Xandria
#1
Xandria - The Wonders Still Awaiting (2023)

[Obrazek: 1086188.jpg?3509]

Tracklista:
1. Two Worlds 07:08       
2. Reborn 05:13     
3. You Will Never Be Our God 05:11     
4. The Wonders Still Awaiting 04:59       
5. Ghosts 05:26     
6. Your Stories I'll Remember 06:21     
7. My Curse Is My Redemption 05:03     
8. Illusion Is Their Name 05:07     
9. Paradise 05:02     
10. Mirror of Time 06:41     
11. Scars 04:07     
12. The Maiden and the Child 04:54     
13. Astèria 09:08    

Rok wydania: 2023
Gatunek: Symphonic Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład:
Ambre Vourvahis - śpiew
Marco Heubaum - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe
Rob Klawonn - gitara
Tim Schwarz - bas
Dimitrio Gatsios - perkusja


Grupa istnieje już długo, grała bardzo różne rzeczy, nie zawsze metalowe i kojarzące się bardziej z ATROCITY i muzyką relaksacyjną. Od 2012 roku zachodziły zmiany i XANDRIA powoli stawała się niejako niemiecką odpowiedzią na EPICA. Grali raz lepiej, raz gorzej, ale niezmordowany lider Marco Heubaum mimo rozpadu zespołu się nie poddał. Zebrany został zupełnie nowy skład w 2022 roku i nowy album po 6 latach wyda Napalm Records 3 lutego 2023 roku.

Na ogromny plus wokalistka Ambre Vourvahis. Znakomity głos pełen charyzmy i pewności siebie, pełen pasji i żywiołu, a przy materiale tak mocno inspirowanym EPICA trudno nie wyjść manierycznie i sztucznie, jak to pokazało wiele zespołów. XANDRIA kontynuuje tutaj kierunek z albumu poprzedniego i jest EPICA, choć w formie bardziej przebojowej, nadal z rozmachem, co słychać już w udanym Two World i bardzo dobrym Reborn. Znakomite orkiestracje i chóry, Reborn to przykład muzyki EPICA w wydaniu podręcznikowym.
W końcu jednak gdzieś te Niemcy muszą wyjść... I są w You Will Never Be Our God i wyszło to bardzo topornie. Próba wplecenia typowo teutońskiej melodyki, którą próbują przykryć brutalnością MAYAN wypada średnio, a Scheepers w tym całym chaosie gdzieś znika. Takim niemieckim chaosem wyróżnia się też Illusion Is Their Name, który zaczyna się jak typowy, skoczny power Zagłębia Ruhry, przeorane przez MAYAN.
W takim przebojowo-rozbujanym power lepiej wypada Ghosts, który powinien się skończyć w trzeciej minucie. The Wonders Still Awaiting i Your Stories I'll Remember niczym nie zaskakują i są to typowe dla takich albumów kompozycje, szczególnie ballada, w której na minus wychodzi jedynie przeciętne i niepotrzebne solo klawiszowe. Wolniejszy Paradise jest o wiele lepszy w tej kwestii, z bogatymi aranżacjami, niezłym refrenem i wysuniętym na pierwszy plan żarliwym głosem Vourvahis. Znacznie lepiej sprawdzają w energicznych i skocznych kompozycjach w stylu SIRENIA jak My Curse is My Redemption i jest to znakomicie rozplanowane, nie ma żadnego przerostu nad treścią i melodia w końcu na należytą ekspozycję i nie jest przyćmiona natłokiem chórów. Mirror of Time to ciekawy pomysł na melodię, ale niepotrzebna brutalność MAYAN i EPICA niszczy tutaj dobry pomysł i prawie 7 minut takiego mało imponującego death metalu nie robi wrażenia. Udana EPICA to Scars i tutaj osiągają balans pomiędzy brutalnością, która powinna być dodatkiem, budującym napięcie i kontrast. Bardzo dobry refren, świetne orkiestracje.
Skoro EPICA, to oczywiście musi być kolos i jest, Astèria. Jest filmowy rozmach, delikatnie nakreślony motywem ancient, agresywne zmiany tempa. Wszystko, do czego przyzwyczaiła EPICA, dobre, ale bez niespodzianek.

Za sound odpowiada nie kto inny, jak oczywiście znany, uznany i lubiany Jacob Hansen, który wykorzystał tutaj swoje lata doświadczeń z EPICA i ustawił wszystko dokładnie tak, jak należało tego oczekiwać.
Nowy skład się sprawdził, szczególnie nowa wokalistka, ale słychać, że muzycy jeszcze nie mieli szansy się dobrze dotrzeć.
Marco Heubaum tą drogą szedł od dłuższego czasu i nagrany został album dobry, ale jednak za długi i nierówny. 13 kompozycji to jednak dużo, a niestety nie wszystkie to murowane hity, a jedynie gorsze odrzuty z MAYAN.
Komu podobał się kierunek obrany przez grupę w 2012 roku, w tym ostatni album, ten powinien być z tego LP zadowolony. Fani EPICA również nie powinni być rozczarowani.


Ocena: 7.4/10

SteelHammer


Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Napalm Records.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości