10.04.2022, 14:19:55
In Flames - The Jester Race (1996)
tracklista:
1.Moonshield 04:58
2.The Jester's Dance 02:09
2.The Jester's Dance 02:09
3.Artifacts of the Black Rain 03:17
4.Graveland 02:46
5.Lord Hypnos 04:01
6.Dead Eternity 05:01
7.The Jester Race 04:51
8.December Flower 04:10
9.Wayfaerer 04:41
10.Dead God in Me 04:15
rok wydania: 1996
gatunek: melodic death metal (gothenburg)
kraj: Szwecja
sklad zespołu:
Anders Fridén - śpiew
Jesper Strömblad - gitara, instrumenty klawiszowe
Glenn Ljungström - gitara
Johan Larsson - gitara basowa
Björn Gelotte - gitara, perkusja
Mniej więcej pięć lat po uformowaniu się sceny Gothenburg jej liderzy, a może tylko IN FLAMES uświadomili sobie, że takie granie jak na "Lunar Strain", czy albumach AT THE GATES prowadzi ostatecznie w ślepą uliczkę i do zastoju. Jeśli gothenburg metal miał wyjść szerzej poza hermetyczne grono fanów ostrych brzmień, musiał zwiększyć swą melodyjność i taka idea przyświecała muzykom IN FLAMES, gdy rozpoczęli prace nad "The Jester Race". Nie skorzystano już ponownie z usług Mikaela Stanne z DARK TRANQUILLITY i płyta została nagrana z nowym wokalistą Andersem Fridénem poprzednio w... DARK TRANQUILLITY.
Wydany w lutym 1996 przez Nucleat Blast "The Jester Race" był z pewnością pierwszym albumem gothenburg metalu z tak wyraźnie zaznaczonym naciskiem na melodie, przy czym w znacznej mierze opartych o muzyczną filozofię klasycznego, heroicznego heavy metalu lat 80tych. Z całą pewnością duży wpływ na to wszystko miał Jesper Strömblad, grający w HAMMERFALL od roku 1993. W nagraniu tej płyty wzięła udział spora armia gości, o nazwiskach znanych wówczas głównie tylko fanom lokalnej sceny szwedzkiej i byli wśród nich i Oscar Dronjak, i Fredrik Nordström (instrumenty klawiszowe), których Jesper zaprosił tu w ramach znajomości z HAMMEFALL właśnie.
Czasem takie płyty, pierwsze płyty o decydującym dla tworzenia gatunku, bywają genialne i ponadczasowe, jednak "The Jester Race" do takich nie należy. Koncepcja melodic death metal na pewno jest tu budowana z naciskiem na melodic, jednak chyba do końca IN FLAMES nie wiedział, jak ma to wszystko wyglądać. Jest to album poniekąd eklektyczny, bo obok relatywnie brutalnych kompozycji Dead God in Me czy Graveland mamy tu delikatny instrumentalny The Jester's Dance i ogólnie sporo instrumentalnego grania (Wayfaerer). Te najbardziej melodyjne kompozycje mają bez wątpienia znaczenie kluczowe do tworzenia potem kolejnych podgatunków w obrębie szeroko rozumianego extreme melodic metalu i tak obdarzony folk metalowymi rycerskimi akcentami Moonshield rozwinął się potem stylowo, chociażby w twórczości AMON AMARTH, a potężny, fantastycznie ozdobiony gitarowymi ornamentacjami Lord Hypnos w muzyce KALMAH. Artifacts of the Black Rain z kolei to podwaliny pod ten najbardziej "mainstreamowy", czy może lepiej powiedzieć archetypowy melodic death metal szkoły skandynawskiej, jaki królował co najmniej przez następne dziesięć lat. IN FLAMES wprowadził do kompozycji bardzo melodyjne, czytelne sola i takie można usłyszeć w December Flower. Zagrał je mało znany gitarzysta ze Sztokholmu Fredrik Johansson. Wykonanie całości stoi na bardzo wysokim poziomie i postawiono na czytelność aranżacji i wyrazistą pozbawioną brutalnego chaosu grę wszystkich instrumentalistów. Piękne, bogate partie perkusji zagrał przyjęty początkowo jako gitarzysta Björn Ingvar Gelotte.
Mastering po raz drugi i ostatni wykonał Staffan Olofsson i ten sound jest umiarkowanie dobry, stanowiąc głębszą i mocniejszą wersję z debiutu, ale jak bardzo tu daleko do głębokiego soczystego soundu klasycznego szwedzkiego death metalu ENTOMBED czy DISMEMBER.
Patrząc z perspektywy czasu, jest to jednak album bardziej wpływowy niż muzycznie wybitny. Kompozycje są bardzo dobre, ale czuć, że właściwy kierunek jest dopiero w fazie poszukiwań.
Z "The Jester Race" nierozerwalnie związany jest kolejny LP "Whoracle", gdzie grupa rozwinęła nowy styl w jeszcze pełniejszej formie.
ocena: 8/10
Z "The Jester Race" nierozerwalnie związany jest kolejny LP "Whoracle", gdzie grupa rozwinęła nowy styl w jeszcze pełniejszej formie.
ocena: 8/10
new 10.04.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"