LionSoul
#1
LionSoul - Welcome Storm (2017)

[Obrazek: NTItNTQ3Ny5qcGVn.jpeg]

tracklista:
1.Beyond Dusk 00:53
2.The Principal Warrior 05:40
3.Next Genesis 04:51
4.Gatling Sight 05:01
5.Bright as Light 05:27
6.Iron Whispers 05:49
7.The Thunder Master 04:58
8.A Common Forever 04:33
9.Welcome Storm (Eternal Quest) 04:48
10.Lion's Throne 04:44

rok wydania: 2017
gatunek: power metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Ivan Castelli - śpiew, instrumenty klawiszowe
Aurelio Parise - gitara
Francesco Pedrini - gitara
Roberto Poli - gitara basowa
Luca Mazzucconi - perkusja


LIONSOUL to zapewne obok SPELLBLAST najbardziej znany power metalowy zespół z Bergamo, zresztą jego wokalista przez pewien czas występował w SPELLBLAST, choć niczego z tą ekipą nie nagrał. Grupa została założona w roku 2009, debiut "Omega", wydany w 2013 był albumem bardzo przeciętnym i sławy grupie nie przyniósł, co jednak tej ekipy nie zniechęciło i w czerwcu 2017 nakładem niemieckiej wytwórni Limb Music przedstawili drugą płytę - "Welcome Storm".

To, że akurat Niemcy zdecydowali się ją wydać w sumie nie dziwi, ponieważ zespół zaprezentował tutaj styl typowego właśnie dla Niemiec power metalu środka, ani zanadto epickiego, ani specjalnie przebojowego, opartego o proste, rozpoznawalne i ograne riffy i z pewną dozą siłowego podejścia, choć na pewno nie w stylu teutońskim. Wolniejsze, nieco bardziej klimatyczne nagrania takie jak The Principal Warrior, Bright as Light, A Common Forever przypominają z jednej strony to co grał ANGEL DUST, a z drugiej - w tej nudnawej rycerskiej otoczce cały legion ekip z Niemiec. A Common Forever z nich wyróżnia się zdecydowanie lepszym, nośnym refrenem, ale tylko tym. Więcej od siebie może dali w Gatling Sight i tu jest bardzo dobra melodia, bojowy nastrój, uroczysty nawet można by powiedzieć analizując refren, który wybija się ponad ogólny poziom tej płyty. W bardziej energicznych utworach, takich jak Next Genesis, The Thunder Master ujawnia się riffowa estetyka BRAINSTORM, natomiast tytułowy Welcome Storm stoi na tej płycie jakby oddzielnie, bo tak naprawdę to nieco bardziej energicznie zagrana odpowiedź na styl KALEDON. Ivan Castelli śpiewa poprawnie, jednak miło jest w wolniejszym Iron Whispers usłyszeć występującego gościnnie Alessandro Del Vecchio. Sam utwór ma jednak tylko miejscami ciekawą muzyczną fabułę. I jakże niemiecki jest w aranżacji i lekko udawanej drapieżności epickiej szybki Lion's Throne na zakończenie płyty.
LIONSOUL wykorzystuje także instrumenty klawiszowe, mają jednak marginalne znaczenie, istotą są zagrywki dwóch gitarzystów, sprawnych choć bez polotu grających sola. Bez wątpienia najmocniejszym punktem zespołu jest tu perkusista Luca Mazzucconi i producent i realizator soundu, którym jest Alessandro Del Vecchio słusznie go tu wyeksponował. Grzmiące bębny i syczące blachy zrobione są doskonale.

Trochę ta włoska ogłada ratuje ten album od zarzutu teutońskiej kwadratowości, ale to i tak co najwyżej dobry, niemiecki power metal.


ocena: 7/10

new 21.03.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
LionSoul - A Pledge to Darkness (2022)

[Obrazek: 1020221.jpg?5250]

tracklista:
1.Continuum 01:35
2.Exile to Arise 04:27
3.Amber of Illusion 04:48
4.Wailing in Red 04:37
5.No Beginning (Nor an End) 04:38
6.Soldier Through Time 03:47
7.Skin 2 03:39
8.A Pledge to Darkness 05:14
9.Red Flame 04:15
10.Man, Machine, Almost Rhyme 05:30
11.The Stranger 05:22

rok wydania: 2022
gatunek: power metal
kraj: Włochy

skład zespołu:
Ivan Castelli - śpiew, instrumenty klawiszowe
Aurelio Parise - gitara
Francesco Pedrini - gitara
Giuseppe Lombardo - gitara basowa
Luca Mazzucconi - perkusja


29 kwietnia 2022 Rockshots Records zaprezentuje trzeci album LIONSOUL z Bergamo. Od poprzedniego trochę czasu już minęło, a w międzyczasie w składzie pojawił się znany z FOGALORD i MYRIAD LIGHTS basista Giuseppe Lombardo.

Stylistycznie grupa postanowiła coś zmienić i odejść od niemieckiego power metalu na rzecz... No właśnie. Mamy tu do czynienia z czymś w rodzaju futurystycznego quasi konceptu, w muzycznym stylu uniwersalnego światowego power metalu. Intro Continuum wprowadza w temat i... Potem już nic praktycznie nie ma. Opowieść jest zbudowana z ogranych riffów tworzących kompozycje power metalowe w dosyć szybkich tempach, pozbawione rozpoznawalnych melodii, bez jasno zaznaczonych refrenów i Skin 2 jest tu sztandarowym przykładem. Schematyzm jest momentami nie do zniesienia i te niemal nieustanne rozpoczynanie od miałkich, futurystycznych wstępów klawiszowych od połowy zaczyna być irytujące. Jeśli to ma być element budujący klimat i cementujący poszczególne utwory, to zupełnie to nie wyszło. Nie ma budowania akcji, napięcia, nie ma żadnych nieoczekiwanych muzycznych zwrotów akcji. Ivan Castelli śpiewa tym razem na poziomie swoich klawiszowych popisów, Parise i Pedrini nie wznoszą się ponad swój zwykły, rzemieślniczy poziom i może tylko Luca Mazzucconi gra dobrze, ale tu, w tych kompozycjach monotonnych, bezbarwnych nie ma za wiele pola do zaprezentowania swojego kunsztu. Giuseppe Lombardo niemal nie istnieje, bo mix i mastering jest nowomodnie ascetyczny i modernistyczny, z gitarami o nieprzyjemnym brzmieniu, ani głębokim, ani ostrym, po prostu plastykowym. Może refren z Amber of Illusion jeszcze jakoś się broni, potem jednak jest oraz gorzej, aż do miałkiego zakończenia w pozornie zdecydowanym i drapieżnym, bojowym The Stranger. Po drodze jest jeszcze niezdarny muzyczny koszmarek pseudo progresywny Red Flame.
No nie ma tu niczego godnego uwagi i tyle.

Był jakiś pomysł. Była jaka muzyczna idea do przedstawienia. Nic z tego nie wyszło.


ocena: 4,4/10

new 21.03.2022

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Rockshots Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości