Beyond The Black
#1
Beyond The Black - Beyond The Black (2023)

[Obrazek: 1079243.jpg?2901]

Tracklista:
1. Is There Anybody Out There? 04:29     
2. Reincarnation 04:13     
3. Free Me 04:01     
4. Winter Is Coming 04:37     
5. Into the Light 04:12     
6. Wide Awake 04:10     
7. Dancing in the Dark 04:05     
8. Raise Your Head 04:18     
9. Not in Our Name 03:40       
10. I Remember Dying 04:15

Rok wydania: 2023
Gatunek: Modern Melodic Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Jennifer Haben - śpiew
Tobi Lodes - gitara
Chris Hermsdörfer - gitara
Kai Tschierschky - perkusja


BEYOND THE BLACK to kontrowersyjna odpowiedź Niemiec na AMARANTHE i METALITE, zawsze w pewnym stopniu eklektyczny i poszukujący, mieszający różne gatunki muzyki i któremu trafiło się kilka hitów.
Kontrakt z Napalm Records wygasł po wydaniu Horizons z 2020 roku, szybko jednak podchwycił ich niemiecki moloch Nuclear Blast i wydał 5 album w styczniu 2023 roku.

BEYOND THE BLACK nagrało tym razem płytę bardziej spójną i synkretyzm nie jest aż tak bardzo rażący. Przebojowość i jej forma tutaj potrafi budzić mieszane uczucia, szczególnie kiedy dochodzi wokalista, którego głos kieruje muzykę w stronę ATROCITY. W końcu Niemcy.
Jennifer Haben to bardzo dobra wokalistka, z mocnym i pewnym głosem, którego potencjał nigdy nie został w pełni wykorzystany, ale trzeba przyznać, że to jej najlepszy występ w karierze. Głównie dzięki niej słucha się bez zażenowania stadionowego Dancing in the Dark, bez którego ten LP mógł się obejść. To samo można powiedzieć o Reincarnation, w którym ATROCITY spotyka się z LACUNA COIL. Całkiem nieźle za to prezentują się w heavy metalowym i teutońskim Is There Anybody Out There?, Free Me w stylu EVANESCENCE jest również udany, ale najlepszy i najbardziej niespodziewany jest tutaj bardziej symfoniczny, prosty Winter is Coming. Sympatycznie tutaj grają w stylu FROZEN CROWN i w tym stylu odnajdują się najlepiej. Not in My Name to proste granie w stylu AMARANTHE i METALITE bez niespodzianek i jest to poprawne w swojej stylistyce, chociaż growle są tutaj niepotrzebne i niewiele wnoszą.
Stadion z gracją prezentują w rewelacyjnie rozbujanym Into the Light. Autentyczny klimat zabawy ze skromnymi, ale ciekawymi solami gitarowymi i Lodes razem z Hermsdörfer zagrali na tym LP swoje życiowe partie. Wide Awake to tylko dobra ballada i o ligę lepszy jest kończący album I Remember Dying. Szkoda, że nie wykorzystano tutaj pełnego potencjału kompozycji, chóry mogłyby być bogatsze, ale realizacja jest na godnym poziomie.

Brzmienie ponownie stworzył tutaj początkujący inżynier dźwięku Marc Schettler i jest to sound, jakiego należy oczekiwać od takiego gładkiego zespołu, z miękkimi gitarami i delikatną perkusją. Brakuje jednak tutaj uderzenia, dopieszczenia w stylu Jacoba Hansena i czegoś, co by wyróżniało ten album na tle wielu podobnych. Jest dobrze, ale poszukiwania soundu nadal trwają.
BEYOND THE BLACK zaskakuje tutaj nie tylko spójnością materiału, ale i większą ilością metalu, którego momentami brakowało na Horizons.
Zaczynają mieć wizję i to, jak równy jest ten LP sprawia, że można go uznać za najlepszy w dyskografii zespołu.


Ocena: 7.5/10

SteelHammer
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości