Refuser
#1
Refuser - Refuser (2023)

[Obrazek: 1161615.jpg?4345]

tracklista:
1.Refuser 06:51
2.Restless 06:01
3.Devil's Embrace 06:53
4.In the Night 06:11
5.Sea of Black 05:43
6.The Blasphemer 05:25
7.Jason 08:10
8.Extinction of Mankind 07:00
9.Pompeii 08:20

rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: Grecja

skład zespołu:
Konstantinos Karakitsos - śpiew, gitara
Tasos Kladas - gitara basowa
Stergios Hatzidiamantis - perkusja


Zespół ten istnieje od roku 2015 jednak dopiero teraz, w sierpniu 2023 oficjalnie debiutuje, a wydawcą ich albumu jest znana rumuńska wytwórnia Sleaszy Rider Records. Najbardziej znaną postacią z REFUSER jest gitarzysta (tu także wokalista) WAR DANCE z Aten.

Grupa gra tradycyjny heavy metal oparty na wzorcach lat 80tych i można ją zaliczyć do nurtu NWOTHM. Kompozycje są długie i proponują tu w sumie godzinę muzyki. Realnie jednak te utwory są nieco przeciągane na siłę i treści muzycznych jest tu mniej niż by to wynikało z czasu trwania poszczególnych kompozycji. To słychać w dobrych, poprawnych, zagranych w średnich tempach Refuser, Restless i Devil's Embrace z pierwszej części tego LP, które jednak nie zawierają w sobie tego melodyjnego helleńskiego heroicznego ducha, który czyni grecki classic metal wielkim. Niezłe sola i tylko dobry wokalista, o głosie w tych ostrzejszych partiach trochę za słabym i pozbawionym głębi, przez co utwory tym bardziej wydają się jednowymiarowe. Z klimatem też jest tu różnie i dopiero In the Night jest pod tym względem naprawdę udany, a ponadto jest tu duża w końca dawka rozpoznawalnej, greckiej epickości i przemyślana w szczegółach, ciekawie skonstruowana aranżacja. Tak by mogli grać od początku! W Sea of Black znowu jednak wracają do heavy metalu teoretycznie epickiego, ale raczej blado tę epickość wyrażają, a wykorzystane w The Blasphemer elementy i akcenty orientalne niewiele wnoszą, podobnie jak quasi progresywna część instrumentalna i jest to najsłabsza kompozycja na tej płycie. Słuchowiskowy początek Jason jest przeciętny, potem miejscami wchodzą nawet na bardzo dobry poziom w momentach dumnych galopad i takiego niezobowiązującego nawiązywania riffowego do RUNNING WILD, tym razem jednak wokal to wszystko poniekąd dyskredytuje. No nie jest to dobry występ frontmana. Znowu sporo przedłużania, w tym poprzez wykorzystanie wokaliz żeńskich i średniej raczej klasy długiej solówki gitarowej. Extinction of Mankind jest szybszy od innych, ale te miejscami nawet speedowe zagrywki są niestety bardzo jednowymiarowe i płasko to się wszystko tu prezentuje. Pompeii zgodnie z tytułem i tematyką powinny emanować epickością i dramatyzmem. Zaczyna się to przyjemną  i gustowną, łagodną symfoniką, potem jednak mamy po prostu solidny klasyczny heavy metal, mierząc grecką miarą wartości po prostu średni. Wolniejsze, klimatyczne fragmenty z narracjami zbyt pastelowe jak na epicki wymiar tej kompozycji. Ogólnie ten utwór to taka próba bardziej poetyckiego potraktowania tematu, ale tylko fragmentarycznie i umiarkowanie udana.

Brzmieniowo także poprawnie, z tym lekko surowym greckim soundem gitary, który obecnie jest już nieco archaiczny i przez zespoły greckiej czołówki zarzucany.
Średniej klasy zespół, w średnio interesującym repertuarze. Może następnym razem będzie lepiej.


ocena: 6,7/10

new 11.08.2023

Podziękowania dla wytwórni Sleaszy Rider Records za udostępnienie tego albumu.
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości