07.10.2017, 19:54:50
Mi się zawsze podobała ta... odmienność stworków. Fakt, że Gothic miał własną faunę, która miała swoje własne zachowania, terytoria i wrogów. Całe to robiło magiczne wrażenie, jednak nigdy nie zapomnę, jak patrzyłem w podstawówce, gdy brat grał i przypadkiem zawędrował za daleko(nasza pierwsza rozgrywka w Gothica 2, w 1 nie graliśmy jeszcze), wchodzi takim Bezim-lebiodą z lagą do jaskini i nagle jednym ciosem zabija go pełzacz wojownik.
Od tej pory to właśnie one są moimi ulubionymi stworkami, właśnie przez to, że takie piorunujące pierwsze wrażenie zrobił
Od tej pory to właśnie one są moimi ulubionymi stworkami, właśnie przez to, że takie piorunujące pierwsze wrażenie zrobił

Zapamiętajcie dzień, w którym PRAWIE schwytaliście Kapitana Jacka Sparrowa!
