Incursion
#1
Incursion - Blinding Force (2022)

[Obrazek: 1073181.jpg?2448]

tracklista:
1.Blinding Force 06:44
2.Vengeance 03:51
3.Running Out 03:38
4.The Sentinel 06:33
5.The Rites 04:30
6.Master of Evil 03:02
7.Strike Down 05:10
8.Hang 'em High 02:46
9.Riot Act 04:57

rok wydania: 2022
gatunek: heavy metal
kraj: USA

skład zespołu:
Steve Samson - śpiew
Maxx Havick - gitara
Michael Lashinsky - gitara
Robbie Crede - gitara basowa
Dan Douchette - perkusja


INCUESION to kolejny amerykański zespół "niepełnionych nadziei" lat 80tych. Powstał w roku 1982, zaprezentował demo w 1984 i jak wiele innych, zniknął jakiś czas potem ze sceny. I podobnie jak wiele innych grup na fali ogromnego wzrostu zainteresowania nurtem NWOTHM powrócił do życia i nagrywania w roku 2018. Efektem jest album "Blinding Force", który znana grecka wytwórnia No Remorse Records specjalizująca się w klasycznym, tradycyjnym heavy metalu wyda w dniu 11 listopada bieżącego roku.
Z oryginalnych członków założycieli mamy tu obu gitarzystów, natomiast sekcja rytmiczna jest zupełnie nowa, a wokalista - debiutant przyłączył się w roku reaktywacji.

Jest to heavy metal bardzo, bardzo tradycyjny, w tej tradycji classic metalu z elementami epicko-heroicznymi, w który wpisywały się takie grupy jak STEEL ASSASSIN czy AXEHAMMER. Mocny, męski głos wokalisty, mocna ciężka gitara, dudniący bas i głośna perkusja to wizytówka brzmienia całości. Kompozycje są umiarkowanie bojowe i umiarkowanie chwytliwe w ramach gatunku, jednak ani razu grupa nie schodzi do poziomu amatorskiej bezradności, co się w przypadku takich powrotów ekip z USA na płytach dosyć często ostatnio zdarza. Te kompozycje są zróżnicowane do dwóch temp i te wolniejsze mają miejscami nawet ornamentacje charakterystyczne dla epic doom/heavy i taki jest na pewno wstęp do solidnego, wyważonego jako spokojnie rozegrany heavy metal tytułowego Blinding Force. Dostojnie i majestatycznie rozbrzmiewa stonowany, epicki The Sentinel w klasycznej stylistyce USA z lat 80tych inspirowany zarówno MANOWAR jak i MANILLA ROAD. Pięknie w heroicznym duchu zaśpiewał tu Steve Samson i doprawdy przecudownej urody solo gitarowe się tu w pewnym momencie pojawia...
Od grzmiącej litaurami bojowym perkusji rozpoczyna się powolny Strike Down i potem podążają drogą heavy epic z delikatnie zaznaczonymi elementami doom w dłuższych wybrzmiewaniach gitarowych. Zdecydowanie i z lekko speedowym zacięciem prezentuje się Vengeance, taki trochę surowszy od innych, większe wrażenie robi jednak bardzo melodyjny Running Out z udanym refrenem o prostych i chwytliwych frazach gitarowych. Świetne partie basu rozgrywa tu Robbie Crede! Dostojnie i dumnie galopują rozpoznawalnymi klasycznymi riiffami w The Rites  i bardzo energicznie poczynają sobie w Master of Evil, ale tu jakoś brak ciekawszej melodii, także w refrenie. W dynamicznym Hang 'em High jest dużo motywów typowych dla NWOBHM i można by się pomylić co do kraju pochodzenia, myląc ich w tym momencie z Brytyjczykami. Doskonała to jest kompozycja, zadziorna, ognista, i zagrana z niezachwianym przekonaniem.
Sam finał niezły, ale Riot Act, jeśli go rozpatrywać w kategorii takiego nieco bardziej stadionowego heavy metalu i hard rockowym zabarwieniu nie wykracza poza co najwyżej dobre standardy.

Bardzo dobrze się ci muzycy prezentują, przy czym gdyby na kogoś tu jednoznacznie postawić, to na basistę. Świetną tu robi robotę, działając czasem jako trzeci gitarzysta.
Mieszanka rutyny i debiutantów z Nashville nagrała udany album z metalem klasycznym.


ocena: 7,6/10

new 26.10.2022

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni No Remorse Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości