16.03.2017, 17:42:40
Żadnych nowości nie wniósł twój post, Memo, w moje rozumowanie. Ja sobie z tego wszystkiego zdaję sprawę i ciągle obstaję przy tym, co już wcześniej napisałem. Niemniej jednak w żadnym wypadku nie jest moim zamiarem nadmierne tego wybebeszanie i zabieranie ci ponad miarę cennego jakże czasu. Gdybyś poprzestał na prośbie o konkrety, to coś bym zaproponował. Skoro nie i upierasz się, że pójście do Andre najpierw to jednak indolencja - w porządku. Nie na tym to polega, żeby prowadzić jakieś akademickie dysputy, ale na tym by coś ulepszyć. Skoro w tym przypadku nie ma 'Zgody Góry', to zostaje jak jest i gramy dalej. Tyle w temacie.
I jeszcze dopełnię - tak, masz trochę racji z tym kłamaniem graczy i wybieraniem na siłę lepszych wariantów, kosztem klimatu i psychologii, to prawda. Choć powiedzenie Lobartowi prawdy nie jest dla mnie wystarczającym jeszcze powodem, by najpierw nie udać się do Andre, gdy pierwszy napotkany NPC w mieście tak wiele o nim gada. Tutaj idzie w sumie o to jaką drogę wybiorę i wybrawszy akurat 'nie przez targowisko' nie mam szans spotkać Kiranora najpierw. A aż tak wściekły na niego nie jestem by go szukać na złamanie karku. Kropka.
I jeszcze dopełnię - tak, masz trochę racji z tym kłamaniem graczy i wybieraniem na siłę lepszych wariantów, kosztem klimatu i psychologii, to prawda. Choć powiedzenie Lobartowi prawdy nie jest dla mnie wystarczającym jeszcze powodem, by najpierw nie udać się do Andre, gdy pierwszy napotkany NPC w mieście tak wiele o nim gada. Tutaj idzie w sumie o to jaką drogę wybiorę i wybrawszy akurat 'nie przez targowisko' nie mam szans spotkać Kiranora najpierw. A aż tak wściekły na niego nie jestem by go szukać na złamanie karku. Kropka.