Opinie i wrażenia z rozgrywki
A ja powiem tak - "właściwy gracz do właściwej gry". Czemu, bo to gra dla weterana TES, a jako chyba największy w Polsce fan Morrowinda i modów do niego, po części układałem fabułę w stylu tej gry właśnie.
Czyli tradycyjnie - bardzo ładnie OK
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
Witam wszystkich po długiej przerwie  :)) 
W ostatnim czasie miałem trochę wolnego i odnalazłem na dysku Gothica z zainstalowanym Przeznaczeniem. Tam się okazało, że miałem savy z końca rozdziału V przed wypłynięciem na dwór Irdorath i postanowiłem dokończyć swoje przeznaczenie w myśl zasady co się zaczęło to trzeba dokończyć.
Na wstępie słów kilka o rozdziale V, przebiegłem całą krainę (oczywiście na miksturach szybkości) sprawdzając czy pojawiły się nowe zadania i sprawdzając kogo można zwerbować do załogi i z dostępnych opcji nie udało mi się przekonać Wilka (który miał już robotę) oraz Torlofa bo wybrałem na kapitana starego wilka morskiego.
Podobały mi się zadania związane z Ur-Shakiem, gdyż w zwykłym Gothicu to zawsze wydawało się niedokończone a tu taka niespodzianka, nie pamiętam już wszystkich zadań z tego rozdziału ale w porównaniu z podstawką było ich znacznie więcej. Grałem jako członek stowarzyszenia myśliwych i w V rozdziale brakowało mi trochę interakcji z moją gildią a zwłaszcza z weteranami bitwy pod zamkiem w GD, spodziewałem się jakiś dialogów lub zadań nawet niewielkich.

Ukończyłem wszystkie misje jakie udało mi się znaleźć, w tym te z cyklu zadań magnata i zjednoczonego obozu (cały wątek bardzo mi przypadł do gustu). Mocno się zastanawiałem co zrobić z zadaniem z mieczem po rozmowie z Regisem ale ostatecznie stwierdziłem, że już więcej go w tym rozdziale nie pociągnę i liczyłem, że nie pominąłem czegoś i w kolejnym rozdziale je zakończę, w czym miałem rację  :>
No i dochodzi zadanie Pożegnanie z Gorem... miałem mieszane uczucia, bo z chęcią bym go zabrał na statek i ostateczną konfrontację ze "złem" a z drugiej strony usłyszałem bardzo fajną przemowę i zyskałem 25 tys. doświadczenia :o Wątek z Gorem jest moim ulubionym który się ciągnął przez całą rozgrywkę, sporo było z nim interakcji ale jeżeli chodzi o mnie to wątek z nim związany mógłby być jeszcze bardziej rozbudowany o np. interakcje Gora ze światem w Khorinis :)No i tyle o rozdziale V i czas odbić od brzegów ku wyspie aby dopełnić przeznaczenia.

Dawno byłem na tej wyspie i już prawie nic nie pamiętałem prócz głównych rzeczy jak czerwonego smoka po drodze i nieumarłego na koniec, trochę brakowało mi pomocy innych, w sensie, że ani Biff ani Angar nie palili się do pomocy w czyszczeniu zgromadzeń orków, choć oczywiście mając rozwiniętą postać to wystarczył łuk i MB w dłoni, także walki nie były trudnością.
Ale...  dźwignie, przyciski, zapomniałem, że tyle tam tego :D Miałem jeden problem w pomieszczeniu z drzwiami, gdzie 4 przełączniki wyjeżdżają z podłogi, tu nieźle się nagłówkowałem w pomieszczeniu z goblinami i gazem (załączał się przy złej kombinacji), okazało się, że są 3 przyciski a kombinacja składa się z 4 sekwencji i zanim ją odkryłem to się naklikałem, aż na papierze rozpisałem kombinację i w końcu się udało :p W kolejnym pomieszczeniu już obeszło się bez problemów, także został mi do załatwienia ostatni smok ;)
Walka była dość wymagająca, używałem ze zwojów przyzwań, deszczu ognia, ulewy, gromu i co mi do głowy nie przyszło a w międzyczasie szyłem do wroga z łuku co ostatecznie go powaliło. Później była akcja ze znalezieniem wyjścia z dworu i krótkie rozmowy z załogą… zabrakło dialogu z ukochaną, ale cóż zrobisz, po przeczytaniu dzienników kapitańskich bezi poszedł spać i przygoda z przeznaczeniem się zakończyła Dance

Teraz tak, grałem jako członek stowarzyszenia myśliwych, grałem głównie pod zręczność, korzystałem z łuków od Bospera i broni jednoręcznych od Carla (tu zauważyłem, że broń jednoręczna pod zręczność zadaje dodatkowe obrażenia w zależności od siły, co jest cenną uwagą na przyszłe rozgrywki), łucznikiem grało się bardzo przyjemnie, szept śmierci i posłaniec bogów towarzyszyły mi do momentu odnalezienia MB (od kiedy nazbierałem odpowiedniej siły oczywiście by dzierżyć to ostrze), zbroje głównie od myśliwych, ta ostatnia towarzyszyła mi do końca. Gildia jako całokształt przypadła mi do gustu, brakowało mi jedynie zadań w V rozdziale i jakiego "zamknięcia", także polecam nowym graczom bo to nowa gildia ze sporym zestawem zadań :)

Grałem w Przeznaczenie  w wersji 1.0 Wrzucałem swego czasu statystyki i dziennik na koniec rozdziałów, także teraz pozwolę sobie wrzucić je również. Czas gry: 205h i 35 min/ Rozwiązane zadania: 458 
[Obrazek: X2x84hp]
[Obrazek: 6r4KJ7p]
[Obrazek: 3mrT0ff]
 
Podsumowując, grając w  Przeznaczenie miałem wrażenie, że grałem w pełnoprawny dodatek a nawet coś co tak naprawdę zmieniło światy w grze w miejsca tętniące życiem, gdzie każda postać ma swoje sprawy życiowe, rutyny jak chodzenie na piwo wieczorem w karczmie czy trening bronią, pogawędki ze znajomymi oraz imię... to pierwszy mod w jaki grałem który w taki sposób ożywił świat Gothica. Powiem szczerze, że Gothic II z Nocą kruka od teraz wydają mi się jako miejsce "puste", a z Przeznaczeniem dopiero wygląda to tak jakbym chciał aby wyglądał mój Gothic II :) 
Szczerze dziękuję za stworzenie tej modyfikacji i trud oraz poświęcony czas całego zespołu włożonego w tworzenie Przeznaczenia, był to mod, który wpasował się w moje gusta i nie żałuję czasu poświęconego podczas grania  OK Piwko winner
Odpowiedz
No, to niezły come back zaliczyłeś... parę lat minęło. I ver 1.0 zmieniła się nieco, ale szacun za konsekwencje w dokończeniu gry!
„...Jeśli przy zderzeniu takiej księgi i głowy powstaje pusty dźwięk,
              czy jest to zawsze winą owej księgi?"
                                                                                           'Klasztor'
                                 
Odpowiedz
Powrócił Lord Hagen OK 
No tak, wersja 1.0 to prehistoria w stosunku do 1.5.1 ale cieszę się, że i ona się podobała, bo nam jako twórcom już mniej, stąd wersje kolejne i kolejne lata pracy nad Przeznaczeniem i jej dalszymi częściami. Oczywiście zapraszamy do zagrania w nie.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
Przejrzałem sobie listę zmian w wersji 1.5.1 i pobrałem instalkę, przy pomyślnych wiatrach znajdę czas aby jeszcze dziś zainstalować na świeżo Gothica i nową wersję Przeznaczenia. Jak teraz wróciłem do starych saveów i przebiegłem po dostępnych lokacjach to stwierdziłem, że sporo rzeczy zapomniałem, zwłaszcza z pierwszych rozdziałów, także myślę, że nowa rozgrywka w wersji 1.5.1 będzie tak samo przyjemna jak za pierwszym podejściem. Oczywiście teraz spróbuję zagrać inną Gildią, zapewne którąś z nowych ale zanim do którejś dołączę to zejdzie masa czasu, bo I rozdział jest jednym z dłuższych z tego o pamiętam, ale to dobrze, bo nie mam zamiaru się spieszyć, a gra dawkowana w rzadkich wolnych chwilach na pewno się nie znudzi :)

I tak po zainstalowaniu najnowszej wersji Przeznaczenie tj. 1.5.1 rozpocząłem nową rozgrywkę. Obecnie jestem cały czas w 1 R, udało mi się dojść do Khorinis po drodze wykonując dostępne zadania (w tym z Gorem i oczywiście z rzepą), w mieście utknąłem na wiele godzin rozwiązując co się da, ucząc się zdolności złodziejskich w pełnym pakiecie od alternatywnych nauczycieli, gdyż jeszcze do kanałów nie zszedłem ani nie dołączyłem do CJ. Powoli już wychyliłem głowę zza mury miejskie aby odnaleźć nauczycieli zdolności łowieckich i teraz już mogę z czystym sumieniem polować na większość potworów, jeszcze dostać się muszę w rejon czarnego trolla aby douczyć się jeszcze kolejnych umiejętności dostępnych w tym etapie rozgrywki ale chwila jeszcze na to zejdzie.
W tej chwili nie wydałem jeszcze żadnego PN na siłę czy zręczność, punkty życia dodatkowe biorę z modlitwy za drobnym datkiem, będę musiał jeszcze nauczyć się władać trochę bronią (chyba do jednego zadanka było to potrzebne). Generalnie planuję zatrudnić się u Constantina (zarobek powinien być niezły) a skóry u myśliwych będę sprzedawał, kły i pazury chyba na zamku w GD, a wybór gildii zostawię na moment kiedy zadania dołączeniowe będę miał aby zebrać jak najwięcej doświadczenia bo jeszcze trzeba języków obcych się nauczyć na co trzeba dużo PN :o
Gra mi się świetnie, dużo rzeczy nie pamiętam ale czytam dialogi, wczuwam się znów w świat Przeznaczenia i póki co jest bardzo bardzo fajnie i oczywiście wyekwipowany  Gor daje radę z podstawowymi przeciwnikami, a ja się leniąc robię za wabik i odwracam uwagę przeciwników  :))
Odpowiedz
Pytanie z czystej ciekawości.
Mi się wydaje, czy w wersji poprzedniej (tylko nie pamiętam jaką wcześniej grałem) Moe miał strój Czarnego Jastrzębia? Bo zacząłem wczoraj wieczorem sobie grać, podbiłem dzisiaj do Moe, a ten w stroju obywatela i się zacząłem zastanawiać czy zawsze tak było, czy coś się zmieniło. W changelogu żadnej informacji o tego typu zmianie nie znalazłem.
Odpowiedz
W wersji 1.5.1 Mo ma zwykłe ubrania.
Odpowiedz
Kolejna rzecz, którą zauważyłem, że się zmieniła, to podpisane nazwą czaru zwoje, które leżą na ziemi. Fajna sprawa bardzo, bo nie zawsze chce się przyglądać co tam jest narysowane, a potem jak już się ma milion przedmiotów, to szukaj sobie w ekwipunku tego konkretnego zwoju, który się dostało, żeby się dowiedzieć co jest.
Ogólnie przez ten bajer na początku gry dostałem niezłego zonka, bo chodzę po wieży Xardasa, a tu nagle mam podpis "ognista strzała". Sobie myślę, z cholery się tu ognista strzała wzięła, nigdy czegoś takiego tu nie było. Dopiero jak zobaczyłem, że to zwój mi się podświetla, to ogarnąłem o co chodzi. XD
Odpowiedz
Dobra decyzja z tą zmianą stroju Moe, przecież trochę nierozsądne byłoby paradowanie w ciągu dnia w stroju gangstera :>

Ogólnie z przedmiotami to zastanawiam się czy istnieje możliwość podświetlania nowych itemów w ekwipunku. Czasami otwiera się jakąś sakwę lub paczkę z przedmiotami i żeby dowiedzieć się co konkretnie się dostało to trzeba przedtem opróżniać cały ekwipunek.
Odpowiedz
Jest chyba wtyczka taka na Unionie, która oznacza nieprzeczytane listy i księgi, więc pewnie można by zrobić i coś takiego, co oznacza nowe przedmioty w ekwipunku. Zważywszy, że teraz robią takie wtyczki-cuda jak swobodne budowanie, czy przestawianie bohaterem w grze mebli.
Odpowiedz
Pokazesz na jakimś filmiku te cuda?
Odpowiedz
Architect Mod
https://forum.worldofplayers.de/forum/th...-Architect

Przenoszenie przedmiotów
https://forum.worldofplayers.de/forum/th...st26055664
https://www.youtube.com/watch?v=5INZCzTqGcg
Odpowiedz
Pograłem sobie już tam te kilkanaście godzin i muszę przyznać, że jeszcze bardziej doceniam istną perfekcję zbalansowania tej gry pod względem poziomu trudności i przede wszystkim ekonomicznym. A mówię tak dlatego, bo skończyłem Mroczne Tajemnice kilka dni temu i mam dobre porównanie. xd
Oczywiście nie zamierzam tutaj za bardzo cisnąć po tych MT, bo ten mod ma swoje lata, ale tak dla porównania to w MT mniej więcej po 4 godzinach gry ma się tyle bryłek rudy, że można kupić dosłownie wszystko, a w drugim rozdziale, to ma się już takie fundusze, że można by odkupić od Rhobara całą kolonię XD, a tutaj w Przeznaczeniu jest spoko, bo trzeba się dobrze zastanowić co kupić i nie rozwalać hajsów na prawo i lewo. Nie powiem, że mi brakuje pieniędzy, ale jakbym tak sobie kupował wszystkie itemy, które są przydatne, to bym się szybko splajtował. xd
Druga sprawa to kwestia rozwoju postaci. Też doceniłem Przeznaczenie pod tym względem jeszcze bardziej teraz, bo po prostu sobie gram, robię questy i stopniowo mogę toczyć coraz cięższe walki, eksplorować nowe miejsca i tak dalej, tak naturalnie mega to przychodzi. W MT to początkowo wszystko było na hita, a potem nagle jak poszedłem w drugim rozdziale do Starej Kopalni, to pomimo całkiem nieźle rozwiniętej postaci wojna z pełzaczami okazała się istną katorgą, a królowej to już w ogóle się ubić nie dało, bo miałem za mało dmg i musiałem iść do lasu tłuc wilki jak w Metin2. XD
Btw. zamierzam zrobić tak, że nie będę pakował żadnych PNów w siłę/zręczność/manę i jestem ciekawy ile mi się uda wyciągnąć tych statystyk pod koniec gry z samych bonusów. O ile oczywiście mi się nie odechce grać w Gothica w połowie moda, bo to też jest możliwe Język (poprzednim razem robiłem podejście Mrocznymi, żeby móc z czystym sumieniem pograć potem w Epilog i tak dalej, ale straciłem ochotę do gry w połowie 5 rozdziału, miałem zrobić sobie przerwę i potem do tego wrócić, no i oczywiście nie wróciłem xd).

Skończyłem pierwszy rozdział.
Tym razem postanowiłem trochę potryhardować i spróbować wbić 20 lvl przed rozpoczęciem drugiego rozdziału o czym kiedyś pamiętam, że mówił SparrowJacek. Pod sam koniec, to już było takie granie mega na siłę, żeby zrobić jak najwięcej, jednocześnie nie idąc do rozdziału drugiego, choć tak by sugerowała logika, ale koniec końców rzutem na taśmę udało się, chociaż tam jeszcze jakieś misje mi chyba zostały, więc pewnie z 1000 expa bym jeszcze wyciągnął. Staty pod koniec R1 poniżej:


Na liczniku w grze o ile dobrze kojarzę mam coś koło 36 godzin, więc zdecydowanie mniej niż przy pierwszym podejściu na tym samym etapie gry. Jest to jednak dość logiczne, bo po pierwsze ten pierwszy rozdział, to już grałem z 2 razy (chyba nawet 3), więc praktycznie wszystkie misje znałem na pamięć i dzięki temu szybciutko to szło. Dodatkowo część dialogów też już kojarzyłem, więc trochę się skipowało nie czytając wszystkiego, bo i tak wiedziałem o co chodzi.

Tak jak już pisałem wcześniej, stwierdziłem, że tym razem nie będę żadnych tabliczek, żarć co dają staty czy innych rzeczy kitrał do późniejszych etapów gry, tylko zjadam wszystko od razu i mega przyjemnie się tak gra, bo szybko się postać buduje i dużo łatwiej jest na tym wczesnym etapie gry. Generalnie to bardziej idę w zręczność, ale koniec końców mam jej de facto niewiele więcej niż siły. xd W pierwszym rozdziale przypakowałem punkty nauki mocno w broń jednoręczną do 44, nauczyłem się wszystkich trofeów, które się dało, żeby móc lać wszystko jak popadnie, no i opanowałem język budowniczych w tym najwyższym stopniu, więc wszystkie tabliczki, które do tej pory zebrałem, zostały już użyte + wiadomo skradanie i otwieranie zamków, bo to podstawa.
Ogólnie ostatnią godzinę gry poświęciłem na przewertowanie tematu Bonusy i Drogocenne przedmioty i jestem w głębokim szoku jak wiele ukrytych roślin czy też tabliczek w Dolinie Przodków nigdy wcześniej na znalazłem. Niektóre z nich są diabelsko dobrze schowane, ale chyba największe zdziwienie, to miałem jak przeczytałem, że na tej wieżyczce obok domu Irwina jest skrzynia z miksturą akrobatyki. Tyle razy tam chodziłem, a nigdy tego nie zauważyłem. Facepalm

Gra się bardzo przyjemnie, bo generalnie starałem się robić misje lokacjami, czyli jestem w mieście, to robię wszystko co się da, jestem w DP, to też i dzięki temu oszczędza się sporo czasu na bieganie w te i we wtę, chociaż jak zwykle misja u Gildii Kupców z Zorexem doprowadzała do szału, ale wykupiłem wszystkie mikstury szybkości jakie się da i jakoś to poszło.
Co do konkretnych misji, to podczas tego podejścia przykuło moją uwagę zadanie Elita Zabójców i po jego wykonaniu zacząłem trochę analizować, że tak właściwie, to cholera wie czy Bezi się trochę w konia nie dał zrobić. xd
W sumie to samo jeśli chodzi o Gildię Złodziei i historię Paula. Stety, niestety po raz kolejny gram pod Złodziei, bo jakoś mega ich lubię + chciałem przejść grę kanonicznie (Mroczny + GZ), więc dalej nie znam linii fabularnej Czarnych Jastrzębi, ale mam dziwne wrażenie, że jakbym grał po ich stronie, to patrząc z ich perspektywy, wcale nie byliby takimi czarnymi charakterami, a i pewnie Gildia Złodziei też ma swoje za uszami. Może jak będę kiedyś tam grał znowu (co jest całkiem możliwe, bo lubię mega tego moda), to kiedyś poznam tę historię w całości.

Plany na drugi rozdział, to w pierwszej kolejności wypad do tej kopalni łączącej Dolinę Przodków z Górniczą Doliną, potem odwiedzić zamek, Leśny Obóz i Gestatha w GD i wjazd w Jharkendar. Swoją drogą z tego co kojarzę, to tam trzeba w Mrocznych chyba obowiązkowo nauczyć się trzeciego kręgu i runy przyzwania zombie czy coś takiego, więc trzeba będzie zakitrać trochę punktów nauki na to.
No nic, wracam do gry.  OK
Odpowiedz
Sam też w drugiej rozgrywce zbliżam się już do końca 1 R, póki co wbiłem 18 poziom i tak się zastanawiałem na jakim da się skończyć ten rozdział, a do 20 mi jeszcze brakuje dość sporo, także świetny wynik @Dota :o Cały czas jestem bez gildii głównej, w tej chwili zostały mi do ruszenia zadania z kultem oraz decyzja o dołączeniu do CJ lub GZ. Ale skłaniam się ku CJ właśnie po to aby poznać drugą stronę całej historii konfliktu i śmierci Paula, wcześniej grałem GZ i mam wrażenie, że też mają swoje za uszami :) Tabliczki i bonusy też zużywam na bieżąco a przynajmniej te do siły i zręczności, w 2h póki co 40 PN, zdolności złodziejskie wszystkie posiadam jak również czytanie tablic na 3 poziomie, no i 29 PN jeszcze do rozdysponowania ale trzymam na jakiś krąg magii albo manę bo planuję zostać członkiem gildii magicznej. Magowie wody mnie trochę nie przekonują póki co a Mrocznymi w kolejnej rozgrywce chyba spróbuje bo dołączę jednak do CJ, także na tą chwilę Magowie Ognia mi zostają. Jak już dobrnę do końca rozdziału to dam znać jak to wygląda a że niespiesznie mi to idzie to pewnie jeszcze zejdzie parę dni :D
Odpowiedz
Ukończyłem drugi rozdział, tadam.
Zrobiłem dosłownie wszystkie misje, które się da zrobić na tym etapie (a przynajmniej tak mi się wydaje) i wytłukłem wszystko co się rusza, łącznie z całą obstawą smoków pozostawiając je same tylko przy życiu (nawet im podpierniczyłem skarby na miksturce szybkości XD). Do 32 poziomu brakło niewiele, ale nie udało się go wbić. Myślę jednak, że dla mocnych tryhardów było by to wykonalne.
Staty przy założonym pasie siły i secie wojownika, czyli żeby uzyskać bazowe statystyki to trzeba odjąć 50 siły:
Dziennik zadań, zostało mi tylko tyle aktywnych questów póki co:
Największym wyzwaniem pod względem combatów była chyba Świątynia Śniącego. Dość spora ilość Panów Cienia pod sam koniec była nawet nie tyle problematyczna, co dość żmudna do wybijania. Na szczęście da się ich wyciągać pojedynczo + błyskawice ze Szponu Beliara robią robotę, więc jakoś to poszło. A odnośnie części fabularnej tego wątku, to jakoś turbo podejrzane jest, że ten Demetrius (chyba dobrze napisałem jego imię) oddał wszystko bez żadnej gadki, po dobroci. Ciekawy jestem co tam dalej z tego wyniknie. Imperanon generalnie wydaje dużo poleceń, a nie lubi odpowiadać na jakiekolwiek pytania. Język
Co do fajniejszych misji/dialogów, to podobała mi się bardzo gadka z Gregiem kiedy przekonywaliśmy go do rozpoczęcia wymiany handlowej z Gildią Kupców. "Nie wiem czy chcę z Tobą handlować, bo jak Cię znam to pewnie ograbisz mnie ze wszystkich skarbów, w zamian za jakiś kompletny rupieć." (czy jakoś tak) W każdym razie rozwalił mnie ten dialog, idealnie pasował do postaci, aż słychać było Andrzeja Tomeckiego jak czytałem tą kwestię. XD
Na duży plus idą też te dodatkowe misje u bandytów z Izabelą i Sprzymierzeńcem. Pamiętam, że pierwszy raz jak grałem to mi się mega podobały ze względu na dość ciekawe zwroty akcji, ale nawet pomimo drugiego podejścia są bardzo przyjemne.
Oczywiście jak zwykle misja z Dobarem, to totalna masakra, ale na szczęście jak się już wie co i jak + nakupi się milion potek na szybkość, to jakoś to leci. xd
Jeśli chodzi o licznik czasu to mam na koncie coś pod 80 godzin. Z tego co kojarzę pierwszy rozdział zajął mi jakieś 35, więc no drugi jak chce się wykonać wszystko co do joty jest troszku dłuższy. Jestem ciekawy jak to wyjdzie w porównaniu do kolejnych aktów, bo na pewno będą krótsze.
W ogóle co do rozwoju postaci, to taktyka wpierniczania wszystkich bonusów od razu po ich dostaniu jest genialna. W tej chwili to właściwie wszystkie walki idą bez większego problemu. Jedynie wyrzynania orków pod zamkiem było trochę czasochłonne, ale też się udało. Mam teraz jakoś 70 punktów nauki nierozdysponowanych i właściwie to nie mam ich na co wydawać, bo niczego mi nie brakuje. xd
Co tu wincyj pisać, coś tam miałem jeszcze z tyłu głowy, ale teraz mi wyleciało. Najwyżej coś dopiszę jak mi się przypomni. xd

Szybko poszło, skończyłem rozdział trzeci. xd
Patrząc na czas poświęcony na poprzednie rozdziały, czyli R1 - około 35 godzin, i R2 około 45 godzin, R3 wychodzi jakieś 15 godzin (o ile nie mniej, nie sprawdzałem tego licznika bardzo dokładnie), więc tak jak się spodziewałem jest dużo krótszy.
Klasycznie rzucę statystykami pod koniec R3 z założonym setem wojownika na siłę i pasem 10 siły. Jako, że jestem maniakiem broni jednoręcznej, to zmieniłem Szpon Beliara na Prawo Kruka, bo jednak różnica w zadawanych obrażeniach jest gigantyczna, nawet pomimo błyskawic ze Szponu.
Co do zadań, to zostało mi w dzienniku to i poza zadaniem z Czarnym Paladynem, to jestem na 100% przekonany, że nic więcej w tym rozdziale nie ruszę. Ten quest z Czarnym Paladynem, to wydaje się, że będę mógł dopiero ruszyć jak wątek Kultu poleci dalej w R4, ale jeżeli jest inaczej, to dajcie znać. xd
Jeśli chodzi o potyczki, to raczej nazwał bym to łatwym rozdziałem, ale nie ma co się dziwić jak już w poprzednim porobiłem nawet najbardziej wymagające walki. Z pancerzem z rudy, to już w ogóle zero wysiłku było pod sam koniec. xd
Jeśli chodzi o zadania, to pomijając, że cała linia fabularna związana z Łowcami Nieumarłych jest bardzo dobra, to po raz kolejny najbardziej byłem zachwycony misją związana z druidem, a raczej backstory, które mogliśmy poznać. Pamiętam, że jak grałem jeszcze za czasu klubu, to tak mi się podobała ta opowieść o druidzie,
że kiedyś na bazie tego wymyśliłem przygodę do D&D (Dungeons&Dragons) i wszystkim się mega podobała. ^^
Co do wątku gildyjnego (Mrocznych), to jak zwykle mam wrażenie, że główny bohater daje się mocno ruchać, bo robi wszystko co mu każą nie dostając praktycznie żadnych odpowiedzi. xD
Nawiązując tak do ogółu całej rozgrywki, to podoba mi się koncept przywracania dużej ilości postaci z Gothic 1, aczkolwiek to że te postacie, bądź główny bohater pamiętają dużą ilość mało istotnych wydarzeń związanych z ich współpracą/poznaniem się, wydaje się to trochu naciągane. Z drugiej strony niby wydarzenia z G2 dzieją się praktycznie kilka tygodni później co fabuła G1, ale i tak jak bardzo lubię to oczko do fanów, to troszkę jest tego za dużo jak dla mnie. xd Ale to nawet ciężko traktować jako jakiś minus, bo raczej jest to plus, ale jakoś tak po prostu mam takie odczucia.
Z innej beczki, to też fajna sprawa jest z tymi nauczycielami, że do któregoś tam momentu właściwie bez różnicy u kogo się uczysz, ale na późniejszym etapie rozgrywki musisz się już trochę natrudzić w znalezieniu właściwego, bo większość uczy do maks 120. Tak miałem z uczeniem się siły, bo punkciki nauki po R2 leżały odłogiem, a jak zauważyłem, że 13 siły brakuje do Prawa Kruka, to nawet pomimo kosztu 15 za 5 zacząłem szukać chłopa, który mógł by mnie tej siły nauczyć. W ten sposób zapłaciłem Quentinowi, żeby obczaić, czy może on sprosta zadaniu nauczyciela i udało się dobić razem z bonusami 200 siły. ^^
Pamiętam również, że mega się ucieszyłem, że Imperanon zlecający misję podpierniczenia pierścieia teleportującego do Słonecznego Kręgu, pozwolił go koniec końców zachować, bo gdyby nie ten pierścień, to umiejscowienie Mrocznych w R3 było by bardzo upierdliwe ze względu na brak runy teleportującej do tego miejsca i dystans jaki trzeba przebyć od najbliższej lokacji możliwej do przeteleportowania się.
Jak zwykle napomknę o najbardziej irytującej misji i jest to szukanie tych frajerów z Czarnego Zakonu, których trzeba załatwić w Dolinie Przodków. Szczerze powiem, że po kilkunastu minutach biegania i znalezieniu pięciu z nich, wlazłem w wyszukiwarkę na forum i wysearchowałem i lokalizację ostatniego z nich. xd
Jak zwykle grając miałem jeszcze pierdyliard innych przemyśleń, ale oczywiście o nich zapomniałem. Chyba przy następnym etapie będę notował jak mi coś przyjdzie do głowy. xD

@edit
Jednak nie skończyłem R3, bo właśnie, że dowiedziałem, że nie wyklikałem jednej opcji dialogowej u Xardasa. XD

@edit2
Ja pierdole, te misje z Globala to jest taki rak, że aż się odechciewa grać. Serio.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 23 gości