Rexor
#1
Rexor - Powered Heart (2022)

[Obrazek: Ny0yMTExLmpwZWc.jpeg]

tracklista:
1.Feed the Lions 01:13
2.Glory or Freedom 03:25
3.From out the Ruins 03:01
4.Spirit of the Dark 04:41
5.Holy Wine 03:51
6.Fire and Shine 04:09
7.Back Again 03:35
8.Running in the Night 03:53
9.Zombie Force 04:45

rok wydania: 2022
gatunek: heavy metal
kraj: Brazylia

skład zespołu:
Wash Balboa - śpiew
Wander Cunha - gitara
Adrian Fernandes - gitara basowa
Gleisson Flores - perkusja


REXOR to bardzo wiekowa grupa z São Paulo, istniejąca od roku 1999, ale w zasadzie jako zupełnie podziemny projekt. Pierwszy album wydali nakładem własnym w roku 2014, ale "Powered Heart" był tylko poprawnym LP z klasycznym heavy metalem, jakich nawet w Brazylii pojawia się wiele. Po dłuższej przerwie grupa nagrała drugą płytę, która została wydana przez działającą od 2020 francuską wytwórnię Steel Shark Records w listopadzie 2022 roku, przy czym na CD znalazł się także jako bonus cały pierwszy LP.

REXOR poczynił tu znaczący postęp, tak w kwestii dopracowania wokalu, jak i samych kompozycji. Bardzo dobry, soczysty sound wszystkich instrumentów i uwypuklenie mocnego heavy metalowego głosu wokalisty Wash Balboa, to dodatkowy atut tej muzyki, którą można jednoznacznie określić jako NWOTHM. To gatunek wcale nie taki łatwy, nietrudno tu popaść w banał nudnego kopiowania tego co już było, ale utwory REXOR z tej płyty są świeże, energicznie wykonane i zwarte. Nie ma tu epickich kolosów, ani nasyconych brazylijską progresywnością semi ballad z marakasami. Jest korzenny heavy metal w tradycji lat 80tych, który mógłby powstać tak w Europie, jak i Ameryce. Wybornie zaczynają w dosyć szybkim, heroicznym Glory or Freedom, gdzie jednym z przewodnich riffów jest taki rozpoznawalny jako klasyczny dla RUNNING WILD. REXOR nie jest jednak drugim METALDER i zasadniczo gra tu swoje, w pełnych atrakcyjnych refrenów, rytmicznych i zagranych z dużą gracją gitarową przez Wandera Cunha takich numerów jak From out the Ruins, czy też Running in the Night. Jak to w zespołach z Brazylii zazwyczaj bywa, gitarzysta popisuje się nienaganną techniką w solach i te są tu nad wyraz pirotechniczne. Znakomity gitarzysta!
Bujają w spokojniejszym Spirit of the Dark, gdzie słychać może nieco niemieckiego hard'n'heavy lecz to nadal zdecydowanie classic heavy w rycerskim, chóralnym refrenie. Tak, bardzo niemiecko w rozumieniu tradycyjnego metalu brzmi Fire and Shine i te szorstkie wokale, umiarkowane tempa i dosyć ciężkie, ostre gitarowe akordy to Niemcy tak z wieku XX, jak i XXI. Może trochę nie do końca jasna jest muzyczna stylistyka Holy Wine, z niezłym lżejszym refrenem i niestety słabo wykorzystanym motywem z wybornego wstępu gitarowego. Gdzieś przemyka NWOBHM i ślady rock arena z USA w mniej tradycyjnie metalowym Back Again i ta kompozycja jest jednak słabsza od pozostałych.
Ładnie to kończą w pełnym długich wybrzmiewań gitarowych Zombie Force i tu przychodzą na myśl czołowe zespoły heavy/power z USA z połowy lat 80tych. Kilka znakomitych ciętych mini solówek dodaje tu dodatkowego smaku.

Solidny classic heavy metal, kosmopolityczny, ale pełen wdzięku.


ocena: 7,8/10

new 21.01.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości