24.06.2022, 13:02:44
Fallen Sanctuary - Terranova (2022)
tracklista:
1.Terranova 04:12
2.Now and Forever 04:51
3.Broken Dreams 04:12
4.Rise Against the World 04:54
5.To the Top 04:16
6.Destiny 04:41
7.I Can’t Stay 03:43
7.I Can’t Stay 03:43
8.Trail of Destruction 04:35
9.No Rebirth 03:53
10.Bound to Our Legacy 04:24
11.Wait for Me (bonus track) 04:16
rok wydania: 2022
gatunek: melodic power metal/power rock
kraj: Austria/Włochy
skład zespołu:
Georg Neuhauser - śpiew
Marco Pastorino - śpiew, gitara
Gabriele Gozzi - gitara basowa
Alfonso Mocerino - perkusja
Z całą pewnością Georg Neuhauser nagrywając z SERENITY w roku 2008 album "Fallen Sanctuary" nie przypuszczał, że kiedyś stanie na czele grupy o tej samej nazwie. Tak się stało w roku 2021, gdy połączył siły z Włochami, w tym ze znakomitym Marco Pastorino. Album był celem głównym i został wydany 24 czerwca przez AFM Records.
Płyta zawiera pogodny oraz przyjemny i łatwy w odbiorze repertuar z pogranicza melodic power i power rocka, który to podgatunek przeżywa ostatnio swój renesans, choć bardziej za sprawą wytwórni Frontiers Records niż AFM. Album promowanyy był intensywnie przez singiel "Terranova", a wcześniej "Broken Dreams" i w zasadzie te kompozycje w pełni oddają charakter tego co tu można usłyszeć na LP. Pastorino, wokalista wyborny oddaje tu pola Neuhauserowi i jest to album w opcji śpiewu całkowicie przez lidera SERENITY i WARKINGS zdominowany. Naturalnie zdominowany w sposób pozytywny, Georg śpiewa wspaniale, absolutnie wyluzowany i pozbawiony pewnych ograniczeń epic metalowych (WARKINGS) czy umiarkowanie progresywnych (SERENITY). Jest to od początku do końca niczym nieskrępowana zabawa melodyjnym rockiem w power metalowej oprawie, którą gitarowo bezbłędnie zapewnia Pastorino oraz sekcja rytmiczna, towarzysko i muzycznie powiązana z nim od lat przez TEMPERANCE i VIRTUAL SYMMETRY. No oczywiście duet w Broken Dreams to świetne podkreślenie 'braterstwa w metalu" obu świetnych frontmanów. I znakomity refren melodyjny, łatwy do zanucenia, jasny, słoneczny.
To są proste utwory, bez jakichkolwiek kombinacji i zadęcia na zbędną tu zupełnie ambitność. I dlatego dobrze się słucha nieskomplikowanych, szybkich, wzbogaconych o sympatyczne czytelne sola Terranova, Now and Forever, czy też zamaszystego w stylu adventure metal Destiny. W kategorii melodic power metal bez rockowych podtekstów prawdziwy hit! Refren mega! Taki podobny również niezwykle chwytliwy refren pojawia się także w pełnym elegancji No Rebirth. Mistrzowie! Rise Against the World to takie popisy Neuhausera przy otwartej kurtynie, gdy śpiewa w pewnych momentach niemal bez akompaniamentu, ale kto by tu zrobił lepsze backing wokale niż Pastorino? Ładne te refreny, choć przecież oryginalności tu praktycznie nie ma. Trochę nie bardzo interesująco pomysły pop music zostały zrealizowane w niby semi balladowym, niby modern rock/metalowym To the Top. Słaba, blada i wokalnie przerysowana jest płaczliwie romantyczna ballada z akustyczną gitarą I Can’t Stay. Za duże przegięcie w stronę pop rocka, zdecydowanie za duże. Gdy nie galopują wesoło do przodu, to dobrze brzmi spokojniejszy Trail of Destruction i chyba wolę, gdy tu jednak galopują do przodu i są bardziej radośni... Tak jak w wybornym Bound to Our Legacy umieszczonym pod koniec zasadniczej części albumu, gdzie są zresztą także jakże sympatycznie romantyczni. I jeszcze jeden porywający refren.
Brzmi to wszystko pięknie i jak zwykle Jan Vacik się bardzo postarał, by stworzyć sound przyjemny dla ucha i adekwatny do stylu muzyki. Może tylko perkusja jest nieco płaska, ale jeśli uznać, że album skierowany jest do szerszej, niż tylko metalowej publiczności, to większość mainstreamowych słuchaczy nawet tego nie zauważy.
Mistrzowie dodają więcej słońca na lato. A że są Mistrzami, to robią to po mistrzowsku. Kilka hitów z fantastycznymi refrenami na pewno pozostanie w pamięci znacznie dłużej, niż tylko do końca wakacji.
ocena: 8,5/10
new 24.06.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"