Severed Angel
#1
Severed Angel - Severed Angel (2023)

[Obrazek: 1111898.jpg?2056]

tracklista:
1.Introspection 01:26
2.In the Red 04:22
3.Dogs of War 03:55
4.Severed Angel 02:10
5.A New Beginning 05:34
6.Wide Awake in Screamland 05:08
7.Attachment Unavailable 05:25
8.Number 8 04:48
9.With Wings Anew 07:16
10.Square Hammer (Ghost cover) 03:55

rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: USA

skład zespołu:
Alex Repetti - śpiew, gitara
Lou Mavs - gitara, śpiew
George Dimitri - gitara basowa
Wayne Noon - perkusja
Marc Muchnik - instrumenty klawiszowe

Na początku maja zadebiutował założony w roku 2022 SEVERED ANGEL ze stanu Nowy Jork, a płyta została wydana przez wytwórnię Sliptrick Records oddziału amerykańskiego.

W ekipie SEVERAD ANGEL połączyli siły doświadczeni muzycy amerykańskiej sceny, głównie progresywnej, by grać muzykę nieco prostszą i bardziej klasycznie heavy metalową. Trochę mylnie niektórzy wpisują ten zespół w krąg metalu symfonicznego, bo i owszem są tu klawisze, ale po prostu jako instrument grający obok gitar i nie tworzące własnego planu. Jest to album gitarowy, z melodyjnym, mocno zagranym heavy metalem tradycyjnym i z klawiszowymi pasażami znanego z progressive/power metalowego THE NIGHTMARE STAGE Marc Muchnik. Te pasaże są oryginalne, nowocześnie i intrygująco brzmiące, może nawet nie do końca wpasowane w grane tu melodie, ale przez to jeszcze bardziej frapujące.
Alex Repetti w macierzystych formacjach (INFINITE SPECTRUM i TENSION RISING) gra na basie, tu zajął stanowisko wokalisty i w sumie nie wychodzi mu to źle, aczkolwiek mocniejszy głos o bardziej ustalonym zasięgu i barwie byłby tu bardziej na miejscu. Brzmi to nawet poniekąd epicko w melodyjnych i potoczystych In the Red i Dogs of War, jednak nie są hymny bojowe i grupa zasadniczo plasuje się w obszarach melodyjnego metalu tradycyjnego, inspirowanego latami 80tymi. Potem stają się bardziej romantyczni, rozmarzeni w miniaturze z pianinem Severed Angel i kontynuują w tym duchu w łagodnym A New Beginning, dobrym, ale tu jednak inny głos by się przydał, aby wydobyć bardziej na powierzchnię pewne sympatyczne sentymentalne muzyczne pokłady. Niestety, Wide Awake in Screamland dobry nie jest i to taki heavy metal amerykański, który swoją nieokreśloność zawdzięcza uciekaniu się do stylistyki alternatywnej. Praca gitarzystów świadczy o tym dobitnie. Natomiast w Attachment Unavailable jest i coś z progresywnego podejścia w zwrotkach, coś z bardziej mrocznych obszarów dark metalu i refren znacznie lżejszy, który tak średnio do tego pasuje. Jest tu jednak świetne solo z rozległą partią klawiszową w tle, którą jako jedyną można odnieść warunkowo do sfery symfonicznego metalu. Znowu mrocznie i niepokojąco na granicy melodyjnego dark metalu grają w interesującym w niuansach i ornamentacjach Number 8 i jak słychać od progresywnych korzeni muzycznych innych formacji, gdzie grają, trudno się uwolnić. Jest romantyczna refleksyjność we wstępie do najdłuższego With Wings Anew i ten wstęp jest znakomity. Potem znowu grają nowocześnie, szybko, z dawką posępności, którą jednak nieco rozwiewa wokal Alexa Repetti w tych lżejszych czystych refleksyjnych partiach.

Całościowo ta płyta budzi mieszane uczucia. Niby próbują klasycznego heavy metalu, ale nie są w stanie oderwać się od progresywnej gleby. Efektem jest pewien eklektyzm, który z drugiej strony można by uznać za urozmaicającą różnorodność. Nie bardzo też wyszedł mastering, bo gitary są za ciężkie i zbyt miejscami rozmyte, a instrumenty klawiszowe mogłyby brzmieć lepiej, lub przynajmniej w procesie mixu zostać ustawione inaczej, w bardziej wyeksponowany sposób.
Ogólnie nie jest źle, ale i nie ma jakiejś sensacji. Heavy metal z pewnymi ambicjami, a ambicje zawsze są w cenie.


ocena: 7/10

new 5.5.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz
#2
Severed Angel - Skyward (2024)

[Obrazek: 1217234.jpg?2635]

tracklista:
1.From the Inside 03:16
2.Live Your Imagination 03:44
3.A Perfect Disaster 05:42
4.Skyward 04:10
5.Life Is Here and Now 05:00
6.Move Through the Dark 05:14
7.Tyrant on the Throne 05:25
8.Never Look Back 04:16
9.Tranquility in Conflict 04:49
10.Citipati 06:14

rok wydania: 2024
gatunek: progressive heavy metal/post metal
kraj: USA

skład zespołu:
Alex Repetti - śpiew, gitara
Lou Mavs - gitara, śpiew
George Dimitri - gitara basowa
Wayne Noon - perkusja
Marc Muchnik - instrumenty klawiszowe

SEVERED ANGEL z Levittown 3 maja 2024 przedstawia nakładem własnym swoją drugą płytę.

Grupa poszła tym razem bardziej w progresywność i nowoczesność przekazu z umiarkowanie rozbudowanymi partiami klawiszowymi Marca Muchnika i dominacją dwóch gitar, ale bez jakichś kruszących ataków. Sporo wysokich wokali Alexa Repetti, ale takich po prostu wysokich i niemających nic wspólnego z manierą USPM. Ładnie zaczynają w łagodnym, uroczystym From the Inside z refrenem w gothic/doom metalowym stylu, niemal jak CEMETARY to brzmi i robi wrażenie! Szybsze, bardziej dynamiczne utwory takie jak Live Your Imagination, czy Never Look Back, są przesycone lekko heroiczną melancholią, trochę tu także nieco brutalniejszych wokali w tle, a plan klawiszowy gustownie ustawiony jako pastelowy. No i na pewno sporo tu amerykańskiego pojmowania melodyjnego progressive metalu. Ten pierwiastek progresywny ujawnia się szczególnie w dosyć mocnym gitarowo A Perfect Disaster, gdzie słychać, że grupa nie stroni od rozwiązań zazwyczaj przypisywanych stylowi modern.
Jest także trochę odniesień do alternative metalu, co było i na pierwszej płycie i ładnie budują na bazie tego gatunku tytułowy melodic post metalowy Skyward oraz Tranquility in Conflict. Dla fanów metalu wyrosłego na bazie muzyki z Seattle interesujący może być Life Is Here and Now w wykorzystaniu rozpoznawalnych riffów, ogólnie jest to jednak melodyjny umiarkowanie ciekawą melodią metal o wielu źródłach i korzeniach. Progresywnie i w manierze post metalowej grają w Move Through the Dark, budując niepokojący klimat, niepotrzebnie go rozpraszając w czystym, jasnym refrenie. Łagodny, progresywny i moden heavy metal proponują w Tyrant on the Throne z delikatnie zaznaczoną nutą epicką, natomiast zakończenie w postaci Citipati można uznać za melodyjny, symfoniczny power z elementami extreme i o epickim wydźwięku i trochę szkoda, że taka muzyka na tej płycie nie dominuje. To jest po prostu bardzo dobre, instrumentalnie zwłaszcza, bo wokalnie przy tych kilku głosach miejscami kontrowersyjnie się to prezentuje. Ostrzejsze wokale oraz narracje po raz kolejny najlepsze... I ogólnie, jest to najlepszy utwór, jeśli patrzeć na kategorię metalu w czystej klasycznej postaci. Refren jest świetny!

Cechą tego albumu jest mała ilość solówek gitarowych. Gdzieś tak się pojawiają jako szkice, jako drobne ozdobniki (jak w Tyrant on the Throne) i co ciekawe, ich miejsce zajmują nowocześnie opracowane pasaże klawiszowe. Brutalniejsze wokale na tym albumie są na pewno bardziej przekonujące, niż te jasne i wysokie. Sekcja rytmiczna cofnięta na plan dalszy i perkusja wydaje się celowo wygłuszona.
Choć okładka wskazywałaby na coś innego, to album ten raczej nie jest przeznaczony dla fanów VISIGOTH czy MANOWAR. To metal o szerszych horyzontach i inspiracjach, tyle że jest wrażenie, że ten horyzont oddala się w to, czym jest eklektyzm. Niezłe melodie, ale stylistyczny rozrzut jednak nieco za duży.


ocena: 7,5/10

new 3.05.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości