12.05.2021, 15:32:18
Hunted - Welcome The Dead (2010)
Tracklista:
1. Welcome the Dead (intro) 01:19
2. Silence of Minds 06:03
3. Chosen 04:28
4. Aria (In Memoriam) 08:48
5. Impaled 00:33
6. The Incident 05:11
7. I Want Nothing 05:23
8. Scars 05:41
9. Shadows 07:00
10. The Heart Collector (Nevermore cover) 05:49
Rok wydania: 2010
Gatunek: Progressive Metal
Kraj: UK
Skład:
Chris G. - śpiew
Steven Barberini - gitara
Jonathan Letson - bas
Matthew Thomas - perkusja
Tracklista:
1. Welcome the Dead (intro) 01:19
2. Silence of Minds 06:03
3. Chosen 04:28
4. Aria (In Memoriam) 08:48
5. Impaled 00:33
6. The Incident 05:11
7. I Want Nothing 05:23
8. Scars 05:41
9. Shadows 07:00
10. The Heart Collector (Nevermore cover) 05:49
Rok wydania: 2010
Gatunek: Progressive Metal
Kraj: UK
Skład:
Chris G. - śpiew
Steven Barberini - gitara
Jonathan Letson - bas
Matthew Thomas - perkusja
HUNTED istnieje na scenie brytyjskiej od 2006 roku i po wielu zmianach składu udało się nagrać demo w 2009 roku, które przeszło bez większego echa, a rok później debiut, który wydany został nakładem własnym 4 listopada, a 29 lipca 2011 roku pojawiła się reedycja nakładem Massacre Records.
Zespół można w skrócie opisać jako COMMUNIC i NEVERMORE na fundamencie BIOMECHANICAL. Jest COMMUNIC w solidnym, pełnym dramaturgii Aria (In Memoriam), w którym też są podejścia do muzyki pokrętnej i chaotycznej BIOMECHANICAL w drugiej połowie. Jest NEVERMORE w Silence of Minds z ciekawymi przejściami i tu słychać brytyjską szkołę gry, tak jak w wybornych ozdobnikach gitarowych Chosen, pełnym jakże charakterystycznej energii Wysp. I Want Nothing mogło powstać tylko tam, chociaż tutaj bliżej im do COMMUNIC w zwolnieniach niż do NEVERMORE, ale Seattle z wcześniejszych albumów słychać w The Incident. Pomysłów mają dużo, może nawet za dużo, ale nie można im odmówić, że w tej pokrętnej muzyce jest coś hipnotyzującego i Scars wachlarzem gatunkowym przyciąga.
Shadows jest gdzieś pomiędzy kontynentami, bo jest USA i Kanada, jest Norwegia, również Szwecja i Grecja, ale uwypukla to minus tego albumu - mnogość pomysłów nie przekłada się na jakoś i w tym wszystkim zabrakło czegoś konkretniejszego, co by się wybijało.
Wykonawczo jest to bez zarzutu - sola są dobre i bardzo dobre, bas to nie jest tylko przedłużenie gitary i sprawnie wypełnia przestrzeń wraz z potężną perkusją, tworząc kompetentną i dobrze zgraną sekcję rytmiczną. Wokalnie Chris G. jest dość jednowymiarowy i nie powala zasięgiem, ale zaśpiewał ten materiał dobrze i się postarał i tutaj również nie można niczego zarzucić. Jednak mimo różnorodności wkrada się pewna monotonia i wszystko zaczyna się zlewać w jedno. Słucha się tego dobrze, ale części bardziej heavy metalowe, szybsze są ciekawsze od tych wolniejszych i zabija je to samo, co debiut NEVERMORE. Brak wyrazistej melodii i próba przykrycia tego technikaliami i dzikimi zmianami temp.
Tim Hamill odpowiada za mix, John K z BIOMECHANICAL za mastering i ta płyta nie mogła brzmieć bardziej brytyjsko. Wspaniały sound podkreślający metaliczny bas z delikatnie cofniętą, ale mocną perkusją.
Konkretnie nie ma się tutaj do czego przyczepić, ale niestety nie ma też czego konkretnie pochwalić. Mówi się, że od przybytku głowa nie boli i to jest chyba wyjątek, potwierdzający regułę.
Po nagraniu tego albumu zespół udzielał się tylko lokalnie, zyskując nieznacznie większą popularność dzięki reedycji Massacre Records, ale to nie zmieniło pozycji zaplecza sceny brytyjskiej. Były obietnice EP, ostatecznie skończyło się tylko na obietnicach i od 2016 roku zespół nie przejawia żadnej aktywności.
Ocena: 7.1/10
SteelHammer