Lyzzard
#1
Lyzzard - The Abyss (2022)

[Obrazek: 1081131.jpg?5910]

tracklista:
1.Satan's Well 01:26
2.The Abyss 03:31
3.Shackles of Justice 04:32
4.Red Hot 04:14
5.Jailbreaker 04:07
6.Distant Skies 01:05
7.Agents of Death 04:09
8.From the Blade to the Grave 03:16
9.Resistance 04:29
10.As Above So Below 05:21

rok wydania: 2022
gatunek: heavy metal
kraj: Portugalia

skład zespołu:
Tiago Azevedo - śpiew
Ricardo Azevedo - gitara
Tiago Tedim - gitara
Margarida Veiga - gitara basowa
David Paiva - perkusja

Jest to drugi album istniejącego od roku 2013 zespołu LYZZÄRD z miasta Trofa po wydanym w 2017 przez Fighter Records "Savage". Debiut był raczej przeciętnym wyrażeniem idei tradycyjnego heavy metalu z pewnymi bardziej nowoczesnymi, rockowymi akcentami i przypominał chociażby dokonania szwedzkiego SCREAMER. Teraz 1 grudnia 2022 przez Fighter Records przewidziana jest premiera drugiego LP "The Abyss".

Portugalczycy postanowili coś zmienić w swojej muzyce i tym razem jest to zestaw kompozycji zdecydowanie nawiązujących do nurtu NWOTHM, choć posępne ambientowe intro Satan's Well mogłoby z powodzeniem otwierać także płytę z black metalem. Kompozycje są stosunkowo proste, oparte o ścisłą współpracę dwóch gitar i dosyć szybkie tempa, choć zdarza się, że grają z większą prędkością i wtedy robi się nieraz bardzo ciekawie. Tiago Azevedo to młody głos w średnio wysokich rejestrach, dobry w rockowych partiach na debiucie, tu jednak śpiewający surowiej, z pewną manierą chłodnej beznamiętności, co zresztą pasuje do ogólnego klimatu tych utworów. Jest tu sporo ze stylu słynnych ekip z kanadyjskiego Calgary, choć może siła rażenia tych kompozycji im w większości nie dorównuje. Jednak bardzo dobrze prezentuje się już na początku dynamiczny i ostry The Abyss, pełen kąśliwych riffów i całkiem przyzwoicie także kolejny Shackles of Justice, z dobrym melodyjnym refrenem w stylu NWOBHM. Warto także podkreślić wysokiej klasy gitarowe ozdobniki gitarzystów i wpadające w ucho solówki i w tym utworze są one bardzo dobrze pomyślane. Takim encyklopedycznym numerem w estetyce NWOTHM jest nasycony epickością Jailbreaker, z elementami speed metalu i zgrabnie poprowadzoną narracją muzyczną. Wyróżnia się również obdarzony klimatycznymi zwolnieniami tempa From the Blade to the Grave. Mniej interesujące są Red Hot (choć sola wyborne!) i speedowy w amerykańskiej surowej manierze lat 80tych Agents of Death. Bardzo klasyczny heavy metal w umiarkowanym tempie Resistance z dostojnymi galopadami jest z kolei oparty o zbyt ograne już motywy z USA i nieco bałaganiarski formalnie. A najlepsze czeka na końcu i jest to triumfalny, heroiczny i porywający w każdym aspekcie As Above So Below z pięknym classic true metalowym wstępem i niepohamowanymi szarżami gitarowymi w rozwinięciu. Wybornie to zostało zrobione i wyborna jest sama melodia. To także najlepsze partie wokalne Tiago Azevedo na tym albumie i pełna inwencji partia instrumentalna. Grają, jak te wszystkie Potwory z Calgary!

Sound jest bardzo tradycyjny, bez ubarwień, ze stalowymi, niezbyt ciężkimi gitarami i stosownie głośną perkusją. Nie ma tu żadnych odstępstw od kanonu gatunku.
LYZZÄRD zrobił duży postęp, choć trudno uznać tę muzykę za oryginalną. Dobry NWOTHM z Portugalii, gdzie solidnych classic metalowych grup jest niewiele, a LYZZÄRD tę scenę poszerza.


ocena: 7,5/10

new 17.10.2022

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Fighter Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości