27.08.2020, 10:59:29
Niviane - The Druid King (2017)
tracklista:
1.The Berserker 06:14
2.Adrestia 05:07
3.Watch the Banners Fall 06:13
4.Into Twilight 05:35
5.Gladiator 03:47
6.Arise Samurai 05:21
7.Elegy 05:27
8.March of the Jötunn 04:29
9.War of Immortals 06:24
10.Heaven Overflow 04:00
11.The Druid King 05:21
rok wydania: 2017
gatunek: heavy/power metal
kraj: USA
skład zespołu:
Norman Skinner - śpiew
Mark Miner - gitara
Gary Tarplee - gitara
Rick Stallkamp - gitara basowa
Noe Luna - perkusja
Aaron Robitsch - instrumenty klawiszowe
Aaron Robitsch - instrumenty klawiszowe
Tam, gdzie pojawia się Norman Skinner, od razu robi się ciekawie. A pojawił się w roku 2015 w formacji NIVIANE z Sacramento w Kalifornii, a prowadzonej przez Marka Milnera. Ostateczny skład ukształtował się w roku 2016 i grupa zadebiutowała płytą "The Druid King" wydaną przez Pitch Black Records w listopadzie 2017 roku.
NIVIANE gra tradycyjny heavy/power w epickie, rycerskiej odmianie, ale muzycznie stanowi mix stylu amerykańskiego i europejskiego, bo nacisk na melodie wskazuje na Europę, a moc, autentyczna gitarowa moc, na USA, co potwierdza także doskonale grająca, dynamiczna sekcja rytmiczna. Potężnie i doskonale prezentuje się zaczynający się od bitewnego zgiełku The Berserker i potem w ciągu prawie godziny trwania płyty grupa raczy słuchacza dawką podobnej muzyki, a przy tym przeważnie wysokiej próby. W Adrestia, pojawiają się orientalne "ancient" motywy, wszystko jest w tempie umiarkowanym i z umiarkowaną dawką bojowej brutalności. Warto zwrócić uwagę na melodyjny, heroiczny refren, bo takie refreny przeważają na całej płycie i to jedne z lepszych, jakie można usłyszeć na albumach z tradycyjnym heavy/power z USA w tym czasie.
Czasem te pomysły są typowe, jak w Watch the Banners Fall, ale wykorzystanie tła para symfonicznego bardzo to wzbogaca i ta kompozycja, z nastrojowymi partiami z eterycznymi gitarami, jest bardzo dobra. Nastrojowy, melodyjny, nowocześnie podany melodyjny heavy/power. Into Twilight to symfoniczny rozmach epickiego wstępu i bojowe litaury Noe Luna, kolegi wokalisty ze SKINNER i zupełnie nietypowy dla USA styl melodii, wspaniałej nowoczesnej melodii przypominającej najlepsze melodie THE FERRYMEN. Piękne sola gitarowe do tego. Klasa! Co do pięknych refrenów... No po prostu ten z Elegy w połączeniu z surowszymi partiami tej kompozycji jest fantastyczny!
Może nie wszystkie numery są na najwyższym poziomie, bo takim nie jest mocno amerykański, surowszy Gladiator, ale jeśli pozostajemy przy USA, to klimatyczny, rytmiczny i heroiczny Arise Samurai z kapitalnymi wokalami jest po prostu wyborny.
March of the Jötunn jest może dosyć ograny już w melodii, ale i tak robi wrażenie w rozległych refrenach. Perłą jest tutaj War of Immortals, z długim ambientowym posępnym wstępem z odgłosami bitwy i rozwinięciem zbudowanym z typowo amerykańskiego heroicznego USPM w zwrotkach z rozkrzyczanym Skinnerem i refrenów w stylu SINBREDD z najlepszych czasów. Wyborne, swobodnie zagrane sola gitarowe to dodatkowy atut tej kompozycji. A zaraz potem porywający i poruszający power metal w pełnym dramatyzmu i wybornych chórków oraz gęstej perkusji Heaven Overflow.
Tytułowy The Druid King można usłyszeć dopiero na końcu i to kawał doskonałego melodyjnego power metalu, z europejską melodią i mocnymi brutalnymi inkrustacjami wokalnymi. Jest klimat, jest klimat fantasy power metalu, a przy tym swoisty monumentalizm i patos.
Norman Skinner dzieli i rządzi. Wyborny występ i frontman stosuje tu swoje wszystkie chwyty z czasów IMAGIKA, a nawet daje z siebie jeszcze więcej, zwłaszcza w tych lżejszych heroicznych partiach refrenów. Gitarzyści świetni, wyraziści, grają doskonałe motywy bez udziwniania i kombinowania.
No i wreszcie sound. Zrobiony został wyśmienicie i to brzmi jak najlepsze płyty BRAINSTORM. Produkcja na poziomie światowym, jakże odległa od nieraz prostackich realizacji wielu amerykańskich zespołów ostatnich lat. Doprawdy, słucha się tego soczystego, wieloplanowego brzmienia z ogromną przyjemnością.
Cóż, takich płyt wychodzi w USA po prostu znikoma ilość, więc tym bardziej ten zespół jest wart uwagi. Pozostaje mieć nadzieję, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, bo niebawem pojawi się ich druga płyta.
ocena: 9,3/10
new 27.08.2020
March of the Jötunn jest może dosyć ograny już w melodii, ale i tak robi wrażenie w rozległych refrenach. Perłą jest tutaj War of Immortals, z długim ambientowym posępnym wstępem z odgłosami bitwy i rozwinięciem zbudowanym z typowo amerykańskiego heroicznego USPM w zwrotkach z rozkrzyczanym Skinnerem i refrenów w stylu SINBREDD z najlepszych czasów. Wyborne, swobodnie zagrane sola gitarowe to dodatkowy atut tej kompozycji. A zaraz potem porywający i poruszający power metal w pełnym dramatyzmu i wybornych chórków oraz gęstej perkusji Heaven Overflow.
Tytułowy The Druid King można usłyszeć dopiero na końcu i to kawał doskonałego melodyjnego power metalu, z europejską melodią i mocnymi brutalnymi inkrustacjami wokalnymi. Jest klimat, jest klimat fantasy power metalu, a przy tym swoisty monumentalizm i patos.
Norman Skinner dzieli i rządzi. Wyborny występ i frontman stosuje tu swoje wszystkie chwyty z czasów IMAGIKA, a nawet daje z siebie jeszcze więcej, zwłaszcza w tych lżejszych heroicznych partiach refrenów. Gitarzyści świetni, wyraziści, grają doskonałe motywy bez udziwniania i kombinowania.
No i wreszcie sound. Zrobiony został wyśmienicie i to brzmi jak najlepsze płyty BRAINSTORM. Produkcja na poziomie światowym, jakże odległa od nieraz prostackich realizacji wielu amerykańskich zespołów ostatnich lat. Doprawdy, słucha się tego soczystego, wieloplanowego brzmienia z ogromną przyjemnością.
Cóż, takich płyt wychodzi w USA po prostu znikoma ilość, więc tym bardziej ten zespół jest wart uwagi. Pozostaje mieć nadzieję, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa, bo niebawem pojawi się ich druga płyta.
ocena: 9,3/10
new 27.08.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"