Hardraw
#1
Hardraw - Abyss of Mankind (2024)

[Obrazek: 1220990.jpeg?3546]

tracklista:
1.The Cry of Persaina 05:36
2.Hunter x Hunted 05:44
3.Crime Reborn 05:09
4.Abyss of Mankind 05:45
5.The Path 05:06
6.Crimson Lake 05:34
7.Second Coming 05:07
8.The Riddle Disciples 06:34

rok wydania: 2024
gatunek: heavy metal
kraj: Cypr

skład zespołu:
Jimmy Mavromatis - śpiew
Nikolas Moutafis -gitara
Andreas Kyriakou - gitara
Adamos Adamou - gitara basowa
Vangelis Moutafis  - perkusja

Jest to nowe wcielenie grupy, która istnieje już prawie od dwudziestu lat, ale nowe, bo aktualnym wokalistą jest znany z międzynarodowego bandu MIRROR weteran cypryjskiej sceny metalowej Jimmy Mavromatis. 5 kwietnia grupa nakładem znanej wytwórni krajowej Pitch Black Records przedstawi album "Abyss of Mankind".

Zespół tworzą doświadczeni, kompetentni muzycy, znani z takich grup krajowych jak DRAGONBREATH, R.U.S.T, SOLITARY SABRED, czy GRAYWITCH i oferują solidny heavy metal tradycyjny, gdzie wpływy helleńskie przenikają się z surową epickością MANILLA ROAD, którego liderowi Markowi Sheltonowi poświęcony jest zresztą ostatni na płycie utwór The Riddle Disciples. Jest epicko, głównie dzięki Mavromatisowi, który tu jest zgrabnie wysunięty do przodu i heroicznie prowadzi zagrany w średnim tempie The Cry of Persaina, ale już przyspieszenia są tu takie sobie i to przypomina lekki nieład, jakim się charakteryzuje muzyka SOLITARY SABRED. Prostszy i szybszy miejscami w majestatycznym galopie Hunter x Hunted jest nieco lepszy i ponownie dzięki artystycznemu wykonaniu przez frontmana. Bryluje on także w dramatycznym Crime Reborn ze świetnym, pompatycznym refrenem. Tytułowy Abyss of Mankind rozkręca się dosyć długo i przypomina kompozycje MANILLA ROAD z późnego okresu działalności w swej wyważonej surowości, zresztą podobnie jak pełen nerwowych heavy/speed/ thrashowych riffów The Path. W klimatycznym wstępie do Crimson Lake jest dużo teatru i starannej dla sceny helleńskiej oprawy gitar akustycznych, a samo wzmocnione rozwinięcie na pewno w swej posępności najlepsze na płycie. Tu Jimmy Mavromatis prezentuje te same atuty, co w MIRROR i jest to styl interpretacji tego właśnie zespołu. Wreszcie w potężnym i ultra epickim Second Coming mamy epicki heavy metal w najlepszej tradycji greckiej i może tylko szkoda, że te ozdobniki gitarowe są tu takie lekkie. Nacisk taki jak początku przez cały czas, dałby hita na miarę kompozycji CROSSWIND, bo robota gitarzystów jest zrealizowana w podobny sposób. Na koniec niemal jazz rockowy wstęp do The Riddle Disciples i różne odcienie MANILLA ROAD z raczej melodyjnej i przystępnej oprawie. Do tego, jako dodatkowi wokaliści, gościnnie Gianni Nepi z DARK QUARTERER i Harry Conklin z JAG PANZER.

Brzmienie jest dobre, w tej coraz rzadszej surowej, greckiej odmianie, występ Jimmy'rgo Mavromatisa należy nagrodzić brawami. Poza tym, po prostu dobry, heroiczny metal, z dużymi wpływami wymienionych już wcześniej zespołów cypryjskich i wyraźną dominacją Nikolasa Moutafisa jako gitarzysty.


ocena: 7,5/10

new 4.04.2024

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Pitch Black Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości