Ironheart
#1
Ironheart - Revolution Calls (2015)

[Obrazek: a2522297234_16.jpg]

tracklista:
1.Revolution Calls 03:54
2.Heroes of the Lost World 05:10
3.Industrial Slaves 04:45
4.Dreamcatcher 04:41
5.Fight the Oppressor 04:57
6.Lawmakers Curse 04:59
7.Gods of War 05:50
8.Humanity's Last Crime 04:12
9.I Stand Alone 05:16
10.Seize the Day (Carpe Diem) 04:30

rok wydania: 2015
gatunek: heavy/power metal
kraj: Wielka Brytania

skład zespołu:
Stevie K - śpiew
Shaun Nelson - gitara
Stevie Mclaughlin - gitara
Tom Heaney - gitara basowa
Andrew Munn - perkusja

W roku 2013 trzej członkowie power metalowego CONJURING FATE (Tom Heaney, Shaun Nelson i Julian Watson) opuścili ten zespół i chyba zrobili dobrze, bo jak się okazało, ta grupa w przyszłości mimo wydania dwóch płyt niczego ciekawego nie zaprezentowała. W mieście Belfast sformowali oni IRONHEART wraz z wokalistą Stevie K spoza typowo metalowego kręgu muzycznego i po pewnych kolejnych zmianach w składzie polegających na uzupełnieniu go o drugiego gitarzystę Stevie Mclaughlina z SANDSTONE i pozyskaniu nowego perkusisty (Watson odszedł w roku 2014) nagrali i wydali nakładem własnym w marcu 2015 album "Revolution Calls".

Jeśli się jest z UK i nie jest się ani POWER QUEST, ani DRAGONFORCE czy też GLORYHAMMER, to zespół grający power metal nie ma łatwo. Obojętność krajowych wytwórni i prasy muzycznej jest wobec takiego grania zadziwiająca. A wzrasta ona, gdy ekipa gra mocniej i ciężej. IRONHEART często mylnie zaliczany jest to ogólnego obszaru gatunkowego "heavy metal" a co oznacza "heavy metal" w typowym wydaniu brytyjskim to wiadomo... Nudne granie w średnich tempach na rockowym fundamencie z wyeksploatowanymi do granic możliwości melodiami, "heavy metal" jakiego poza Wyspami chyba nikt już nie chce słuchać.
IRONHEART na tej płycie gra heavy/power i to taki, jaki grać w UK potrafi mało kto, może tylko HELLFIGHTER czy INTENSE. Do tego proponują inteligentne teksty z mocnym politycznym przesłaniem autorstwa Stevie K. Czasem to dobra odmiana po smokach i rycerzach. I co najważniejsze - to nie jest toporna łupanina pozbawiona melodii. Te melodie są po prostu bardzo dobre, refreny w wielu z tych kompozycji są bardzo chwytliwe i zapadające w pamięć. Sound jest potężny, rozdzierający i wiele ekip z USA szczycących się mocą brzmienia pozostaje za nimi daleko w tyle. Dwu gitarowy atak jest w IRONHEART nie do odparcia, sola pełne ekspresji a wszystko takie masywne i kruszące. Zespół ma do tego ogromny atut w postaci wokalisty Stevie K. Dewastujący głos o wielkim zasięgu i rockowy feelingu, stworzony do unoszenia się ponad druzgocącą ścianą dwóch gitar. Ekstraklasa!
Dewastują, po prostu często absolutnie dewastują w pełnych niesamowitej energii killerach jak Revolution Calls  czy Industrial Slaves. Co ciekawe jest to rozpoznawalne jako granie w brytyjskim obszarze melodyki! Budują mroczny, ale przesycony rockiem klimat w Dreamcatcher, pięknie tworzą dramatyczną otoczkę (ozdobniki gitarowe!) w bardzo melodyjnym, ale zarazem i drapieżnym Fight the Oppressor oraz w Humanity's Last Crime. Tyle dostojnego patosu ma w sobie i tak monumentalny jest Gods of War, nieco stylistycznie odmienny od reszty utworów, naznaczony dyskretnie wplecionymi motywami muzyki irlandzkiej i epicki heavy/power to określenie tu jak najbardziej adekwatne. Fenomenalny bojowy przekaz i świetne, po prostu świetne sola gitarzystów! I wyśmienite połączenie kruszących riffów i wysmakowanej melodii o wielkiej nośności w I Stand Alone.

Mix i mastering wykonał Shaun Nelson. Ta płyta ma fenomenalne brzmienie. Jeśli się nie ma pieniędzy na luksusowe studio, ale ma się talent to i tak można zrobić wszystko. Tu jest kapitany, mocny i krystaliczny sound gitar, wgniatająca w ziemię perkusja z syczącymi blachami, miażdżący bas i wszystko inne na maksymalną ocenę. Tak to Shaun zawstydził wielu producentów, którzy uważają, że mają patent na heavy/power metalowy sound.
Jak wiele innych bardzo dobrych zespołów brytyjskich bez kontraktu także i IRONHEART gdzieś niebawem po wydaniu tego albumu zaginął. Stevie Mclaughlin nadal wykazywany jest w składzie SANDSTONE, natomiast Shaun Nelson w roku 2019 pojawił się jako gitarzysta w power metalowym BAKKEN, ale album tej formacji "This Means War" z 2020 trudno uznać za szczególnie interesujący.
Pozostaje mieć nadzieję, że panowie z IRONHEART jeszcze kiedyś zagrają i nagrają razem coś równie wartościowego jak "Revolution Calls ".


ocena: 9,3/10

new 21.12.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości