Sons of Eternity
#1
Sons of Eternity - End of Silence (2023)

[Obrazek: 1181623.jpg?2642]

tracklista:
1.In Silence 04:44
2.Dark Orbit 03:48
3.Stand Your Ground 04:24
4.Media Zombies 03:32
5.Before the Day Will End 04:51
6.Travellers in Time 04:08
7.Eye of the Storm 04:24
8.The End 04:07
9.Ruins 04:13
10.Horizon 04:50
11.Dawn of a... 01:18
12.Revolution 04:17

rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Matthias Schenk - śpiew
Matthias Kirchgessner - gitara
Jonas Roßner - gitara
Freddy Müller-Schartl - gitara basowa
Thomas Abts - perkusja


W 2023 w Würzburgu w Bawarii powstał ten zespół i w ramach kontraktu z wiodącą wytwórnią Massacre Records  8 grudnia wydaje swój pierwszy album. Szybko jak na debiutantów? To nie są debiutanci, bo od lat grają różne odmiany metalu, a frontmanem jest obdarzony świetnym głosem Matthias Schenk z posiadającej bogatą dyskografię i wielką rzeszę fanów rock/metalowej formacji SHYLOCK, która w tym roku obchodzi 25 lecie działalności artystycznej. A Freddy Schartl zagrał z Tarekiem Maghary na jedynym albumie METALFORCE w roku 2009.

Generalnie zespół ten gra melodyjny heavy metal, na pewno jednak inspiracji jest tu znacznie więcej, a wynikają one z różnych doświadczeń muzycznych członków zespołu. Nieco modern stylu gry gitarzystów, miejscami ocierającego się o finezję, miejscami odniesienia do melodyjnego metalu progresywnego, do power metalu, ale także hard rocka, szczególnie w refrenach.
Najcięższe działa wytaczają już na samym początku w In Silence, który ten album promował i jest to killer ogromnego kalibru. Znakomita melodia, bogata aranżacja, kapitalne solo w starym dobrym rock metalowym stylu (absolutne zniszczenie w wykonaniu weterana Matthiasa Kirchgessnera !), ultra nośny refren, wspaniałe klasyczne zakończenie i Matthias Schenk w absolutnie doskonałej dyspozycji, śpiewający i mocno i łagodnie, z niesamowitym wyczuciem dramatycznym. Ta kompozycja to naprawdę majstersztyk melodyjnego heavy metalu i wcale się nie dziwię, że to ona popularyzowała ten nowy zespół, także z pomocą bardzo dobrego teledysku.
Rozpalają nadzieje na znakomity album, jednak potem już nie są w stanie dorównać samym sobie. Jest tu wiele dobrego grania, solidnych refrenów i wysokiej klasy solówek, Schenk śpiewa bardzo dobrze, choć nie tak mocarnie jak w In Silence i takie utwory jak Media Zombies, Before the Day Will End, Eye of the Storm, czy też raczej przeciętna akustyczna ballada Ruins wydają się być nieco bardziej aranżacyjnie pokomplikowanymi utworami SHYLOCK, co najbardziej słychać w refrenach. Czasem udaje się im odejść od tego dalej i Dark Orbit jest bardzo dobry w tym lekkim mroku ogólnym. Nie bardzo przekonuje w tym zestawie The End, gdzieś skręcający w kierunku alternative rock/metalu, choć refren jest na pewno chwytliwy. Także Stand Your Ground w zdecydowanej manierze modern melodic groove niczym się specjalnie nie wyróżnia.Coś się zmienia pod koniec i w misternie zaaranżowanym gitarowo Horizon grają taki metal, jaki niegdyś zachwycał w wykonaniu austriackiego CRIMSON CULT. Znakomite! I jeszcze bonusowy  Revolution, też by można odnieść do tego zespołu. Niby power metal, ale jednak coś więcej niż power metal. SONS OF ETERNITY jako zespół odchodzący od dosyć oczywistej przebojowości jest bardzo frapujący...

Ludwig Maier, który zrobił mastering nie jest może aż tak znany jak twórca mixu Sascha Paeth, ale zrobił tu świetną robotę. Klarowny sound, ze zdecydowanym zaakcentowaniem odrębności każdego instrumentu z osobna i z drobnymi akcentami modern w stosownych miejscach, bez nadużywania tego.
Bardzo cieszy fakt, że można znowu po dziesięciu latach usłyszeć w nowych utworach Matthiasa Schenka, tym bardziej w otoczeniu tak interesująco grających instrumentalistów.


ocena: 7,7/10

new 8.12.2023

Premierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Massacre Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości