Glasya
#1
Glasya - Attarghan (2022)

[Obrazek: a0663671397_16.jpg]

Tracklista:
1. Attarghan 01:43     
2. From Enemy to Hero 04:59     
3. Way to Victory 05:21     
4. Retalation 05:15     
5. First Taste of Freedom 04:30     
6. Journey to Akhbar 04:39     
7. Queen's Temptation 03:50     
8. Battle for Trust 05:58     
9. The Sound of 10,000 Feet Marching 04:39     
10. Within the Sandstorm 06:01     
11. We Weren't Meant to Be 04:34     
12. At the Empire's Gate 00:48     
13. Eye to Eye Sword to Sword 06:12     
14. A New Era Has Come 05:49     
15. The Legend Lives On 01:54    

Rok wydania: 2022
Gatunek: Symphonic Power Metal
Kraj: Portugalia

Skład:
Eduarda Soeiro - śpiew
Hugo Esteves - gitara
Bruno Prates - gitara
Antonio Duraes - bas
Bruno Ramos - perkusja
Davon Van Dave - instrumenty klawiszowe


To drugi album GLASYA z Portugalii, w którym największą gwiazdą jest prawdopodobnie Davon Van Dave z URBAN TALES, bo raczej mało kto pamięta basistę Antonio Duraes i marny debiut PAINTED BLACK.
Debiut nie był zły, ale zabrakło tam własnej tożsamości, poprawne, ale bardzo odtwórcze.
Tę płytę wydało włoskie Scarlet Records 18 lutego 2022 roku.

W porównaniu do debiutu na pewno wzrosła skala projektu. Chóry są znacznie bogatsze, odgrywają większą rolę, w Way to Victory to niemal skandynawskie bogactwo grup z kręgów TRISTANIA i SIRENIA, chociaż album kompozycyjnie trzyma się bardziej Holandii i EPICA i w Retalation i opartym na motywie ancient Journey to Akhbar nie ma co do tego żadnych wątpliwości.
Na pewno jest to muzyka bardziej interesująca od tego, co grali wcześniej i otwierający From Enemy to Hero to ładny pokaz wersji importowanej TEMPERANCE z boskim Pastorino jako gościem, równie udany jest występ Leonela Silva w Retalation.
Najsłabiej grupa właśnie brzmi, kiedy próbują grać w stylu czysto EPICA, ale nie ma solidnej melodii na fundament i Journey to Akhbar to dobry przykład, czego zabrakło, a co IGNEA zrobiło lepiej. W łagodniejszym stylu SIRENIA i NIGHTWISH First Taste of Freedom odnajdują się lepiej, bo jest większy nacisk na melodię. Wszystkie problemy debiutu są powtórzone w Battle for Trust i zupełnie nijakiej NIGHTWISHopodobnej balladzie We Weren't Meant to Be.
Gdybym miał wybrać faworytów w stylu EPICA, to może by to było Within the Sandstorm i Eye to Eye Sword to Sword, głównie dzięki absolutnie niszczącemu Nuno "Corvus" Miguelowi z DESIRE. Jego głos to absolutne zniszczenie. Szczególnie Within the Sandstorm, w którym ma większą i bardziej znaczącą rolę.
A New Era Has Come to znów EPICA, ale ukoronowanie jednocześnie problemów kompozycji słabszych, czyli braku koncentracji na mocniejszym zaznaczeniu melodii.

Mix Fernando Matias, mastering autorstwa Dariusa van Helfteren, który odpowiadał też za mastering poprzednich albumów EPICA, co tylko potęguje skojarzenia, ale sound jest bardziej rozmyty i delikatniejszy, nie tak potężny w gitarach i perkusji jak u Holendrów. Większy nacisk został położony na ekspozycję orkiestracji i to chyba był błąd, bo często kompletnie miażdżą nie tylko gitary, ale i wokalistkę.
Wszystko zostało zagrane dobrze, chociaż mam wrażenie, że gitarzyści na debiucie wydawali się bardziej zaangażowani.
Jest parę solidnych kompozycji, ale środkowa część albumu to raczej tylko gatunkowa poprawność female fronted metal a nie coś godnego oklasków.
To tylko dobrze zagrana płyta z kilkoma sensownymi pomysłami, które stawiają ten album wyżej od debiutu. Potencjał w grupie jest, ale mam nadzieję na więcej takich kompozycji, jak z Pastorino albo Silva, ewentualnie SIRENIA.
Do EPICA zwyczajnie zabrakło ciężaru i warsztatu.


Ocena: 7/10

SteelHammer

Podziękowania dla Scarlet Records za udostępnienie albumu.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości