28.06.2024, 16:10:48
Sunbomb - Light Up the Sky (2024)
![[Obrazek: 1235824.jpg?2015]](https://www.metal-archives.com/images/1/2/3/5/1235824.jpg?2015)
tracklista:
1.Unbreakable 03:55
2.Steel Hearts 03:37
3.In Grace (We'll Find Our Name) 06:00
4.Light Up the Sky 04:53
5.Rewind 02:31
6.Scream Out Loud 03:07
7.Winds of Fate 06:13
8.Beyond the Odds 03:29
9. Reclaim the Light 03:41
10.Where We Belong 05:10
11.Setting The Sail 03:31
rok wydania: 2024
gatunek: heavy metal
kraj: USA
skład zespołu:
Michael Sweet - śpiew
Tracii Guns - gitara
Adam Hamilton - perkusja
SUNBOMB nie okazał się projektem efemerydą i Sweet & Guns przedstawiają drugi album zespołu 28 czerwca 2024, ponownie nakładem Frontiers Records.
W stosunku do debiutu zaszły zmiany i tu nie chodzi o nawet o tę dwutorowość stylistyczną, jaka tworzyła obraz LP "Evil and Divine". Tu mamy od razu Unbreakable i to ten twardy amerykański heavy metal spod znaku WORLD WAR III i co tu dużo mówić, trzeba być koneserem muzyki wskazanego zespołu i tych z jego kręgu, by strawić ten album całościowo i do końca. Niestety, do tego twardego heavy metalu dochodzi także industrialny sposób aranżacji, zwłaszcza gitar i już wszystko jasne...
W tej konwencji Michael Sweet śpiewa dobrze, wpasowuje się, ale to ten sam dobry wokal co i Mandy Liona i jego ograniczoność przecież nic nowego nie wnosi. Tak przelatują jeden po drugim sztywne i schematyczne Steel Hearts, Rewind, Scream Out Loud (no, może tu akurat jest niezły refren), Reclaim the Light, czy też Beyond the Odds, marny koncertowy metal arena rozgrzewacz publiczności. Jeśli In Grace (We'll Find Our Name) ma wypływać z "Dehumanizer", to wypływa, ale nic ponadto. Sporo stonera niskich lotów w części centralnej, brak jasnego zakończenia tej historii. Light Up the Sky to bezradna próba wejścia na romantyczne obszary i tu zawodzi tak Guns jako gitarzysta, jak i Sweet jako wokalista. Drugi w tej manierze Where We Belong jest także słabiutki. Taka trochę parodia muzyczna pewnych pomysłów Jona Schaffera w WINGS OF LIBERTY w formie aranżacji. Winds of Fate, zagrany na zwolnionych obrotach, brzmi paskudnie jak ciężki kac i aż szkoda tego klimatycznego solo, jakie zupełnie nieoczekiwanie gra tu Guns. To, że czymś zaskoczą na sam koniec, to płonna nadzieja. Setting The Sail skrojony jest dokładnie tą samą miarą co Unbreakable...
Popis braku pomysłu na muzykę. Nic pozytywnego nie można powiedzieć, bo i mocny, i selektywny sound jedynie obnaża brak muzycznych idei, a nawet kiepskie miejscami wykonanie.
Jest inaczej niż w 2021, jest bardzo slabo!
ocena: 3/10
new 28.06.2024
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"