17.04.2024, 14:29:25
Idol Throne - The Sibylline Age (2022)
Tracklista:
1. A Tale Untold 01:25
2. Unholy Warrior 06:00
3. The Labyrinth 04:11
4. Sacred Fire 06:08
5. White Wolf 04:52
6. Last Full Measure 07:54
7. Crown of Fools 07:06
8. Raven's Blade 06:54
9. Power and Control 05:11
10. The Sibylline Age 11:32
Rok wydania: 2022
Gatunek: Power/Thrash Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Jake Quintanilla - śpiew
Jason Schultz - gitara
Martin Bowman - gitara, instrumenty klawiszowe
Aaron Grove - perkusja
Muzycy sesyjni:
Alex Barrios - bas
Ocena: 7.9/10
SteelHammer
Tracklista:
1. A Tale Untold 01:25
2. Unholy Warrior 06:00
3. The Labyrinth 04:11
4. Sacred Fire 06:08
5. White Wolf 04:52
6. Last Full Measure 07:54
7. Crown of Fools 07:06
8. Raven's Blade 06:54
9. Power and Control 05:11
10. The Sibylline Age 11:32
Rok wydania: 2022
Gatunek: Power/Thrash Metal
Kraj: USA
Skład zespołu:
Jake Quintanilla - śpiew
Jason Schultz - gitara
Martin Bowman - gitara, instrumenty klawiszowe
Aaron Grove - perkusja
Muzycy sesyjni:
Alex Barrios - bas
IDOL THRONE ze stanu Indiana założony został w 2018 roku przez dwóch gitarzystów, Jasona Schultza z ekstremalnego WRAITH oraz Martina Bowmana, który ma doświadczenie w progressive metalu.
Działalność grupy rozpoczęła się wraz z pozyskaniem wokalisty Jake Quintanilla w 2020 roku, z którym nagrali materiał promocyjny dla wytwórni i recenzentów. Materiał został dobrze przyjęty i grupie udało się podpisać kontrakt z amerykańskim Stormspell Records, które wydało debiut 12 lipca 2022 roku.
Materiał został skomponowany w lwiej części przez gitarzystów i zdecydowanie to słychać we wszystkich kompozycjach, gdzie duży nacisk położono na ozdobniki i skomplikowane, techniczne sola o różnych inspiracjach, od tradycyjnego power po thrash metal. Szczególnie w inspiracje można wpisać duet Holt/Hunolt, te sola są ostre, dialogi czyste, jednocześnie bardzo melodyjne.
Atmosfera USPM i thrash metalu końcówki lat 80. i początku 90. jest oczywista od pierwszych taktów i o ile A Tale Untold może kojarzyć się z TWISTED TOWER DIRE, tak już Unholy Warrior w swoich inspiracjach sięga do HEATHEN oraz CYCLONE TEMPLE w swojej lekkiej i dobrze nakreślonej melodii. Podobnie jest w The Labyrinth. Ciekawie prezentuje się tutaj White Wolf, w którym jest coś z TWISTED TOWER DIRE, ale i element europejski w kontrastowym, delikatnym refrenie. Coś z DIAMOND HEAD, SATAN oraz OMEN jest obecne w bardzo dobrym Power and Control.
W Sacred Fire można by się doszukiwać debiutu PARIAH, zabrakło tutaj jednak wyrazistego refrenu i to jest problem części kompozycji, w których postawiono bardziej na ozdobniki gitarowe niż refreny. Kiepsko prezentuje się przeciągający się refren Crown of Fools, w którym melodia jest równie mało interesująca. To prowadzi do Last Full Measure, utworu instrumentalnego trwającego prawie osiem minut, a z którego niestety bardzo mało wynika i to jest uwypuklenie problemu tego LP.
Melodia jest niezapamiętywalna, sola może i dobre, ale jakoś giną w tej muzycznej poprawności. Takie kompozycje muszą mieć bardzo dobry motyw przewodni, aby utrzymać uwagę słuchacza i mógłbym tu przywoływać albumy z power metalem, ale że to power thrash, to łatwym przykładem dobrego utworu instrumentalnego są Guitarmony oraz A Fine Red Mist HEATHEN. Oba miażdżą nie tylko znakomicie wykonanymi solami gitarowymi, ale i melodiami, które szybko wpadają w ucho. Bardziej heavy metalowy, mroczny Raven's Blade w stylu FORBIDDEN lat 1988-1990 jest ciekawy, podobnie może kojarzyć się tytułowy The Sibylline Age, chociaż tutaj nie brakuje też HEATHEN i WATCHTOWER.
Brzmienie zostało wykonane w Europie, mix w Austrii przez Lukasa Rotha, a mastering w Niemczech przez uznanego Victora Bullok. Mastering nie budzi zastrzeżeń, miał to być sound vintage inspirowany power thrashem schyłku lat 80. i taki też jest, jednak na minus jest mix, ponieważ bas jest tutaj niemal niesłyszalny, a szkoda, bo zagrał utalentowany Alex Barrios, a na albumach z tego okresu bas był często doskonały.
Dobrze to zostało zaśpiewane, znakomicie zagrane i poza gitarzystami bohaterem jest tutaj Aaron Grove, który gra z mocą bomby atomowej i nie boi się użyć talerzy.
Przyzwoity debiut w gatunku obecnie niemal zdominowanym przez neothrash bez historii, któremu zabrakło niewiele do uznania za bardzo dobry.
Ocena: 7.9/10
SteelHammer