Fell Harvest
#1
Fell Harvest - The Dying (2023)

[Obrazek: 1139657.jpg?5618]

tracklista:
1.A Killing Frost 05:00
2.The Dying 06:10
3.To the Dark, My Companion 05:52
4.God of the Oak 06:54
5.The Charlatan’s Reek 05:23
6.Of Blood and Black Earth 06:19
7.Mirror on a Shadow World 04:25
8.Perish the Sun 06:13

rok wydania: 2023
gatunek: heavy/doom metal
kraj: USA

skład zespołu:
J. Fell (Joseph Tata) - śpiew, gitara basowa
Liam Duncan - gitara
Mike Smith - perkusja


FELL HARVEST z Cheyenne w Wyoming początkowo działał w Denver w Colorado i tam też powstawała pierwsza płyta tej grupy "Pale Light in a Dying World", wydana w 2021. Ot, taki przeciętny doom metal z pewnymi naleciałościami innych pokrewnych gatunków.

W maju 2023 zespół nakładem własnym przedstawił drugi LP, który jest zdecydowanie bardziej interesujący. Trochę podkręcono tempa, gitara jest mocniejsza i wyrazistsza i ogólnie ekipa z nowym w składzie perkusistą skręciła bardziej na terytoria heavy/doom, czyli gatunku, w którym USA zasadniczo w świecie bryluje. Mamy tu zestaw kompozycji starannie przemyślanych, gdzie przeważnie motoryka wskazuje na classic heavy, a klimat budowany jest przez partie wolniejsze, o wyraźnie doom metalowym charakterze i jest to ładnie wyważone i wypośrodkowane już w bardzo dobrym, otwierającym ten LP A Killing Frost. The Dying bardziej nawiązuje do typowego doom prezentowanego na pierwszej płycie to kompozycja tu mniej interesująca.
Grupa unika klasycznej doom metalowej rozwlekłości i spora część kompozycji jest po prostu średniej długości, a klimat jak w posępnym Mirror on a Shadow World budowany jest przez gęstość ponurych riffów i to im wychodzi bardzo dobrze, także w miarowym The Charlatan’s Reek o większej przewadze tradycyjnego heavy nad elementem doom, co słychać także w lżejszym, melodyjnym refrenie. Niemniej długie wybrzmiewania są jak najbardziej archetypowe dla doom. Czasem przydałaby się bardziej wyrazista melodia, jak w eleganckim w wolnych fragmentach To the Dark, my Companion.
Najdłuższy jest ponury i nieco psychodeliczny, ale i także na swój sposób epicki God of the Oak i w takim graniu chyba zespół czuje się najlepiej, dodając w odpowiednich miejscach nieco zadumy i odrobinę stonerowego stylu pracy gitary. Mrok generują na najwyższym poziomie heavy/doom z USA w Of Blood and Black Earth i ta kompozycja wybija się nad ogólny poziom całości, także dzięki spokojnemu, ale pełnemu zaangażowania wokalowi J.Fella. A najbardziej bujające i pełne płynności riffy można usłyszeć w Perish the Sun i trochę szkoda, że ten motyw jaki to wszystko rozpoczyna, nie został jeszcze mocniej wyeksponowany, bo jest doprawdy świetny.

Mastering wykonał Jason Livermore w studio The Blasting Room w  Fort Collins, Colorado i brzmienie jest znakomite. Rzadko kiedy słyszy się tak dobrze dobrany, głęboki, lekko rozmyty sound gitary w heavy/doom. Żałować należy, że to studio i ten inżynier dźwięku nie są tak popularni wśród zespołów metalowych w USA, jak na to zasługują.
A popularność FELL HARVEST powinna natomiast wzrosnąć w związku z pojawieniem się "The Dying", bo grupa nagrała solidny album w ramach gatunku, który ostatnio zaczyna nieco odrabiać utracone jakiś czas temu pozycje wśród fanów metalu.


ocena: 7,8/10

new 5.08.2023

Podziękowania dla zespołu i agencji MDPR za udostępnienie tego albumu
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości