Quarzum
#1
Quarzum - Alma inmaterial (2021)

[Obrazek: 976508.jpg?1651]

tracklista:
1.Alma inmaterial 05:51
2.Nido de cuervos 03:50
3.Una clara mañana 05:03
4.Cenizas 04:37
5.Abre tus alas 05:09
6.Indulto 04:23
7.Metal 04:27
8.Lágrimas de dolor 05:56
9.Un solo motivo 06:01

rok wydania: 2021
gatunek: heavy metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Oky (Oscar Villar Dominguez) - śpiew
David Lago Freijeiro - gitara
Sergio Álvarez González - gitara
Diego Carreira Trigo - gitara basowa
Mauro Alvez Yañez - perkusja


Z tym klasycznym heavy metalem, jeśli nie jest typowo heroiczny albo nastawiony rockowo, to bywa różnie i ostatnio raczej niespecjalnie dobrze. Jest dużo nudy, dużo riffowania bez sensu i bez melodii, dużo uciekania się do innych gatunków metalowych, aby ukryć własne ubóstwo pomysłów. Pojęcie heavy metal się rozmywa...
Tymczasem QUARZUM z Vigo gra taki klasyczny heavy metal, który jest przeciwieństwem tego bezbarwnego muzykowania z "heavy metal". To można usłyszeć na ich pierwszym albumie "Alma inmaterial", który został wydany nakładem własnym we wrześniu 2021.

Alma inmaterial, kompozycja tytułowa jest znakomita. Tak się zaczyna spokojnie, lekko sentymentalnie, jak to latino metal nieekstremalny, a jak potem pięknie przyspieszają, tak zupełnie bez wysiłku, z marszu i tak świetnie rozwijają melodię, wcale nie popadając w true metalową koleinę. To samo można powiedzieć o Cenizas i tu byłoby idealnie, gdyby ta część instrumentalna była bardziej powiązana z melodią główną, bardzo zapadającą w pamięć i tak się robi właśnie atrakcyjny melodyjny latino metal. Oczywiście, nie wszystkie kompozycje są jednakowo atrakcyjne w tak spokojnej grze w umiarkowanych tempach i Nido de cuervos jest tego przykładem, choć i tak jest to solidny utwór. Może tylko Una clara mañana gdzieś tak kierujący się w stronę hard'n'heavy, ale i w refrenie w bardziej sentymentalne rejony, jest jakoś do stylu tego albumu nieprzystający. Za to Metal, mimo dosyć już mocno wykorzystanego tytułu, to naprawdę bardzo dobry tradycyjny melodyjny metal, gdzie wszystko opiera się na prostych, znanych, ale umiejętnie tu wykorzystanych riffach. Zresztą, podobnie jak i w Indulto. No, po prostu zachwycają w tym łączeniu chwytliwej, a przy tym niekomercyjnej melodii z oldschoolową stylistyką aranżacji i wykonania. I także Abre tus alas... Wyśmienite są te bojowe, ale przecież nie na siłę epickie refreny z tej kompozycji w średnim, encyklopedycznym dla classic metalu tempie.
Wyborna jest końcowa część tego albumu. Lágrimas de dolor jest realnie epicki już pomijając sam wstęp w dosyć oryginalny sposób i sięga gdzieś estetyki metalowego przekazu z debiutu VENDAVAL, a tak nawet w Hiszpanii mało kto grał. To pewnie było możliwe dzięki wokaliście Oky i jest to jedno z odkryć ostatniego okresu na scenie hiszpańskiej. Zdecydowany głos, typowo heavy metalowy w średnich rejestrach, z dramatycznym zacięciem i co najważniejsze, ten pan śpiewa bez najmniejszego wysiłku nieraz dosyć karkołomne partie wokalne. Świetnie się spisał i tu, i w Alma inmaterial, i w pięknym, wymagającym sporego talentu aktorskiego Un solo motivo. Te gitary akustyczne w przecudownej urody partiach romantycznych tej semi ballady jakże gustownie podkreślają walory głosowe frontmana, a i ta mocniejsza część jest także wyborna w tradycyjnym ujęciu heavy metalu.

Dużo dobrych melodii stworzonych przez Diego Carreira, pewne wykonanie instrumentalne i Oscar Villar Dominguez, którego słucha się z prawdziwą przyjemnością. Brzmienie nie za ciężkie i bez brutalności gitar czy też zagłuszającej wszystko sekcji rytmicznej. Dosyć miękkie i zarazem wyraziste.
Bardzo dobry, perspektywiczny zespół z Galicji.


ocena: 9/10

new 4.09.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości