Machina
#1
Machina - Majestic Machination (2009)

[Obrazek: 248036.jpg]

tracklista:
1.Sons of War 03:53
2.Metal Cult 03:15
3.Flames from Abyss 03:36
4.Requiem for the Reborn 03:24
5.Absence of Light 03:49
6.Child of Fire 04:05
7.Machination 03:22
8.Lords of Illusion 03:52
9.Lacrimalis 01:22
10.Legends Are Dead 02:45

rok wydania: 2009
gatunek: heavy/power metal
kraj: Finlandia

skład zespołu: 
Sami Huotari - śpiew
Marko Kinnunen - gitara
Tapio Mattila - gitara
Petteri Gullsten (Petteri Lammassaari) - gitara basowa
Pekka Leppäluoto - perkusja
Jukka Tappola - instrumenty kalwiszowe

Pierwsza dekada XXI wieku to triumfalny pochód ekip metalowych z Finlandii i melodyjne granie kojarzone jest już nie tylko ze STRATOVARIUS. Wśród tych zespołów pojawił się także MACHINA z Oulu, stworzony przez gitarzystę Marko Kinnunena z muzyków doświadczonych, choć poza swoim krajem mniej znanych. Wokalistą został Sami Huotari poprzednio występujący w melodic heavy metalowym MYON i to zaśpiewał na najbardziej znanej płycie tej grupy czyli "Ghost In Paradise" z 2002 roku. Debiut MACHINA wydała wytwórnia Shark Records w marcu 2009 roku i można tylko wyrazić żal, że album ten zyskał tak małe zainteresowanie, przynajmniej poza Finlandią.

MACHINA gra heavy/power metal. Masywny, przygniatający, z potężnym soundem nisko strojonych gitar, a równocześnie porywający w melodiach i tu stanowi zadziwiającą krzyżówkę AGONIZER, KIUAS, LEVERAGE i może w pewnym stopniu TAROT, zwłaszcza tam, gdzie grają nieco bardziej w stylu modern. Kompozycje są zwarte, zwaliste, nasycone ultra ciężkimi riffami o po części thrashowym pochodzeniu a nad tym wszystkim góruje Sami Huotari, który tu w niczym nie przypomina tego ułożonego i ugładzonego wokalisty z MYON. To twardy metalowy frontman doskonale dopasowany do tej instrumentalnej nawałnicy, przy czym nie ma tu ani wrzasków ani wysokiego zawodzenia. Jest po prostu heavy/power metalowy śpiew na bardzo wysokim poziomie w stylu europejskim.
Sons of War to świetne nawiązanie do KIUAS w stylu heroicznym z refrenem potoczystym jak killery AGONIZER, ale prawdziwy potwór to Metal Cult i tu strzelają z armat bardzo ciężkiego kalibru a riffy rozgniatają na miazgę, przy czym ten dynamizm można porównać z napędzanym atomową lokomotywą ekspresowym pociągiem niemieckiego PARAGON. Absolutna Moc i po prostu fenomenalny kawałek z niesamowitą partią solową gitarzystów. Majstersztyk heavy/power metalowego grania światowego formatu! W Flames from Abyss potrafią być delikatni i melodyjni w stylu LEVERAGE z zabójczym refrenem i szachowaniem mocą cały czas. Mistrzowska aranżacja. No i te fantastyczne stonowane zagrywki gitarowe o post thrash/groove charakterze.
Dokładają coś ze stylistyki suomi gothic w super atrakcyjnym Requiem for the Reborn, gdzieś wchodząc na obszary "Amok" SENTENCED w akcentowaniu, a także w heavy/gothic songu Absence of Light są łagodni i tu bardzo łagodny w starym stylu jest Sami Huotari wspierany delikatnymi klawiszami i tu pięknie rozkwita to wszystko w refrenie.
Alternative/modern riffy z Child of Fire gdzieś oscylują w rejonach nowszego TAROT i jest to kolejna bardzo dobra kompozycja, mocna w brzmieniu i może tylko refren jest z lekka rozczarowujący, pewne motywy go zwiastujące są przedniej marki. Pewne cechy takiej bardziej radiowej kompozycji w manierze TAROT zdradza Lords of Illusion i może jeden jedyny raz można omawiając tej album ,że grupa zaprezentowała po prostu dobry utwór. Machination z kolei jest niezwykle interesujący jako potoczyste i pełne energii połączenie power/thrashowych riffów z wyjątkowo i niespodziewanie łagodnym śpiewem Huotari poza kruszącymi refrenami. Misterna partia instrumentalna gitarzystów tu jest po prostu wirtuozerska!
I tak przypominali KIUAS na samym początku to i na końcu grają heroiczny heavy/power metal w zwartym, krótkim Legends Are Dead i poza KIUAS można tu wyłapać pewne stylistyczne nawiązania do pierwszych płyt BURNING POINT.

Albumy fińskie z tego okresu charakteryzują się znakomitym brzmieniem. Także i ten pod tym względem jest wzorcowy, ale musi za taki być uważany, skoro mastering zrobił Mistrz Ahti Kortelainen. Masywny, kruszący sound każdego z instrumentów z głębokimi post thrashowymi gitarami i syczącymi blachami perkusji. Sama przyjemność!

MACHINA nagrał fenomenalny album, potem jednak jakoś kariera tego zespołu nie rozwinęła się jak należy. Druga płyta "Hellbound Heart" z 2015 wydana nakładem własnym przeszła bez echa, a jej dystrybucja była bardzo ograniczona, a co do trzeciej płyty "Ride Revenge" z 2018 to nawet nie jest jasne, czy została ona oficjalnie wydana. Ostatnim sygnałem od zespołu była informacja o singlu promującym ten LP i od tego czasu zespół milczy.


ocena: 9,5/10

new 17.02.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości