Twilight (ESP)
#2
Twilight - Sign of the Times (2022)

[Obrazek: 1032319.jpg?2804]

tracklista:
1.Prelude to Bedlam (Intro) 00:55
2.(Another) Fallen Angel 05:20
3.The Chaosbringer 05:12
4.In Aeternum 06:04
5.Lovesong 05:01
6.Unhuman Kind 06:35
7.Dawning 06:19
8.Sign of the Times Pt. I (An Earth'over'ture) 02:14
9.Sign of the Times Pt. II (A Crimson Awakening) 06:41
10.Sign of the Times Pt. III (A Titans Testimony) 05:55
11.Sign of the Times Pt. IV (A Requiem for Winter) 09:53

rok wydania: 2022
gatunek: power metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Fran da Conceiçao - śpiew
Edu Mota - gitara
Antonio Moreno Mota - gitara basowa
José Carlos Mota - perkusja

Reaktywowany w 2015 TWILIGHT zaprezentował w końcu nowy album, wydany przez hiszpańską wytwórnię Thundersteel Records w kwietniu 2022. W składzie kolejny przedstawiciel rodziny Mota - basista Antonio Moreno.

TWILIGHT zaproponował równo godzinę power metalu, z którego jednak niewiele wynika. Rozpoczyna się to wszystko bardzo przeciętnymi utworami w manierze niemieckiej (Another) Fallen Angel i The Chaosbringer i te riffy są ograne już setki razy, a melodie bardzo toporne. Edu Mota jako gitarzysta w formie bardzo przeciętnej, inwencji mało, a w dalszych kompozycjach, mimo prób ubarwienia tego power metalowo podaną neoklasyką, także nieczęsto zachwyca. Fran da Conceiçao poniżej oczekiwań, czasem nieco rozpaczliwy, czasem na granicy fałszu w trudniejszych wykonawczo momentach. Pospolitość Lovesong w manierze heroicznego power metalu jest oczywista i tak naprawdę jedynym udanym utworem w pierwszej części albumu jest bojowy i zadziorny rycerski In Aeternum. Tu także najlepiej śpiewa Fran. Co z tego jednak, gdy jego krzyki w pseudo amerykańskim stylu w Unhuman Kind są nie do zniesienia. Nieco odchodzą od power metalu w kierunku classic heavy epic w Dawning, ale melodia jest tylko umiarkowanie epicka, a wokal nadmiernie manieryczny. Z drugiej strony można tu usłyszeć zapewne najlepsze partie gitarowe w solach.
Specjalne znaczenie ma tu z pewnością złożona z czterech części opowieść Sign of the Times. Mamy tu i pewne elementy symfoniczne, najmocniej zaznaczone w Pt. I (An Earth'over'ture) oraz neoklasyczne w pozostałych częściach. Całość przypomina chociażby to, co można usłyszeć na "Symphony of War" MAGIC KINGDOM i klimat i pewne posępne aranżacje są podobne, jednak Fran to nie jest Olaf Hayer, a Edu Mota to nie Dushan Petrossi, chociaż solo w Pt. IV (A Requiem for Winter) jest bardzo zgrabne i zwiewne. Natomiast Pt. II (A Crimson Awakening) i Pt. III (A Titans Testimony) są zupełnie bez historii. Brzmi to sztywno i prezentuje się schematycznie. Przebłyski, przebłyski czegoś lepszego tylko w partiach solowych gitary... Najbardziej zaskakujący moment tego albumu to zakończenie Pt. III (A Titans Testimony) zrobione w stylu Cenotaph BOLT THROWER.

Brzmienie takie sobie, gorsze jednak niż można by oczekiwać, wiedząc jak wysoką klasą produkcji w ostatnich latach charakteryzują się albumy z power metalem hiszpańskim.
No niestety, trudno uznać ten powrót TWILIGHT za udany.


ocena: 6/10

new 10.04.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Twilight (ESP) - przez Memorius - 09.07.2021, 17:24:58
RE: Twilight (ESP) - przez Memorius - 10.04.2022, 12:23:12

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości