Katra
#1
Katra - Beast Within (2008)

[Obrazek: R-16104222-1603487551-2275.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Grail of Sahara 03:27     
2. Forgotten Bride 04:22       
3. Beast Within 03:57     
4. Fade to Gray 04:49     
5. Swear 03:45     
6. Promise Me Everything 04:22     
7. Mystery 03:08     
8. Flow 04:05     
9. Scars in My Heart 03:50     
10. Storm Rider 04:22       
11. Mist of Dawn 04:26       
12. Kuunpoika (Mecano cover) 04:27

Rok wydania: 2008
Gatunek: Symphonic Metal
Kraj: Finlandia

Skład:
Katra Solopuro - śpiew
Kristian Kangasniemi - gitara
Johannes Tolonen - bas
Dimmy Drain - perkusja
Jani Wilund - instrumenty klawiszowe


Nazwa zespołu pochodzi od wokalistki Katra Solopuro, która założyła zespół w 2005 roku. Grupa szybko została zauważona i w 2007 roku został wydany debiut zatytułowany Katra przez Edel Music AG, który w Finlandii odniósł sukces.
Napalm Records wyczuło w tym okazję i postanowiło dać szansę zaistnieć zespołowi na skalę światową, a nie lokalną, proponując nagranie i wydanie albumu w języku angielskim. I taka jest historia Beast Within, wydanego przez Napalm Records 29 sierpnia 2008 roku.

Jest to album bardzo nierówny i z różnymi inspiracjami, od NIGHTWISH, TRISTATNIA i LEAVES EYES po WITHIN TEMPTATION. Zaczyna się obiecująco i lekko w Grail of Sahara, w którym podkreślone są walory głosowe Solopuro, która śpiewa niewymuszenie i naturalnie, nadając ciepłych barw muzyce, równie dobre jest Forgotten Bride, chociaż miewa momenty słabsze i manieryczne, jak Beast Within, ale tutaj to może być wina przekładu.
Niezdecydowanie stylistyczne jest widoczne i Swear, Mystery i Flow wypadają bardzo blado. Scars in My Heart jako ballada rozpoczyna się fatalnymi partiami klawiszowymi, ale rockowe rozwinięcie i druga połowa są znacznie ciekawsze. Storm Rider to bardzo niewinny rock. Kolejną balladą jest Mist of Dawn, w którym jest dużo NIGHTWISH i tutaj Solopuro wypada bardzo dobrze, bez siłowania się i z przekonaniem, ale to może być zasługa tego, że jest to kompozycja z naciskiem na orkiestracje, a mniejszym na metal.
Od strony gitarowej jest to muzyka bardzo prosta, utrzymana w większości w wolniejszych tempach z rzadkimi przyspieszeniami. Sekcja nie ma zbyt wielkiego pola do popisu i nie ma za bardzo za co pochwalić, ale sola gitarowe, mimo że skromne i minimalistyczne, to są dobrym uzupełnieniem, choć tak jak sekcja, bez rewelacji. Gwiazdą, jak sama nazwa wskazuje, jest Katra Solopuro, która ma bardzo dobry głos, co można usłyszeć już w pierwszych kompozycjach, ale są momenty, kiedy jej forma wokalna budzi zastrzeżenia, szczególnie w utworach bardziej gitarowych a mniej symfonicznych, jak Beast Within czy Swear, w którym śpiewa bardzo mechanicznie i manierycznie, a niewiele lepiej to wypada w Fade to Gray.

Za mix i mastering odpowiadają Jesse Vainio i Svante Forsbäck i brzmi to dobrze, każdy instrument jest dobrze ustawiony, a Katra w słabszych momentach jest cofana na dalszy plan. Produkcja dobra, tak jak orkiestracje, ale bardzo sztampowa, standardowa i bezpieczna. Od takiego duetu można było oczekiwać więcej.
KATRA po wydaniu tego albumu przestało być jedynie lokalną sławą i sukcesem mogła się teraz poszczycić również za granicą i kolejny album został zaśpiewany od początku w języku angielskim i wyszło to zespołowi na dobre.
Tutaj jest nierówno i niezbyt odkrywczo, ale i bez kompromitacji, dla niezbyt wymagających słuchaczy.


Ocena: 7/10

SteelHammer
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości