24.01.2017, 20:20:20
(24.01.2017, 18:37:18)grekoimper napisał(a): a propo to też dziennik kruka ma brak zachowanej Ciągłości
bo w dzienniku jest jednoznacznie napisane którego dnia bezi zawitał do obozu bandytów np 26 dnia
a co jeżeli gracz wbił tam w 50 dzień.. nie mówię że pierwszy dzień z dziennika też jest jasno określony chyba jako upadek bariery
W drodze iście wyrafinowanego wyjątku, bowiem stwierdzenie owe swą rozbudowaną retoryką nie odnosi się do tematu 'Dialogi - Opinie', a najbliżej prawdzie wpasowuje się w temat 'Dyskusje i wrażenia' wyjaśnię ci logikę i sens 'Dziennika Kruka'.
Pismo rozpoczyna się wpisem na temat dnia pierwszego, gdzie to nasz czarny bohater wspomina opuszczenie Górniczej Doliny i tym samym zamku w owej. Baczny czytelnik zauważa, że wspomniany jest mistrz, o którym już doskonale wiemy, że to sam Beliar! Tak! Książę Ciemności! Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, że dzień pierwszy to dzień upadku bariery, ponieważ mowa tu tylko o opuszczeniu Doliny. Dlaczego nie możemy stwierdzić? Otóż jak wszyscy wiemy, Kruk to człowiek nad wymiar inteligentny i potrzebował czasu na opracowanie mistrzowskiego planu dostania się do nowej części wyspy. Nie chcesz mi przecież powiedzieć, że nasz arcyprzeciwnik ruszył na przysłowiową 'pałę' do Khorinis. Wszakże to on z Gomezem zamordowali ludzi króla! Możemy więc przyjąć, że Kruk opuścił zamek po tygodniu od upadku bariery, a może trochę później. Ciężko będzie to ustalić.
Następnie możemy zauważyć przeskoki w czasie pomiędzy wpisami. Czy uważasz, że rozsądną opcją byłoby pisanie o tym, jak jednego dnia zrobili 3 km, przespali się i poszli dalej? No nie, Kruk też tak uważał. To człowiek czynu! Nie ma czasu na pisanie bzdur i skupił się na rzeczach najważniejszych, tj. kluczowych momentach.
Miesiąc po upadku bariery Bezimienny wraca do świata ludzi 'chodzących'. Handel ludźmi w Khorinis kwitnie. Kruk stoi już na czele obozu bandytów. W tym czasie nasz bohater czyni kolejne kroki w celu rozpracowania zakorzenionej już szajki. Pamiętaj, że akcja gry toczy się szybko. Bezimienny nie leniuchuje, nie śpi po 5 dni z rzędu. To człowiek czynu. Pierwszego dnia mógłby już być Czeladnikiem, a następnego należeć do gildii. Gdybyś nie marnował czasu na spanie w dzień, w ciągu jednego takiego mógłbyś zrobić wiele rzeczy. Do rzeczy! Możliwą jest wizyta Bezimiennego w obozie bandytów dnia nr 26 po opuszczeniu Doliny przez Kruka. Dlaczego? Bowiem Bezimienny mógł leżeć już tydzień i więcej pod głazami zanim sługa Beliara opuścił zamek lub (!) jaskinię, ponieważ zbliżali się Paladyni.
Teraz odeprę główny zarzut, bowiem wszystko powyższe to rzeczy umowne i możliwe, ale zarazem nie można tego udowodnić/zanegować faktami źródłowymi. Czy ty uważasz, że modyfikacja jest dla wszystkich, a może tylko dla ciebie? Fabuła, czyt. Lore, wymaga, aby była ustalona jedna konkretna ścieżka scenariusza dla rzeczy istotnych. Tym samym w dzienniku nie będzie napisane, że Bezimienny zawitał w obozie dnia nr 150, bowiem ty uganiałeś się za szczotką dla ponętnej Zofijii przez X dni. Pismo fabularne wymaga, by była zawarta w nim konkretna informacja. Bezimienny więc wybiera wpierw rzeczy ważne, a pierdółki dzieją się po drodze. Zaryzykuję stwierdzeniem, że Bezimienny opuścił Khorinis po miesiącu bytności w nim! Tak samo jak doprowadził do upadku Bariery w podobnym czasie. Nie powiesz mi przecież, że był uwięziony za barierą przez parę lat lub miesięcy? No proszę, bądźmy poważni.
Czekam na konstruktywną rozmowę opartą na argumentach. Z chęcią będę dyskutował.