03:40
13.Don't Say It's Over 04:18
14.Walking Down the Line 04:15

rok wydania: 2020
gatunek: power metal/neoclassical/progressive
Kraj: USA

skład zespołu:
Nick Zeljko Marinovich - śpiew, instrumenty klawiszowe
Denver Cooper - gitara, gitara basowa (2,3,4,5,6,11,12,13)
Taylor Sullivan - gitara basowa

Jason Moshen - gitara basowa (9)
Mark Ellis - perkusja (9)
Ralph Ciavolino - gitara basowa (8)
Patrick Johansson - perkusja (8)


We wrześniu 2020 NZM przedstawił swój trzeci album. W składzie poważne zmiany, bo pojawiła się nowa sekcja rytmiczna, choć kilka kompozycji zostało nagranych wcześniej i wykonują je byli członkowie zespołu. Także obowiązki basisty podzielone są pomiędzy Denvera Coopera i Taylor Sullivana, który dołączył najpóźniej.

Album sprawia wrażenie tworzonego w czasie wielu sesji, gdzie koncepcje muzyczne były różne i w całość wkradł się pewien eklektyzm. Progresywnie wyrażony power metal reprezentuje Time's Running Out, Savior, Self Confidence czy też prowadzony przez pianino Call My Name (Never Fade Away) i ta muzyka nawiązuje zdecydowanie do poprzedniego albumu NZM, ale także do głównego nurtu progressive power z USA z obszarów SYMPHONY X. W tym zakresie solidnie, ale jednak bez błysku i nic się tu zanadto nie wyróżnia. Niewiele tu daje wykorzystanie barokowych elementów neoklasycznych w znacznie ostrzejszym Stand Up, co najwyżej w planie drugim, doskonale zrobionym, przykuwa uwagę Incredible Woman.
Gdzieś zbliżają się do ARTENSION i RING OF FIRE w owszem, udanym Under a Spell i tu progresywność jest wyrażona bogactwem powiązań gitary i instrumentów klawiszowych oraz pierwiastkiem epickim, choć mało oryginalnym w melodii głównej. Do klasycznych łagodnych rock metalowych songów Malmsteena nawiązuje The Land of Light, jest jednak od wielu lepszy, bo wyzbyty nachalnego radiowego nastawienia. Bliżej heroizmu niż sentymentalnego przeboju.
Neoklasyczny power metal w stylu kompozycji Mamlsteena jest także obecny i Too Young to Die to typowy przykład na takie granie, bardzo starannie zaaranżowane, ale w samej melodii już mocno ograne. Znacznie większe wrażenie robi subtelny song Goddess, który jest bardzo szlachetny gdy przyspieszają i poetycki w części wolniejszej. Wybornie to rozegrał to zwłaszcza Denver Cooper. Klasowy gitarzysta, doskonale rozumiejący się z Marinovichem. Zupełnie nieinteresujący jest w sumie nic niewyrażający utwór niemal unplugged - Endless Hope ze stylistyki progresywnego rocka i iberyjska gitara akustyczna to może jedyny jaśniejszy moment.
Fantastyczny, barokowy, pełen energii i pięknie wykonany jest Kingdom of the Sun i przypomina wczesne heroiczne kompozycje Malmsteena. Gdyby taka była cała płyta...  Wybornie zostało to zrobione, a do tego pazur w głosie Zeljko przywołuje nieodparcie Grahama Bonneta. Ogólnie trzeba przyznać, że lider jest w wybornej formie i zmiennymi wokalami do ostrego krzyku włącznie mocno oddziałuje na kształt bogatego w głosy Don't Say It's Over, który można odnieść do stylistyki ARTENSION w sposobie przetwarzania bezpośrednich cytatów z Beethovena.
Album zamyka raczej mdły song z pogranicza rocka Walking Down the Line i to raczej coś dla fanów twórczości Sir Eltona Johna...

Sound jest bardzo dobry, ale na pewno zdecydowanie bliższy chłodnym produkcjom skandynawskim niż masywnego brzmieniu z USA. Coś pomiędzy dosyć wczesnymi albumami RISING FORCE Malmsteena, a SYMPHONY X. Wokal jednak bardziej wysunięty do przodu, a klawisze zrealizowane z ogromnym pietyzmem, co w końcu przecież nie może dziwić.

Cenię talent Marinovicha jako klawiszowca, zauważam bardzo dobre wokale, podkreślam kunszt gitarowy Coopera. To jednak nie jest dobra płyta. Jest dobra  w oddzielnych fragmentach, momentach, przykuwa uwagę paroma utworami, to jednak za mało jak na 50 minut muzyki. Kompozycyjnie jest płyta w zasadzie pozbawiona porywających pomysłów. Wszystko już było i wszystko było lepiej, także w obrębie samej twórczości NZM.



Ocena: 6.7/10

new 21.10.2020

METAL MELODIC SOUND serdecznie dziękuje Nickowi Zeljko Marinovichowi za osobiste udostępnienie tego albumu
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
NZM - przez Memorius - 12.08.2020, 09:04:57
RE: NZM - przez Memorius - 12.08.2020, 10:00:38
RE: NZM - przez Memorius - 21.10.2020, 16:55:43

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości